Tommy Pniewski (ur. 1988), artysta oraz architekt z polskimi korzeniami. Urodził się w Nowym Jorku. Ukończył studia na Oxford Brooks University uzyskując licencjat w dziedzinie architektury. Na Oksfordzie otrzymał stypendium za badania nad wpływem Baroku na współczesną architekturę. Otrzymał także nagrodę za najbardziej kreatywną pracę roku.

Komentarz autora: Aby przywiązać dzieło sztuki do ziemi, czyli nadać mu realny kontekst, podjęto decyzję o zakopaniu w ziemi płótno i pozostawieniu go tam przez całą zimę. Rezultatem jest płótno, które „wchłonęło" nacisk ziemi, liści, śniegu, deszczu, korzeni i wiatru. Płótno miał związek z terroir. Terroir to francuskie słowo, które opisuje „smak ziemi", często opisuje się go w winie lub jedzeniu. Terroir pozostawił ślad na płótnie, tworząc mi geograficzna płaszczyznę do malowania. Następnie pomyślałem o ludzkim podmiocie; sposób, w jaki rodzimy się z ziemskiej materii, a potem wracamy do niej po śmierci. Pulvis es et in pulverem reverteris. Dlatego rozważałem dwa stany ludzkiego ciała: początek i koniec, stary człowiek i małe dziecko.

32
Tommy PNIEWSKI (ur. 1988)

Terroir series: Ashes to ashes, z prochu powstałeś (2022)

olej na płótnie, 100 x 80 cm,
sygnowana

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Tommy Pniewski (ur. 1988), artysta oraz architekt z polskimi korzeniami. Urodził się w Nowym Jorku. Ukończył studia na Oxford Brooks University uzyskując licencjat w dziedzinie architektury. Na Oksfordzie otrzymał stypendium za badania nad wpływem Baroku na współczesną architekturę. Otrzymał także nagrodę za najbardziej kreatywną pracę roku.

Komentarz autora: Aby przywiązać dzieło sztuki do ziemi, czyli nadać mu realny kontekst, podjęto decyzję o zakopaniu w ziemi płótno i pozostawieniu go tam przez całą zimę. Rezultatem jest płótno, które „wchłonęło" nacisk ziemi, liści, śniegu, deszczu, korzeni i wiatru. Płótno miał związek z terroir. Terroir to francuskie słowo, które opisuje „smak ziemi", często opisuje się go w winie lub jedzeniu. Terroir pozostawił ślad na płótnie, tworząc mi geograficzna płaszczyznę do malowania. Następnie pomyślałem o ludzkim podmiocie; sposób, w jaki rodzimy się z ziemskiej materii, a potem wracamy do niej po śmierci. Pulvis es et in pulverem reverteris. Dlatego rozważałem dwa stany ludzkiego ciała: początek i koniec, stary człowiek i małe dziecko.