Jan Kotowski studiował w latach 1902-11 (z półtoraroczną przerwą w 1905/06) w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych u Józefa Unierzyskiego i Leona Wyczółkowskiego. W końcu 1908 r. wyjechał na stypendium do Paryża i mieszkał tam ok. 3 lat. W drodze powrotnej do kraju zwiedził Londyn i Belgię; osiadł w Warszawie. Działał w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych, w latach 1922-39 był członkiem grupy Pro Arte, od X. 1927 Zrzeszenia Polskich Artystów Plastyków. Wystawiał we Lwowie w TPSP 1911-13, 1918, 1934-35; w krakowskim TPSP 1912 i 1913 oraz stale od 1913 w TZSP w Warszawie, a także w Wilnie, Kaliszu, Sanoku, Poznaniu, Gdyni.
Uprawiał malarstwo olejne i rysunek o tematyce rodzajowej, specjalizując się zwłaszcza w kompozycjach z końmi; malował także sceny wojskowo-rodzajowe i polowania oraz dobrze zaobserwowane pejzaże wiejskie i małomiasteczkowe. Był malarzem niezwykle popularnym, miał wielu odbiorców; bardzo wiele obrazów sprzedawał za pośrednictwem Zachęty - cieszył się także uznaniem krytyków.
Olej, tektura; 70 x 90,8 cm
Sygnowany brązowym olejem p.d.: Jan Kotowski| 1928
Jan Kotowski studiował w latach 1902-11 (z półtoraroczną przerwą w 1905/06) w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych u Józefa Unierzyskiego i Leona Wyczółkowskiego. W końcu 1908 r. wyjechał na stypendium do Paryża i mieszkał tam ok. 3 lat. W drodze powrotnej do kraju zwiedził Londyn i Belgię; osiadł w Warszawie. Działał w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych, w latach 1922-39 był członkiem grupy Pro Arte, od X. 1927 Zrzeszenia Polskich Artystów Plastyków. Wystawiał we Lwowie w TPSP 1911-13, 1918, 1934-35; w krakowskim TPSP 1912 i 1913 oraz stale od 1913 w TZSP w Warszawie, a także w Wilnie, Kaliszu, Sanoku, Poznaniu, Gdyni.
Uprawiał malarstwo olejne i rysunek o tematyce rodzajowej, specjalizując się zwłaszcza w kompozycjach z końmi; malował także sceny wojskowo-rodzajowe i polowania oraz dobrze zaobserwowane pejzaże wiejskie i małomiasteczkowe. Był malarzem niezwykle popularnym, miał wielu odbiorców; bardzo wiele obrazów sprzedawał za pośrednictwem Zachęty - cieszył się także uznaniem krytyków.