„Konglomerat wpływów skłania do ustalenia ich proweniencji. Robiono to już wielokrotnie, raz uznając, że dominantą jego kompozycji są nawiązania do tradycji ludowej i chrześcijańskiej, innym razem szukając podobieństw z Rauschenbergiem, ze sztuką prymitywną Afryki. Współzależności te można analizować oddzielnie, ale niewiele z tego wyniknie. Dopiero ich suma definiuje twórczość Hasiora. Przybliża ją natomiast świadomość faktu, że artysta ten wychowany w otoczeniu naturalnym, w trwającej jeszcze tradycji odpustów, jarmarków, zanikającej, ale pamiętnej wierze w gusła i czary, w przedziwnej symbiozie stereotypów mieszczańskich z sakralną plastyką góralską odkrył samodzielnie to, co stanowiło podstawę narodzin sztuki - odkrył magię. Od tego momentu postępuje tak, jak czyniono kiedyś w Europie, w Afryce, jak czynią twórcy kultury popularnej, dla których podobizna aktorki filmowej, idola piosenki, reklama coca-coli jest tym, czym dla innych była maska murzyńskiego bożka. Z końcem lat siedemdziesiątych, na początku lat osiemdziesiątych jego sztuka staje się coraz bardziej wysublimowana, estetyzująca, kolorowa. Wchłania i przetwarza kicz religijny i kicz świecki, adaptuje to, co zalewa nas za pośrednictwem masmediów, kształtuje zbiorową wyobraźnię (…)”.
Lit.: M. Hermansdorfer, „Kolekcja Polskiej Sztuki Współczesnej Muzeum Narodowego we Wrocławiu”, Wrocław 2010, s. 43.
asamblaż, tkaniny, technika własna; 245 x 135 - 60 cm;
sygn. na rewersie sztandaru: HasiorWł.
Do obiektu dołączona ekspertyza pani dr Moniki Szczygieł-Gajewskiej.
„Konglomerat wpływów skłania do ustalenia ich proweniencji. Robiono to już wielokrotnie, raz uznając, że dominantą jego kompozycji są nawiązania do tradycji ludowej i chrześcijańskiej, innym razem szukając podobieństw z Rauschenbergiem, ze sztuką prymitywną Afryki. Współzależności te można analizować oddzielnie, ale niewiele z tego wyniknie. Dopiero ich suma definiuje twórczość Hasiora. Przybliża ją natomiast świadomość faktu, że artysta ten wychowany w otoczeniu naturalnym, w trwającej jeszcze tradycji odpustów, jarmarków, zanikającej, ale pamiętnej wierze w gusła i czary, w przedziwnej symbiozie stereotypów mieszczańskich z sakralną plastyką góralską odkrył samodzielnie to, co stanowiło podstawę narodzin sztuki - odkrył magię. Od tego momentu postępuje tak, jak czyniono kiedyś w Europie, w Afryce, jak czynią twórcy kultury popularnej, dla których podobizna aktorki filmowej, idola piosenki, reklama coca-coli jest tym, czym dla innych była maska murzyńskiego bożka. Z końcem lat siedemdziesiątych, na początku lat osiemdziesiątych jego sztuka staje się coraz bardziej wysublimowana, estetyzująca, kolorowa. Wchłania i przetwarza kicz religijny i kicz świecki, adaptuje to, co zalewa nas za pośrednictwem masmediów, kształtuje zbiorową wyobraźnię (…)”.
Lit.: M. Hermansdorfer, „Kolekcja Polskiej Sztuki Współczesnej Muzeum Narodowego we Wrocławiu”, Wrocław 2010, s. 43.