LITERATURA:
- Unikanie stanów pośrednich. Andrzej Wróblewski (1927-1957), koncepcja i redakcja naukowa Magdalena Ziółkowska i Wojciech Grzybała, Fundacja Andrzeja Wróblewskiego, Instytut Adama Mickiewicza, Hatje Cantz Verlag, Warszawa - Ostfildern 2014, poz. kat., s. 360
Szkice do „Biurokratów” przedstawiają różne wersje głów. Bardzo podobne pojawiają się również w kompozycji „Urząd”. Obie prace – „Biurokraci” i „Urząd” zaginęły. Szczęśliwie ta druga została zreprodukowana na łamach „Po prostu” w 1956 roku (numer 27), półtora miesiąca przed III Wystawą Dyskusyjnego Salonu Plastyki „Po prostu”, zorganizowaną przez redakcję wspomnianego tygodnika.
Ignacy Witz w recenzji tej wystawy napisał o Wróblewskim: „W Salonie „Po prostu” to pierwszy malarz w klimacie tego pisma” (I. Witz, Nowa wystawa „Po prostu”, „Życie Warszawy” 16-17 IX 1956). Pisząc o pośmiertnej ekspozycji artysty, Witz powracał do prac wystawionych na tamtej wystawie: „Widać było wówczas, jak porwał go nurt walki o naprawę, która swój najwyższy punkt osiągnęła w październiku. Jego Ukrzesłowione odebrały mi wtedy spokój na wiele dni, były przejmujące” (I. Witz, Andrzej Wróblewskiego dzieła przerwane śmiercią, „Życie Warszawy”, 4 III 1958). W okresie poststalinowskim Wróblewski tworzył prace krytyczne wobec biurokracji, bezduszności urzędników i rutyny ich pracy, która dehumanizuje zarówno samego biurokratę, jak i petenta. W katalogu wystawy pośmiertnej, w „Spisie prac niewystawionych”, znajdujemy rysunek wykonany piórem zatytułowany „Biurokraci” (29x41 cm) i datowany na lata 1953-1955 (Andrzej Wróblewski. Wystawa pośmiertna, Kraków – Pałac Sztuki, styczeń 1958, Kraków 1958, poz. 999, s. 63).
Głowy przedstawione na prezentowanych rysunkach są rzeźbiarskie, schematyczne, niemal nieludzkie. To już nie zindywidualizowane twarze, to ujednolicone twarze-maski. Artysta wiele z tych głów pozbawił ust, a więc metaforycznie uczynił niemymi. Inne z kolei poddał osobliwej deformacji, przez co zapadają się w sobie lub wgniatane są w siebie przez jakąś niewidzialną siłę.
tusz/papier naklejony na fragment okładki bloku technicznego, 5 x 10,7 cm, 13,3 x 16,1 (wymiary rysunków), 21,9 x 20,6 cm (wymiary bloku) napisy oł. wykonane ręką Krystyny Wróblewskiej p.g.: 1490, p.d.: AWróblewski, l.d.: Szkice do biurokratów
na odwrocie oł.: 171 w dużym kółku
LITERATURA:
- Unikanie stanów pośrednich. Andrzej Wróblewski (1927-1957), koncepcja i redakcja naukowa Magdalena Ziółkowska i Wojciech Grzybała, Fundacja Andrzeja Wróblewskiego, Instytut Adama Mickiewicza, Hatje Cantz Verlag, Warszawa - Ostfildern 2014, poz. kat., s. 360
Szkice do „Biurokratów” przedstawiają różne wersje głów. Bardzo podobne pojawiają się również w kompozycji „Urząd”. Obie prace – „Biurokraci” i „Urząd” zaginęły. Szczęśliwie ta druga została zreprodukowana na łamach „Po prostu” w 1956 roku (numer 27), półtora miesiąca przed III Wystawą Dyskusyjnego Salonu Plastyki „Po prostu”, zorganizowaną przez redakcję wspomnianego tygodnika.
Ignacy Witz w recenzji tej wystawy napisał o Wróblewskim: „W Salonie „Po prostu” to pierwszy malarz w klimacie tego pisma” (I. Witz, Nowa wystawa „Po prostu”, „Życie Warszawy” 16-17 IX 1956). Pisząc o pośmiertnej ekspozycji artysty, Witz powracał do prac wystawionych na tamtej wystawie: „Widać było wówczas, jak porwał go nurt walki o naprawę, która swój najwyższy punkt osiągnęła w październiku. Jego Ukrzesłowione odebrały mi wtedy spokój na wiele dni, były przejmujące” (I. Witz, Andrzej Wróblewskiego dzieła przerwane śmiercią, „Życie Warszawy”, 4 III 1958). W okresie poststalinowskim Wróblewski tworzył prace krytyczne wobec biurokracji, bezduszności urzędników i rutyny ich pracy, która dehumanizuje zarówno samego biurokratę, jak i petenta. W katalogu wystawy pośmiertnej, w „Spisie prac niewystawionych”, znajdujemy rysunek wykonany piórem zatytułowany „Biurokraci” (29x41 cm) i datowany na lata 1953-1955 (Andrzej Wróblewski. Wystawa pośmiertna, Kraków – Pałac Sztuki, styczeń 1958, Kraków 1958, poz. 999, s. 63).
Głowy przedstawione na prezentowanych rysunkach są rzeźbiarskie, schematyczne, niemal nieludzkie. To już nie zindywidualizowane twarze, to ujednolicone twarze-maski. Artysta wiele z tych głów pozbawił ust, a więc metaforycznie uczynił niemymi. Inne z kolei poddał osobliwej deformacji, przez co zapadają się w sobie lub wgniatane są w siebie przez jakąś niewidzialną siłę.