W 1930 roku przy okazji indywidualnej wystawy Stanisława Czajkowskiego zorganizowanej w warszawskiej Zachęcie Artur Schroeder opisał jego karierę artystyczną: „Urodził się Czajkowski w r. 1878 w Warszawie. Po skończeniu szkół średnich tamże, zapisuje się do Akademii Krakowskiej na kurs Jacka Malczewskiego. W roku 1900 jedzie do Paryża i szereg lat pracuje pod kierunkiem prof. Jen Paul Leurens’a. Już pierwsze prace zwracają na niego uwagę, a kiedy wraca do kraju [...] i zaczyna wystawiać w kraju, od razu wchodzi w krąg najwybitniejszych podówczas plastyków. Jest członkiem »Sztuki«, obrazy jego obsyłane są na wystawy we wszystkich niemal głównych miastach Europy, dzieła jego wiszą w licznych muzeach krajowych i zagranicznych” (A. Schroeder, Stanisław Czajkowski, „Sztuki Piękne” 1930, R VI: lipiec-sierpień, s. 268). Recenzent odniósł się też do wystawianych dzieł: „Dopiero w tem zestawieniu kilkudziesięciu płócien, bardzo różnorodnych, poznać było można należycie cechy talentu artysty. Głęboka uczuciowość i sentyment (bez sentymentalizmu) Czajkowskiego, jego wrażliwość na ogólny nastrój pejzażu i syntetyczne ujmowanie go, akcentowanie tkwiących w tym pejzażu oryginalnych właściwości i wydobywanie ich skromną skalą barw, jakby umyślnie nie rozjaśnianych pełnem światłem słonecznem [...]” (tamże, s. 265).

To, o czym Schroeder nie wspomniał, to fakt, że między podróżami zagranicznymi w pierwszej dekadzie XX wieku Czajkowski krótko studiował pod kierunkiem Jana Stanisławskiego, który wywarł na niego wpływ i z którym uczeń był porównywany. Sztuka pejzażowa Stanisławskiego była mocno osadzona w XIX-wiecznym symbolizmie. Czajkowskiemu natomiast bliskie było spojrzenie realisty niepozbawione jednak wrażliwości poety. W 1923 kiedy wystawiono prace Czajkowskiego w Salonie Garlińskiego publicysta ”Tygodnika Ilustrowanego” zauważył: „Obrazy Czajkowskiego mówią nam, że odczuwa on głęboko poezję polskiego krajobrazu, że uczucie tej poezji przetrawione w sobie z domieszką czasem jakiegoś filozoficznego smętku przelewa na płótno. Więc motywem wewnętrznym malarstwa Czajkowskiego jest poezja polskiego krajobrazu; w wykonaniu, w doborze tematu [...] jest człowiekiem dużego smaku i spokojnej głębokiej kultury. Kto szuka gwałtownych efektów, krzykliwych jaskrawości, modnych ekscentryczności, ten niech nie patrzy na obrazy jego, bo Czajkowski jest przedewszystkiem poetą. Jest on poetą lirycznym, obrazy jego są pieśniami na cześć ukochanego przez niego krajobrazu polskiego” (Dr. Jan Włodek, O sztuce St. Czajkowskiego, „Tygodnik Ilustrowany” 1923, nr 11).

Dla formacji pejzażysty istotny był także epizod holenderski. Jak zauważyła Irena Kossowska: „Malarstwo siedemnastowiecznych mistrzów holenderskich stało się punktem odniesienia i wzorem warsztatowej doskonałości dla Czajkowskiego w okresie pobytu w Holandii (1914-1917). Przedmiotem fascynacji artysty stała się wówczas zmienność nieba, przepływ chmur nad bezmiarem morza, żagle łopocące na wietrze, rozbijające się o brzeg fale morskie [...]” (biogram artysty na stronie: https://culture.pl/pl/tworca/stanislaw-czajkowski).

Prezentowany szkic do pejzażu zapowiada ostateczny obraz, który znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. Subtelna kolorystyka szkicu jest urzekająca, a synteza form na wskroś nowoczesna. Malarz znakomicie oddał charakter nadwiślańskiego pleneru, trafnie uchwycił lokalny koloryt i światło. Przedstawiona kapliczka to akcent tradycji religijnej w polskim krajobrazie.

W 1954 roku, zwracając się do swoich studentów, Czajkowski w iście romantyczny sposób pisał o pejzażu: „Pejzaż jest duszą ziemi, na której człowiek się rodzi i umiera i którą poniekąd stwarza. Dusza ta jest bogata jak bywa bogata odmiana pogody przez cały rok i [...] przez dzień cały. Pejzaż króluje w każdej sztuce: w malarstwie, literaturze i muzyce. Trudno wyobrazić sobie nasze malarstwo bez Chełmońskiego, Malczewskiego, Stanisławskiego i Fałata [...]. Również trudno sobie wyobrazić literaturę naszą bez opisów pejzażowych, począwszy od Mickiewicza, aż do Żeromskiego i Tuwima. Słuchając muzyki Chopina nie można oderwać myśli od naszego pejzażu. [...] Malowanie pejzażu daje wzniosłe, niezapomniane chwile zespolenia się z naturą. Pejzaż mamy w oczach, odkąd je po raz pierwszy w życiu otwieramy i nigdy już ten obraz nas nie opuszcza – dlatego tak wielka jest tęsknota za ojczyzną, kiedy wbrew naszej woli musimy patrzeć na obce nieba, obce drzewa i obce wody. [...] Pejzaż nasz jest piękny i ma rozmaite fizjonomie: Kieleckie, Kurpie, Mazury, Śląsk, Podhale i nasze morze i Pomorze mają różny charakter, jak i ludzie tych stron różnią się między sobą” (S. Czajkowski, O pejzażu (List Stanisława Czajkowskiego do swoich studentów przed wyjazdem na plener do Sandomierza), [w:] Stanisław Czajkowski 1878-1954. Malarstwo, Warszawa „Zachęta”, 19.12.1980 – 11.01.1081 [kat. wystawy], Warszawa 1980, s. nlb).

Powyższa refleksja Czajkowskiego nabiera symbolicznego znaczenia w kontekście historii prezentowanego obiektu. Szkic został w 1958 roku podarowany przez wdowę po artyście, Annę Czajkowską Witoldowi Małcużyńskiemu. Ten wybitny polski pianista w momencie wybuchu II wojny świtowej przebywał w Paryżu. Od tego czasu żył na emigracji. Pierwszy raz po wojnie koncertował w Polsce właśnie w 1958 roku.

Jak wykazała Monika Ochnio, znane są trzy obrazy olejne Czajkowskiego ukazujące tę samą kapliczkę nad Wisłą. Prace te wykonane zostały w różnych formatach: „Świątki nad Wisłą” z 1921 (olej/płótno, 54 x 170 cm; obraz prezentowany na wystawie monograficznej w warszawskiej Zachęcie na przełomie 1980 i 1981 roku, poz. kat. 201, repr.), „Święci nad Wisłą” z 1923 (w pionowym formacie, kadr z kapliczką; prezentowany na wystawie w Salonie Sztuki Cz. Garlińskiego w 1923; repr. na okładce „Tygodnika Ilustrowanego” 1923, nr 11), „Świątki nad wodą” z ok. 1921-1925 (olej/płótno, 42 x 95,5 cm, przechowywany w Muzeum Narodowym w Warszawie). Istnieje również akwarela „Kapliczka nad Wisłą” (ok. 1920, akwarela/papier, 17,4 x 23,2 cm; przechowywana w Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku) (opracowanie na stronie: https://cyfrowe.mnw.art.pl/pl/katalog/507892).

03
Stanisław CZAJKOWSKI (1878-1954)

ŚWIĄTKI NAD WISŁĄ, 1919

olej/tektura, 29,5 x 62, 5 cm
sygnowany l.d.: ST.CZAJKOWSKI
na odwrocie opis Anny Czajkowskiej: Stanisław Czajkowski | "Świątki nad Wisłą" |1919 r. | Ocalały z działań wojennych szkic do obrazu znajdującego się w Muzeum Narodowym poniżej jej dedykacja z marca 1958 r. dla Witolda Małcużyńskiego

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

W 1930 roku przy okazji indywidualnej wystawy Stanisława Czajkowskiego zorganizowanej w warszawskiej Zachęcie Artur Schroeder opisał jego karierę artystyczną: „Urodził się Czajkowski w r. 1878 w Warszawie. Po skończeniu szkół średnich tamże, zapisuje się do Akademii Krakowskiej na kurs Jacka Malczewskiego. W roku 1900 jedzie do Paryża i szereg lat pracuje pod kierunkiem prof. Jen Paul Leurens’a. Już pierwsze prace zwracają na niego uwagę, a kiedy wraca do kraju [...] i zaczyna wystawiać w kraju, od razu wchodzi w krąg najwybitniejszych podówczas plastyków. Jest członkiem »Sztuki«, obrazy jego obsyłane są na wystawy we wszystkich niemal głównych miastach Europy, dzieła jego wiszą w licznych muzeach krajowych i zagranicznych” (A. Schroeder, Stanisław Czajkowski, „Sztuki Piękne” 1930, R VI: lipiec-sierpień, s. 268). Recenzent odniósł się też do wystawianych dzieł: „Dopiero w tem zestawieniu kilkudziesięciu płócien, bardzo różnorodnych, poznać było można należycie cechy talentu artysty. Głęboka uczuciowość i sentyment (bez sentymentalizmu) Czajkowskiego, jego wrażliwość na ogólny nastrój pejzażu i syntetyczne ujmowanie go, akcentowanie tkwiących w tym pejzażu oryginalnych właściwości i wydobywanie ich skromną skalą barw, jakby umyślnie nie rozjaśnianych pełnem światłem słonecznem [...]” (tamże, s. 265).

To, o czym Schroeder nie wspomniał, to fakt, że między podróżami zagranicznymi w pierwszej dekadzie XX wieku Czajkowski krótko studiował pod kierunkiem Jana Stanisławskiego, który wywarł na niego wpływ i z którym uczeń był porównywany. Sztuka pejzażowa Stanisławskiego była mocno osadzona w XIX-wiecznym symbolizmie. Czajkowskiemu natomiast bliskie było spojrzenie realisty niepozbawione jednak wrażliwości poety. W 1923 kiedy wystawiono prace Czajkowskiego w Salonie Garlińskiego publicysta ”Tygodnika Ilustrowanego” zauważył: „Obrazy Czajkowskiego mówią nam, że odczuwa on głęboko poezję polskiego krajobrazu, że uczucie tej poezji przetrawione w sobie z domieszką czasem jakiegoś filozoficznego smętku przelewa na płótno. Więc motywem wewnętrznym malarstwa Czajkowskiego jest poezja polskiego krajobrazu; w wykonaniu, w doborze tematu [...] jest człowiekiem dużego smaku i spokojnej głębokiej kultury. Kto szuka gwałtownych efektów, krzykliwych jaskrawości, modnych ekscentryczności, ten niech nie patrzy na obrazy jego, bo Czajkowski jest przedewszystkiem poetą. Jest on poetą lirycznym, obrazy jego są pieśniami na cześć ukochanego przez niego krajobrazu polskiego” (Dr. Jan Włodek, O sztuce St. Czajkowskiego, „Tygodnik Ilustrowany” 1923, nr 11).

Dla formacji pejzażysty istotny był także epizod holenderski. Jak zauważyła Irena Kossowska: „Malarstwo siedemnastowiecznych mistrzów holenderskich stało się punktem odniesienia i wzorem warsztatowej doskonałości dla Czajkowskiego w okresie pobytu w Holandii (1914-1917). Przedmiotem fascynacji artysty stała się wówczas zmienność nieba, przepływ chmur nad bezmiarem morza, żagle łopocące na wietrze, rozbijające się o brzeg fale morskie [...]” (biogram artysty na stronie: https://culture.pl/pl/tworca/stanislaw-czajkowski).

Prezentowany szkic do pejzażu zapowiada ostateczny obraz, który znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. Subtelna kolorystyka szkicu jest urzekająca, a synteza form na wskroś nowoczesna. Malarz znakomicie oddał charakter nadwiślańskiego pleneru, trafnie uchwycił lokalny koloryt i światło. Przedstawiona kapliczka to akcent tradycji religijnej w polskim krajobrazie.

W 1954 roku, zwracając się do swoich studentów, Czajkowski w iście romantyczny sposób pisał o pejzażu: „Pejzaż jest duszą ziemi, na której człowiek się rodzi i umiera i którą poniekąd stwarza. Dusza ta jest bogata jak bywa bogata odmiana pogody przez cały rok i [...] przez dzień cały. Pejzaż króluje w każdej sztuce: w malarstwie, literaturze i muzyce. Trudno wyobrazić sobie nasze malarstwo bez Chełmońskiego, Malczewskiego, Stanisławskiego i Fałata [...]. Również trudno sobie wyobrazić literaturę naszą bez opisów pejzażowych, począwszy od Mickiewicza, aż do Żeromskiego i Tuwima. Słuchając muzyki Chopina nie można oderwać myśli od naszego pejzażu. [...] Malowanie pejzażu daje wzniosłe, niezapomniane chwile zespolenia się z naturą. Pejzaż mamy w oczach, odkąd je po raz pierwszy w życiu otwieramy i nigdy już ten obraz nas nie opuszcza – dlatego tak wielka jest tęsknota za ojczyzną, kiedy wbrew naszej woli musimy patrzeć na obce nieba, obce drzewa i obce wody. [...] Pejzaż nasz jest piękny i ma rozmaite fizjonomie: Kieleckie, Kurpie, Mazury, Śląsk, Podhale i nasze morze i Pomorze mają różny charakter, jak i ludzie tych stron różnią się między sobą” (S. Czajkowski, O pejzażu (List Stanisława Czajkowskiego do swoich studentów przed wyjazdem na plener do Sandomierza), [w:] Stanisław Czajkowski 1878-1954. Malarstwo, Warszawa „Zachęta”, 19.12.1980 – 11.01.1081 [kat. wystawy], Warszawa 1980, s. nlb).

Powyższa refleksja Czajkowskiego nabiera symbolicznego znaczenia w kontekście historii prezentowanego obiektu. Szkic został w 1958 roku podarowany przez wdowę po artyście, Annę Czajkowską Witoldowi Małcużyńskiemu. Ten wybitny polski pianista w momencie wybuchu II wojny świtowej przebywał w Paryżu. Od tego czasu żył na emigracji. Pierwszy raz po wojnie koncertował w Polsce właśnie w 1958 roku.

Jak wykazała Monika Ochnio, znane są trzy obrazy olejne Czajkowskiego ukazujące tę samą kapliczkę nad Wisłą. Prace te wykonane zostały w różnych formatach: „Świątki nad Wisłą” z 1921 (olej/płótno, 54 x 170 cm; obraz prezentowany na wystawie monograficznej w warszawskiej Zachęcie na przełomie 1980 i 1981 roku, poz. kat. 201, repr.), „Święci nad Wisłą” z 1923 (w pionowym formacie, kadr z kapliczką; prezentowany na wystawie w Salonie Sztuki Cz. Garlińskiego w 1923; repr. na okładce „Tygodnika Ilustrowanego” 1923, nr 11), „Świątki nad wodą” z ok. 1921-1925 (olej/płótno, 42 x 95,5 cm, przechowywany w Muzeum Narodowym w Warszawie). Istnieje również akwarela „Kapliczka nad Wisłą” (ok. 1920, akwarela/papier, 17,4 x 23,2 cm; przechowywana w Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku) (opracowanie na stronie: https://cyfrowe.mnw.art.pl/pl/katalog/507892).