Prawdziwą pasją malarską Axentowicza był portret pastelowy; w tej też technice stał się prawdziwym perfekcjonistą. Rysował najchętniej pełne wdzięku i urody kobiety, pozbawione uśmiechu piękne damy - "les belles femmes de la belle epoque", portrety inspirowane malarstwem Giovanniego Boldiniego i Jamesa Mc Neilla Whistlera. (...) W spuściźnie artystycznej Axentowicza pozostały setki portretów pastelowych bliżej nieznanych nam dzisiaj dam promieniujących paryskim szykiem - piękności w sukniach balowych, ozdobionych wyrafinowaną biżuterią, spowitych futrami, w nobliwych kapeluszach, trzymających w ręku wachlarze, kwiaty, maski (...). S. Krzysztofowicz-Kozakowska, Ouevre Teodora Axentowicza, [w:] Teodor Axentowicz 1859-1938 [kat. wyst.], Kraków 1998, s. 12-13 "Axentowicz". Nazwisko to jakoby jakaś etykieta piękna o subtelnej harmonii barw pastelowych. Karta wielka w historii sztuki polskiej. (...) Głowa kobieca - to specjalność mistrza Axentowicza. Malował piękności z arystokracji i patrycjatu krakowskiego. (...) Powiewnie rzucana kreska pastelowa Axentowicza wybierała z modelu tylko to, co piękne i charakterystyczne, topiąc w delikatnym cieniu ujemne rysy. A zawsze między postacią, a patrzącym na nią widzem zawieszała jakby eteryczny woal sentymentu.
M. Janoszanka, Wspomnienie o Axentowiczu, "Kultura. Tygodnik literacki, artystyczny i społeczny" 1938, nr 37, s. 7
pastel, papier, 65 × 50 cm
sygn. p. d.: T.Axentowicz
na odwrocie nalepka wystawowa z Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych z 1939 roku z wystawy pośmiertnej prac Axentowicza (numer wystawowy: 158,
praca wzmiankowana w katalogu wystawy na stronie 15).
Praca opisana i reprodukowana w:
Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska "Kolekcja zabrzańska malarstwo i rysunek XVIII-XX wieku", Kraków 2005, s. 71.
Prawdziwą pasją malarską Axentowicza był portret pastelowy; w tej też technice stał się prawdziwym perfekcjonistą. Rysował najchętniej pełne wdzięku i urody kobiety, pozbawione uśmiechu piękne damy - "les belles femmes de la belle epoque", portrety inspirowane malarstwem Giovanniego Boldiniego i Jamesa Mc Neilla Whistlera. (...) W spuściźnie artystycznej Axentowicza pozostały setki portretów pastelowych bliżej nieznanych nam dzisiaj dam promieniujących paryskim szykiem - piękności w sukniach balowych, ozdobionych wyrafinowaną biżuterią, spowitych futrami, w nobliwych kapeluszach, trzymających w ręku wachlarze, kwiaty, maski (...). S. Krzysztofowicz-Kozakowska, Ouevre Teodora Axentowicza, [w:] Teodor Axentowicz 1859-1938 [kat. wyst.], Kraków 1998, s. 12-13 "Axentowicz". Nazwisko to jakoby jakaś etykieta piękna o subtelnej harmonii barw pastelowych. Karta wielka w historii sztuki polskiej. (...) Głowa kobieca - to specjalność mistrza Axentowicza. Malował piękności z arystokracji i patrycjatu krakowskiego. (...) Powiewnie rzucana kreska pastelowa Axentowicza wybierała z modelu tylko to, co piękne i charakterystyczne, topiąc w delikatnym cieniu ujemne rysy. A zawsze między postacią, a patrzącym na nią widzem zawieszała jakby eteryczny woal sentymentu.
M. Janoszanka, Wspomnienie o Axentowiczu, "Kultura. Tygodnik literacki, artystyczny i społeczny" 1938, nr 37, s. 7