W rozumieniu Stanisława Ignacego Witkiewicza to nie jego fotografia, ani malarstwo portretowe – a zatem to, co szczególnie eksponowane przez historię sztuki – ale przede wszystkim teatr i twórczość wzbudzająca odczucia metafizyczne zasługiwały na miano prawdziwej Sztuki. Niemniej jednak z perspektywy czasu znaczące okazują się również te dziedziny jego twórczości, których on sam nie cenił najwyżej, co wcale nie oznacza, że nie przykładał do nich większej uwagi. W praktyce artysta często zacierał podziały i niewątpliwie interesowały go media sztuki, którym teoretycznie nie przypisywał najwyższych treści. Witkacy fotografował już jako kilkunastoletni chłopiec, gdy z zaciekawieniem dokumentował parowozy, które pojawiły się w Zakopanem wraz z budową kolei, a zatem fotografia interesowała go od początków artystycznej aktywności. W latach 80. ubiegłego wieku Piotr Piotrowski zauważał: „Historycy filozofii nie mogą już pominąć Witkiewicza w swych pracach, tak jak od dawna nie pomijają go historycy literatury i teatru, czy historycy malarstwa i teorii sztuki. O miejsce dla niego dopominają się także od kilku lat historycy fotografii” (cyt. za: Piotr Piotrowski, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Warszawa 1989, s. 105). Z perspektywy dnia dzisiejszego Witkiewicz zdecydowanie osiągnął już to, o czym pisał wówczas historyk sztuki: pewne miejsce w historii fotografii polskiej.
Dla Witkacego – malarza, dramaturga, pisarza i filozofa fotografia była częścią swoistego rytuału towarzyskiego. Witkiewicz lubował się w spotkaniach, podczas których wspólnie z zaproszonymi gośćmi odgrywał role różnych postaci, co można oczywiście wiązać z jego pasją dla teatru, czemu towarzyszyły niejednokrotnie odpowiednie kostiumy oraz właśnie sesje zdjęciowe, utrwalające te maskarady. Ważnym zjawiskiem dla tych wydarzeń były „miny” Witkacego. W ten sposób określić można jego predylekcję dla błazenady, wygłupów, żartów – często przykrych dla współuczestników – i tego wszystkiego, co w literaturze poświęconej artyście określa się mianem „teatru życia” odgrywanego przez artystę. Witkiewicz wcielał się wówczas w coraz to nowe postaci, by zwrócić na siebie uwagę, przekazać towarzyszom i towarzyszkom jakieś szczególne przesłanie czy po prostu dla zabicia nudy. Przybierał różne pozy, co chwilę występował w roli innej postaci, zmieniał się na oczach swoich widzów. Warto zauważyć, że takie transformacje osobowości były częścią tworzonej przez Witkacego mitologii własnej osoby. Utrwaliły się one również w fotografii, w której występuje on w coraz to nowej roli, w przebraniu, niejako zakładając kolejne maski. Chęć prezentowania się w nowych odsłonach, w pewnym sensie będąca częścią jego twórczości towarzyszyła mu przez dekady. Na jednej z fotografii wykonanej około 1901 roku kilkunastoletni Witkiewicz wystąpił – co wynika z podpisu na rewersie – jako Książę Devonshire. Z kolei w 1938 roku wykonał dwa autoportrety, na których kolejno podpisał się jako Dr Jekyll i Mr Hyde – nawiązując do słynnej noweli Roberta Louisa Stevensona, której głównym motywem jest swoiste rozdwojenie jaźni i przeobrażanie się z jednej postaci w drugą. (por. Ewa Franczak, Stefan Okołowicz, Przeciw Nicości. Fotografie Stanisława Ignacego Witkiewicza, Kraków 1986, s. 25-27). Tego typu metamorfozy i maskarady były zatem nie tylko „wygłupami”, ale również wizualizacją przekonań Witkacego na temat jego własnej natury i osobowości.
Jedna z przedstawionych w niniejszym katalogu fotografii wykonana została ona w Zakopanem w 1931 roku. Witkacy ubrany jest na niej w mongolski strój, a towarzyszy mu Nena (właściwie Jadwiga) Stachurska. Była ona jedną z partnerek Witkiewicza, której poświęcił kilkadziesiąt pastelowych portretów. Na zdjęciu ze Stachurską Witkacy rozciąga swoje powieki, prawdopodobnie by dodać sobie azjatyckiego wyglądu.
Następne ze zdjęć wykonano również w Zakopanem, w 1932 roku. Przestawia ono Witkiewicza z Inką (Janiną) Turowską, kolejną partnerką. Na fotografii Witkacy ubrany jest we wzorzysty strój i sugeruje, że dusi przebywającą obok niego kobietę. Ich uśmiechy zdradzają, że mamy do czynienia z mistyfikacją, która nie musiała nawet sprawiać wrażenia autentyczności.
Jego ojcem był znany krytyk, malarz i pisarz, twórca tzw. "stylu zakopiańskiego" w architekturze Stanisław Witkiewicz. W latach 1905-10 studiował niesystematycznie w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych u Józefa Mehoffera oraz u Władysława Ślewińskiego w Poroninie. Podróżował do Włoch, Francji i Niemiec. W roku 1914 uczestniczył w etnograficznej ekspedycji Bronisława Malinowskiego do Australii, skąd na wiadomość o wybuchu I wojny światowej wrócił do Europy. Wczesna twórczość malarska pozostawała pod znakiem Młodej Polski i wpływem P. Gauguina i Wł. Ślewińskiego. Później doszedł do swoistego ekspresjonizmu. Z czasem w wyniku teoretycznych przemyśleń na temat formy zrezygnował z twórczości malarskiej. Założył jednoosobową "Firmę Portretową" i ograniczył się do zarobkowego wykonywania pastelowych portretów, tworzonych niejednokrotnie pod wypływem używek pozwalających na eksperymentowanie z formą. Stanisław Ignacy Witkiewicz napisał 4 powieści, ponad 40 dramatów, liczne artykuły i eseje dotyczące malarstwa, literatury, teatru i filozofii. W okresie dwudziestolecia międzywojennego mieszkał głównie w Zakopanem. Po wybuchu II wojny światowej uciekł przed Niemcami na kresy wschodnie, gdzie we wsi Jeziory na Polesiu 18 września 1939 roku popełnił samobójstwo.
PODATKI I OPŁATY:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 18%.
odbitka żelatynowo-srebrowa, vintage print/papier barytowy, 18,6 x 12,8 cm (zadruk)
opisany ołówkiem na odwrociu: 'Witkacy z Neną Stachurską | 1931'
W rozumieniu Stanisława Ignacego Witkiewicza to nie jego fotografia, ani malarstwo portretowe – a zatem to, co szczególnie eksponowane przez historię sztuki – ale przede wszystkim teatr i twórczość wzbudzająca odczucia metafizyczne zasługiwały na miano prawdziwej Sztuki. Niemniej jednak z perspektywy czasu znaczące okazują się również te dziedziny jego twórczości, których on sam nie cenił najwyżej, co wcale nie oznacza, że nie przykładał do nich większej uwagi. W praktyce artysta często zacierał podziały i niewątpliwie interesowały go media sztuki, którym teoretycznie nie przypisywał najwyższych treści. Witkacy fotografował już jako kilkunastoletni chłopiec, gdy z zaciekawieniem dokumentował parowozy, które pojawiły się w Zakopanem wraz z budową kolei, a zatem fotografia interesowała go od początków artystycznej aktywności. W latach 80. ubiegłego wieku Piotr Piotrowski zauważał: „Historycy filozofii nie mogą już pominąć Witkiewicza w swych pracach, tak jak od dawna nie pomijają go historycy literatury i teatru, czy historycy malarstwa i teorii sztuki. O miejsce dla niego dopominają się także od kilku lat historycy fotografii” (cyt. za: Piotr Piotrowski, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Warszawa 1989, s. 105). Z perspektywy dnia dzisiejszego Witkiewicz zdecydowanie osiągnął już to, o czym pisał wówczas historyk sztuki: pewne miejsce w historii fotografii polskiej.
Dla Witkacego – malarza, dramaturga, pisarza i filozofa fotografia była częścią swoistego rytuału towarzyskiego. Witkiewicz lubował się w spotkaniach, podczas których wspólnie z zaproszonymi gośćmi odgrywał role różnych postaci, co można oczywiście wiązać z jego pasją dla teatru, czemu towarzyszyły niejednokrotnie odpowiednie kostiumy oraz właśnie sesje zdjęciowe, utrwalające te maskarady. Ważnym zjawiskiem dla tych wydarzeń były „miny” Witkacego. W ten sposób określić można jego predylekcję dla błazenady, wygłupów, żartów – często przykrych dla współuczestników – i tego wszystkiego, co w literaturze poświęconej artyście określa się mianem „teatru życia” odgrywanego przez artystę. Witkiewicz wcielał się wówczas w coraz to nowe postaci, by zwrócić na siebie uwagę, przekazać towarzyszom i towarzyszkom jakieś szczególne przesłanie czy po prostu dla zabicia nudy. Przybierał różne pozy, co chwilę występował w roli innej postaci, zmieniał się na oczach swoich widzów. Warto zauważyć, że takie transformacje osobowości były częścią tworzonej przez Witkacego mitologii własnej osoby. Utrwaliły się one również w fotografii, w której występuje on w coraz to nowej roli, w przebraniu, niejako zakładając kolejne maski. Chęć prezentowania się w nowych odsłonach, w pewnym sensie będąca częścią jego twórczości towarzyszyła mu przez dekady. Na jednej z fotografii wykonanej około 1901 roku kilkunastoletni Witkiewicz wystąpił – co wynika z podpisu na rewersie – jako Książę Devonshire. Z kolei w 1938 roku wykonał dwa autoportrety, na których kolejno podpisał się jako Dr Jekyll i Mr Hyde – nawiązując do słynnej noweli Roberta Louisa Stevensona, której głównym motywem jest swoiste rozdwojenie jaźni i przeobrażanie się z jednej postaci w drugą. (por. Ewa Franczak, Stefan Okołowicz, Przeciw Nicości. Fotografie Stanisława Ignacego Witkiewicza, Kraków 1986, s. 25-27). Tego typu metamorfozy i maskarady były zatem nie tylko „wygłupami”, ale również wizualizacją przekonań Witkacego na temat jego własnej natury i osobowości.
Jedna z przedstawionych w niniejszym katalogu fotografii wykonana została ona w Zakopanem w 1931 roku. Witkacy ubrany jest na niej w mongolski strój, a towarzyszy mu Nena (właściwie Jadwiga) Stachurska. Była ona jedną z partnerek Witkiewicza, której poświęcił kilkadziesiąt pastelowych portretów. Na zdjęciu ze Stachurską Witkacy rozciąga swoje powieki, prawdopodobnie by dodać sobie azjatyckiego wyglądu.
Następne ze zdjęć wykonano również w Zakopanem, w 1932 roku. Przestawia ono Witkiewicza z Inką (Janiną) Turowską, kolejną partnerką. Na fotografii Witkacy ubrany jest we wzorzysty strój i sugeruje, że dusi przebywającą obok niego kobietę. Ich uśmiechy zdradzają, że mamy do czynienia z mistyfikacją, która nie musiała nawet sprawiać wrażenia autentyczności.
Jego ojcem był znany krytyk, malarz i pisarz, twórca tzw. "stylu zakopiańskiego" w architekturze Stanisław Witkiewicz. W latach 1905-10 studiował niesystematycznie w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych u Józefa Mehoffera oraz u Władysława Ślewińskiego w Poroninie. Podróżował do Włoch, Francji i Niemiec. W roku 1914 uczestniczył w etnograficznej ekspedycji Bronisława Malinowskiego do Australii, skąd na wiadomość o wybuchu I wojny światowej wrócił do Europy. Wczesna twórczość malarska pozostawała pod znakiem Młodej Polski i wpływem P. Gauguina i Wł. Ślewińskiego. Później doszedł do swoistego ekspresjonizmu. Z czasem w wyniku teoretycznych przemyśleń na temat formy zrezygnował z twórczości malarskiej. Założył jednoosobową "Firmę Portretową" i ograniczył się do zarobkowego wykonywania pastelowych portretów, tworzonych niejednokrotnie pod wypływem używek pozwalających na eksperymentowanie z formą. Stanisław Ignacy Witkiewicz napisał 4 powieści, ponad 40 dramatów, liczne artykuły i eseje dotyczące malarstwa, literatury, teatru i filozofii. W okresie dwudziestolecia międzywojennego mieszkał głównie w Zakopanem. Po wybuchu II wojny światowej uciekł przed Niemcami na kresy wschodnie, gdzie we wsi Jeziory na Polesiu 18 września 1939 roku popełnił samobójstwo.
PODATKI I OPŁATY:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 18%.