Prezentowany na aukcji obraz jest pracą, którą artystka zadebiutowała w 1901 r. w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie. Utrzymany jest on w duchu secesyjnego symbolizmu, tak popularnego u schyłku XIX i na początku XX wieku w sztuce europejskiej, a mającego swoich przedstawicieli również w ówczesnym środowisku polskich artystów, zwłaszcza krakowskich. Zgodnie z jego przesłaniami, zasadniczym tematem przedstawienia jest człowiek i jego psychika, człowiek zmagający się z własnymi emocjami, przyroda służy zaś jedynie budowaniu nastroju, w tym wypadku niepokoju i samotności. Obraz ukazuje kobiecą postać z profilu, pochyloną, z twarzą ukrytą w dłoniach. Sylwetka jej, rysująca się na pierwszym planie, wpisana jest w nocny, rozległy, sugestywny pejzaż z dominującą partią nieba. Widzimy tu charakterystyczne dla symbolizmu środki wyrazu. Syntetyczne ujęcie natury, zawężenie skali barw do odcieni granatu, fioletu, szarości i brązu sprzyjają tyleż odrealnieniu otoczenia postaci, co koncentracji widza na zagadnieniu emocjonalnym. Szczególną rolę w malarstwie symbolicznym odgrywała partia nieba, wykorzystywana dla uwydatnienia dramaturgii przedstawienia, jak ma to miejsce w omawianym obrazie – groźne, przytłaczające swym ciężarem potęguje nastrój wyobcowania i samotności. Sama formuła nokturnu, tak chętnie używana w tym czasie do wyrażenia symbolicznych treści, i tu spełnia swoją rolę. Przedstawienie interpretować można jako dramat miłości, straty lub też smutek egzystencjalny. Jakiejkolwiek nie przyjąć interpretacji, tematem pozostaje człowiek poddany silnym emocjom, podkreśleniu których służą zastosowane przez artystkę środki wyrazu. Obraz ten jest znakomitym przykładem symbolizmu w malarstwie młodopolskim. Podobne przedstawienia, w których natura staje się niejako projekcją ludzkich nastrojów i uczuć znajdziemy w twórczości chociażby Weissa, Wojtkiewicza czy Krzyżanowskiego.

005
Maria GIŻBERT-STUDNICKA (1868 Niwki k. Tarnowa - 1955 Kraków)

Smutek, ok. 1900

olej, tektura, 113 × 87 cm
sygn. p. d.: Giżbert

Zobacz katalog

Sopocki Dom Aukcyjny Galeria Gdańsk

Aukcja Świąteczna

07.12.2024

16:00

Cena wywoławcza: 65 000 zł
Zaloguj się, aby wysłać zgłoszenie

Prezentowany na aukcji obraz jest pracą, którą artystka zadebiutowała w 1901 r. w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie. Utrzymany jest on w duchu secesyjnego symbolizmu, tak popularnego u schyłku XIX i na początku XX wieku w sztuce europejskiej, a mającego swoich przedstawicieli również w ówczesnym środowisku polskich artystów, zwłaszcza krakowskich. Zgodnie z jego przesłaniami, zasadniczym tematem przedstawienia jest człowiek i jego psychika, człowiek zmagający się z własnymi emocjami, przyroda służy zaś jedynie budowaniu nastroju, w tym wypadku niepokoju i samotności. Obraz ukazuje kobiecą postać z profilu, pochyloną, z twarzą ukrytą w dłoniach. Sylwetka jej, rysująca się na pierwszym planie, wpisana jest w nocny, rozległy, sugestywny pejzaż z dominującą partią nieba. Widzimy tu charakterystyczne dla symbolizmu środki wyrazu. Syntetyczne ujęcie natury, zawężenie skali barw do odcieni granatu, fioletu, szarości i brązu sprzyjają tyleż odrealnieniu otoczenia postaci, co koncentracji widza na zagadnieniu emocjonalnym. Szczególną rolę w malarstwie symbolicznym odgrywała partia nieba, wykorzystywana dla uwydatnienia dramaturgii przedstawienia, jak ma to miejsce w omawianym obrazie – groźne, przytłaczające swym ciężarem potęguje nastrój wyobcowania i samotności. Sama formuła nokturnu, tak chętnie używana w tym czasie do wyrażenia symbolicznych treści, i tu spełnia swoją rolę. Przedstawienie interpretować można jako dramat miłości, straty lub też smutek egzystencjalny. Jakiejkolwiek nie przyjąć interpretacji, tematem pozostaje człowiek poddany silnym emocjom, podkreśleniu których służą zastosowane przez artystkę środki wyrazu. Obraz ten jest znakomitym przykładem symbolizmu w malarstwie młodopolskim. Podobne przedstawienia, w których natura staje się niejako projekcją ludzkich nastrojów i uczuć znajdziemy w twórczości chociażby Weissa, Wojtkiewicza czy Krzyżanowskiego.