Spośród wielu materiałów Stern wybrał kości nieprzypadkowo. Często układa je w drobny relief przypominający archaiczne hebrajskie litery; nie po to jednak by tworzyć z nich kolejny midrasz pouczający o biblijnej transcendencji. Kości są bowiem w obrazach Sterna przede wszystkim szczątkowymi formami pozostałymi po żywych organizmach – tłumaczą one rozpad i odradzanie w biologicznych procesach ciągle zmieniającej się materii. Kości to też najbardziej zredukowana postać tego, co było żywe.
Jan Trzupek [w:] Jonasz Stern. Obrazy z lat 1964-1988. Katalog wystawy, [red:] Józef Chrobak, Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu. Galeria Sztuki Dawna Synagoga, wrzesień/listopad 1988, Kraków 1988, s.14
Tej warstwie obrazów Sterna – symbolicznej, aluzyjnej, filozoficzne czy kulturowej odpowiada forma poczynając od znaków abstrakcyjnych, lecz sugestywnie narzucających skojarzenia z nieznanym pismem, z rytuałem, z zamierzchłą magią, po kompozycje wykonane z kości zwierząt i szkieletów ryb, a więc rzeczy z samej natury kojarzących się ze śmiercią, przemijaniem, odchodzeniem. Skoro zaś mowa o warstwie formalnej tych obrazów, nie sposób nie wspomnieć o roli , jaką odgrywa w nich kolor. Czasami ostry i agresywny, narzucający się uwadze, określający charakter i atmosferę kompozycji, czasem stonowany, czasem dyskretny tak, że niemal niezauważalny, zawsze najbardziej wyrafinowany, tworzący harmonię złożoną z wielu subtelnych nieraz niewidocznych na pierwszy rzut oka tonów, odcieni, niuansów.
Magdalena Hniedziewicz, [fragm.] Ryby w świecie kanibali, „Kultura” 4 IV 1976
WYSTAWIANY:
-wystawa indywidualna, Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku, sierpień - wrzesień 1977
- wystawa indywidualna, Galeria Zapiecek, Warszawa 19 II – 10 III 1979
LITERATURA:
- Jonasz Stern. Obrazy z lat 1964 - 1988, Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu [katalog wystawy], oprac. Józef Chrobak, Nowy Sącz 1988, poz. 30
POCHODZENIE:
- kolekcja prywatna, Szwecja (zakup na wystawie w Galerii Zapiecek w 1979 roku)
Malarz, grafik i pedagog żydowskiego pochodzenia. Początkowo pobierał lekcje malarstwa
w prywatnej szkole we Lwowie i w Krakowie u Ludwiki Mehofferowej, następnie zaś kontynuował nauki w tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. Był współzałożycielem tzw. Pierwszej Grupy Krakowskiej, po wojnie zaś dwukrotnie prezesem Drugiej Grupy Krakowskiej. Twórczość artysty silnie ukształtowały polityka i przeżycia wojenne, nie przejął od swoich nauczycieli z czasów studenckich – Fryderyka Pautscha, Teodora Axentowicza i Władysław Jarockiego – formuły artystycznej, bliższa była mu o niespokojnym duchu awangarda. Dorobek artysty można podzielić na dwa zasadnicze rozdziały: okres przedwojenny, w którym wyraźny był wpływ niemieckiego ekspresjonizmu i kubizmu oraz powojenny, który obfitował w formalne eksperymenty (malarstwo materii, „abstrakcja biologiczna”), gdzie kluczową rolę odgrywało łączenie tradycyjnego medium z nietypowym, jak szczątki organiczne zwierząt, wszystko zaś było okraszone siatką symbolicznych znaczeń o wymowie wanitatywnej.
collage, płótno, 59 x 45 cm
sygnowany p.d.: 'Stern 977', na odwrocie nalepka z odręcznym opisem obrazu oraz nalepka wystawowa z Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku z opisem obrazu oraz datą VIII - IX 1977
Spośród wielu materiałów Stern wybrał kości nieprzypadkowo. Często układa je w drobny relief przypominający archaiczne hebrajskie litery; nie po to jednak by tworzyć z nich kolejny midrasz pouczający o biblijnej transcendencji. Kości są bowiem w obrazach Sterna przede wszystkim szczątkowymi formami pozostałymi po żywych organizmach – tłumaczą one rozpad i odradzanie w biologicznych procesach ciągle zmieniającej się materii. Kości to też najbardziej zredukowana postać tego, co było żywe.
Jan Trzupek [w:] Jonasz Stern. Obrazy z lat 1964-1988. Katalog wystawy, [red:] Józef Chrobak, Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu. Galeria Sztuki Dawna Synagoga, wrzesień/listopad 1988, Kraków 1988, s.14
Tej warstwie obrazów Sterna – symbolicznej, aluzyjnej, filozoficzne czy kulturowej odpowiada forma poczynając od znaków abstrakcyjnych, lecz sugestywnie narzucających skojarzenia z nieznanym pismem, z rytuałem, z zamierzchłą magią, po kompozycje wykonane z kości zwierząt i szkieletów ryb, a więc rzeczy z samej natury kojarzących się ze śmiercią, przemijaniem, odchodzeniem. Skoro zaś mowa o warstwie formalnej tych obrazów, nie sposób nie wspomnieć o roli , jaką odgrywa w nich kolor. Czasami ostry i agresywny, narzucający się uwadze, określający charakter i atmosferę kompozycji, czasem stonowany, czasem dyskretny tak, że niemal niezauważalny, zawsze najbardziej wyrafinowany, tworzący harmonię złożoną z wielu subtelnych nieraz niewidocznych na pierwszy rzut oka tonów, odcieni, niuansów.
Magdalena Hniedziewicz, [fragm.] Ryby w świecie kanibali, „Kultura” 4 IV 1976
WYSTAWIANY:
-wystawa indywidualna, Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku, sierpień - wrzesień 1977
- wystawa indywidualna, Galeria Zapiecek, Warszawa 19 II – 10 III 1979
LITERATURA:
- Jonasz Stern. Obrazy z lat 1964 - 1988, Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu [katalog wystawy], oprac. Józef Chrobak, Nowy Sącz 1988, poz. 30
POCHODZENIE:
- kolekcja prywatna, Szwecja (zakup na wystawie w Galerii Zapiecek w 1979 roku)
Malarz, grafik i pedagog żydowskiego pochodzenia. Początkowo pobierał lekcje malarstwa
w prywatnej szkole we Lwowie i w Krakowie u Ludwiki Mehofferowej, następnie zaś kontynuował nauki w tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. Był współzałożycielem tzw. Pierwszej Grupy Krakowskiej, po wojnie zaś dwukrotnie prezesem Drugiej Grupy Krakowskiej. Twórczość artysty silnie ukształtowały polityka i przeżycia wojenne, nie przejął od swoich nauczycieli z czasów studenckich – Fryderyka Pautscha, Teodora Axentowicza i Władysław Jarockiego – formuły artystycznej, bliższa była mu o niespokojnym duchu awangarda. Dorobek artysty można podzielić na dwa zasadnicze rozdziały: okres przedwojenny, w którym wyraźny był wpływ niemieckiego ekspresjonizmu i kubizmu oraz powojenny, który obfitował w formalne eksperymenty (malarstwo materii, „abstrakcja biologiczna”), gdzie kluczową rolę odgrywało łączenie tradycyjnego medium z nietypowym, jak szczątki organiczne zwierząt, wszystko zaś było okraszone siatką symbolicznych znaczeń o wymowie wanitatywnej.