Ekspertyza prof. dr Władysławy Jaworskiej z 5.VI.2001 r. i Elżbiety Bogaczewicz-Biernackiej ocena konserwatorska stanu zachowania.
Poniższe cytaty pochodzą z w/w ekspertyz.
Reprodukowany: Władysława J. Jaworska, Władysław Ślewiński, Kraków 2004, il. na s. 13 (tam zatytułowany "Morze").
Pochodzenie: ze zbiorów rodziny Fijałkowskich w Skłótach k. Kutna. Obraz został prawdopodobnie podarowany przez żonę artysty Eugenię jego siostrze przyrodniej Helenie Fijałkowskiej z domu Ślewińskiej. Eugenia Ślewińska przyjechała do Polski w 1925 r.
Pierwszy raz Ślewiński zetknął się z morzem w Bretanii w 1889 r. i odtąd często przedstawiał je, ograniczając się głównie do pokazania wody i skał - ich piękna, grozy lub zgodnej symbiozy. Zazwyczaj pomijał dodatkową ikonografię, choć zdarzają się obrazy, tak jak ten, na których dostrzegamy żaglówki. Obecnie znanych jest ponad siedemdziesiąt pejzaży morskich Ślewińskiego. Jak pisze prof. Władysława Jaworska, "omawiana kompozycja, jak wiele innych pejzaży morskich, powstała w małym porcie rybackim DoĎlan w Bretanii, gdzie Ślewińscy kupili dom z wieżyczką zwany "Zameczkiem" nad brzegiem oceanu. Jak wiadomo z licznych wspomnień odwiedzających go tam gości [...], artysta wychodził codziennie ze sztalugami nad brzeg i malował w plenerze, a dopiero później wykańczał obraz w pracowni. Fotografie fragmentów wybrzeża pozwalają na dokładne ustalenie miejsca powstania obrazu". Prof. Jaworska "porównując kompozycję z innymi płótnami o bardzo zbliżonych motywach i kolorystyce", zaproponowała jako datę powstania obrazu rok ok. 1910.
Elżbieta Bogaczewicz-Biernacka stan zachowania obiektu określiła jako dobry. Pisze ona: "Obraz malowany b. subtelnie delikatnymi pociągnięciami pędzla, co daje efekt prawie akwarelowy". Natomiast Władysława Jaworska stan zachowania obrazu oceniła następująco: "przechowywany w nieodpowiednich warunkach obiekt uległ licznym uszkodzeniom, stąd spore interwencje konserwatorskie. Wszystkie te zabiegi nie naruszyły jednakże pierwotnej substancji obrazu w warstwie malarskiej, rysunku i koloru".
Dołączona dokumentacja prac konserwatorskich wykonanych przez dr Annę Potocką i mgr Jacka Wybodowskiego w Pracowni Konserwacji Dzieł Sztuki Jacek Wybodowski w Warszawie (23.V.2005 r.).
olej na płótnie, 50,1 x 70,4 cm,
sygnowany p.d. "W Ślewiński", napis długopisem na górnej desce krosna "W. Ślewiński Skalne wybrzeże w Bretanii"
Ekspertyza prof. dr Władysławy Jaworskiej z 5.VI.2001 r. i Elżbiety Bogaczewicz-Biernackiej ocena konserwatorska stanu zachowania.
Poniższe cytaty pochodzą z w/w ekspertyz.
Reprodukowany: Władysława J. Jaworska, Władysław Ślewiński, Kraków 2004, il. na s. 13 (tam zatytułowany "Morze").
Pochodzenie: ze zbiorów rodziny Fijałkowskich w Skłótach k. Kutna. Obraz został prawdopodobnie podarowany przez żonę artysty Eugenię jego siostrze przyrodniej Helenie Fijałkowskiej z domu Ślewińskiej. Eugenia Ślewińska przyjechała do Polski w 1925 r.
Pierwszy raz Ślewiński zetknął się z morzem w Bretanii w 1889 r. i odtąd często przedstawiał je, ograniczając się głównie do pokazania wody i skał - ich piękna, grozy lub zgodnej symbiozy. Zazwyczaj pomijał dodatkową ikonografię, choć zdarzają się obrazy, tak jak ten, na których dostrzegamy żaglówki. Obecnie znanych jest ponad siedemdziesiąt pejzaży morskich Ślewińskiego. Jak pisze prof. Władysława Jaworska, "omawiana kompozycja, jak wiele innych pejzaży morskich, powstała w małym porcie rybackim DoĎlan w Bretanii, gdzie Ślewińscy kupili dom z wieżyczką zwany "Zameczkiem" nad brzegiem oceanu. Jak wiadomo z licznych wspomnień odwiedzających go tam gości [...], artysta wychodził codziennie ze sztalugami nad brzeg i malował w plenerze, a dopiero później wykańczał obraz w pracowni. Fotografie fragmentów wybrzeża pozwalają na dokładne ustalenie miejsca powstania obrazu". Prof. Jaworska "porównując kompozycję z innymi płótnami o bardzo zbliżonych motywach i kolorystyce", zaproponowała jako datę powstania obrazu rok ok. 1910.
Elżbieta Bogaczewicz-Biernacka stan zachowania obiektu określiła jako dobry. Pisze ona: "Obraz malowany b. subtelnie delikatnymi pociągnięciami pędzla, co daje efekt prawie akwarelowy". Natomiast Władysława Jaworska stan zachowania obrazu oceniła następująco: "przechowywany w nieodpowiednich warunkach obiekt uległ licznym uszkodzeniom, stąd spore interwencje konserwatorskie. Wszystkie te zabiegi nie naruszyły jednakże pierwotnej substancji obrazu w warstwie malarskiej, rysunku i koloru".
Dołączona dokumentacja prac konserwatorskich wykonanych przez dr Annę Potocką i mgr Jacka Wybodowskiego w Pracowni Konserwacji Dzieł Sztuki Jacek Wybodowski w Warszawie (23.V.2005 r.).