Niewielkich rozmiarów obraz lśni kunsztem techniki malarskiej Alfreda Wierusz-Kowalskiego, wirtuoza scen zimowych z pędzącymi saniami, zabaw na lodzie, napadów wilków. W prezentowanej pracy silnie widoczna jest monachijska zasada nastrojowości, która powinna być wyrażona wyraziście i współistnieć z warstwą tematyczną obrazu. Pogodna w wymowie scena wyjazdu do miasta rozgrywa się wiejskim pejzażu, gdzie w kępie drzew w dali widnieją zarysy siedliska. Kontrasty świetlne, kolorystyczne - jaskrawy, ultramarynowy odcień nieba zestawiony z bielą śniegu - wzmagają wrażenie siarczystego mrozu. Podobnych kompozycji, co tu oferowana, Wierusz-Kowalski namalował wiele. Cieszyły się one niebywałą popularnością wśród kolekcjonerów w Niemczech, Anglii i w USA. Dojrzała forma wyrazu, lekkość malowania, subtelne, a miejscami ekspresyjne pociągnięcia pędzla pozwalają datować powstanie obrazu na lata 1890.
olej, deska, 17,5 x 22 cm;
sygn. p. d.: A. Wierusz-Kowalski
Niewielkich rozmiarów obraz lśni kunsztem techniki malarskiej Alfreda Wierusz-Kowalskiego, wirtuoza scen zimowych z pędzącymi saniami, zabaw na lodzie, napadów wilków. W prezentowanej pracy silnie widoczna jest monachijska zasada nastrojowości, która powinna być wyrażona wyraziście i współistnieć z warstwą tematyczną obrazu. Pogodna w wymowie scena wyjazdu do miasta rozgrywa się wiejskim pejzażu, gdzie w kępie drzew w dali widnieją zarysy siedliska. Kontrasty świetlne, kolorystyczne - jaskrawy, ultramarynowy odcień nieba zestawiony z bielą śniegu - wzmagają wrażenie siarczystego mrozu. Podobnych kompozycji, co tu oferowana, Wierusz-Kowalski namalował wiele. Cieszyły się one niebywałą popularnością wśród kolekcjonerów w Niemczech, Anglii i w USA. Dojrzała forma wyrazu, lekkość malowania, subtelne, a miejscami ekspresyjne pociągnięcia pędzla pozwalają datować powstanie obrazu na lata 1890.