W szkicowo potraktowanej, opartej na kontraście form i barw - scenie ulicznej z postaciami kobiety i mężczyzny, którzy samotnie przemierzają opustoszały o świcie plac miejski, dominuje delikatna perłowo-szara tonacja. Ta subtelna harmonia kolorystyczna sprzyja wydobyciu wdzięku sylwetki kobiecej, wdzięku tak charakterystycznego dla głównego nurtu późniejszej sztuki Axentowicza, wybitnego twórcy portretów salonowych. Jednak rozwiązanie tej sceny, sugestywność nastroju i tajemniczość sytuacji, pozwala też myśleć o symbolice przerażającego miasta-molocha i zagubieniu w nim samotnej ludzkiej istoty.
Axentowicz, absolwent monachijskiej Akademii Sztuk Pięknych (studia 1879-1882), malując tę kompozycję przebywał już od pięciu lat w Paryżu, gdzie doskonalił swą sztukę w pracowni akademickiego portrecisty, Emila Augusta Carolusa-Durana. Nawiązane wówczas kontakty ze środowiskiem artystycznym, zaowocowały nie tylko rozwojem jego talentu malarskiego, ale również pogłębieniem intelektualnym. Dostarczyły mu też modeli z tego właśnie kręgu (m.in. aktorka Sarah Bernhardt, Henri Fouquier redaktor "Le Figaro" i jego córka Henrietta). Wyrobiony wówczas zmysł obserwacji pozwolił artyście na udoskonalenie ręki w umiejętności uchwycenia ludzkiej sylwetki ze zmiennością jej póz i gestów. Z tego okresu do naszych czasów zachowały się tylko nieliczne dzieła malarskie czy rysunkowe, a do wyjątków należą sceny rodzajowe. Rozproszone lub zaginione, tylko w części zostały przypomniane polskiej publiczności na monograficznej wystawie Axentowicza w krakowskim Muzeum Narodowym w roku 1998 (np. Nad morzem, 1883).
Prezentowany tu obraz znakomicie poszerza naszą wiedzę o tym wczesnym nurcie twórczości Axentowicza oraz o jego artystycznym potencjale w przedstawianiu scen rodzajowych o wymowie symbolicznej.
Według ekspertyzy p. Elżbiety Charazińskiej z dn. 22 lutego 2015 r. (w załączeniu)

10
Teodor AXENTOWICZ (1859 - 1938)

SAMOTNA W MIEŚCIE. PARYŻANKA. SCENA ULICZNA, 1887

olej, płótno
55,3 x 46 cm
sygn. u dołu pośrodku: T. Axentowicz | Paris 1887

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

W szkicowo potraktowanej, opartej na kontraście form i barw - scenie ulicznej z postaciami kobiety i mężczyzny, którzy samotnie przemierzają opustoszały o świcie plac miejski, dominuje delikatna perłowo-szara tonacja. Ta subtelna harmonia kolorystyczna sprzyja wydobyciu wdzięku sylwetki kobiecej, wdzięku tak charakterystycznego dla głównego nurtu późniejszej sztuki Axentowicza, wybitnego twórcy portretów salonowych. Jednak rozwiązanie tej sceny, sugestywność nastroju i tajemniczość sytuacji, pozwala też myśleć o symbolice przerażającego miasta-molocha i zagubieniu w nim samotnej ludzkiej istoty.
Axentowicz, absolwent monachijskiej Akademii Sztuk Pięknych (studia 1879-1882), malując tę kompozycję przebywał już od pięciu lat w Paryżu, gdzie doskonalił swą sztukę w pracowni akademickiego portrecisty, Emila Augusta Carolusa-Durana. Nawiązane wówczas kontakty ze środowiskiem artystycznym, zaowocowały nie tylko rozwojem jego talentu malarskiego, ale również pogłębieniem intelektualnym. Dostarczyły mu też modeli z tego właśnie kręgu (m.in. aktorka Sarah Bernhardt, Henri Fouquier redaktor "Le Figaro" i jego córka Henrietta). Wyrobiony wówczas zmysł obserwacji pozwolił artyście na udoskonalenie ręki w umiejętności uchwycenia ludzkiej sylwetki ze zmiennością jej póz i gestów. Z tego okresu do naszych czasów zachowały się tylko nieliczne dzieła malarskie czy rysunkowe, a do wyjątków należą sceny rodzajowe. Rozproszone lub zaginione, tylko w części zostały przypomniane polskiej publiczności na monograficznej wystawie Axentowicza w krakowskim Muzeum Narodowym w roku 1998 (np. Nad morzem, 1883).
Prezentowany tu obraz znakomicie poszerza naszą wiedzę o tym wczesnym nurcie twórczości Axentowicza oraz o jego artystycznym potencjale w przedstawianiu scen rodzajowych o wymowie symbolicznej.
Według ekspertyzy p. Elżbiety Charazińskiej z dn. 22 lutego 2015 r. (w załączeniu)