Postać biblijnej Salome już od wieków intrygowała i inspirowała wielu twórców. Jej postać pojawia się na płótnach wielu europejskich malarskich mistrzów. Uwiecznili ją tacy malarze jak Rogier van der Weyden, Filippo Lippi, Hans Memling, Sandro Botticelli, Tycjan, Caravaggio, Peter Paul Rubens, Guido Reni, Paul Delaroche, Gustave Moreau i wielu, wielu innych. W polskim malarstwie Salome pojawia się miedzy innymi kilkakrotnie na obrazach Jacka Malczewskiego, a także u Edwarda Okunia, czy Maurycego Gottlieba. Jest również bohaterką dzieł rzeźbiarskich, literackich, muzycznych.
Księżniczka Salome, znana jest przede wszystkim z roli jaką odegrała w historii śmierci Jana Chrzciciela. Podczas uczty, Salome oczarowała swoim tańcem i urodą ojczyma - Heroda Antypasa, który przyrzekł spełnić jej życzenie. Ta, pod wpływem matki Herodiady zażądała głowy Jana Chrzciciela, który publicznie potępił związek Herodiady z Herodem Antypasem, posądzając ich o kazirodztwo. Jeszcze podczas tej samej uczty piękna tancerka otrzymuje głowę biblijnego proroka na tacy.
Postać Salome przede wszystkim doskonale wpisała się w sztukę końca XIX wieku i początku XX wieku. Wtedy to do kanonu kultury wkroczyła postać kobiety fatalnej, wampa. Wykreowane kobiece postacie emanowały swą niesamowitością, enigmatycznością, sensualną diabolicznością, czasem też obłędem. Ich natury były skomplikowane, a nawet szalone, targały nimi tajemnicze siły. Otaczała ich aura stałego niepokoju, jakieś demonicznej atmosfery. Przyciągały swą dziwnością. Ich uroda, niekiedy osobliwa, innym razem wręcz anielska magnetyzowała ślepo zakochanych w nich adoratorów. Ich sylwetki przesycone były erotyką. Salome stała się symbolem femme fatale - intrygującą, emanującą swą sensualnością modelką, uwodzącą widza. I taka jest Salome na płótnie Feliksa Michała Wygrzywalskiego - władcza, sensualna, piękna. Jej alabastrowe ciało, ozdobione złotem i perłami, wspaniale kontrastuje z krwistym tłem. Ale jest to też modelka niepokojąca, momentami nawet przerażająca, kiedy to w geście triumfu podnosi w lewej dłoni odciętą głowę Jana Chrzciciela.

8
Feliks Michał WYGRZYWALSKI (1875 - 1944)

Salome

olej, płótno, 105 × 77 cm
sygn. p. d.: F.M.Wygrzywalski

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Postać biblijnej Salome już od wieków intrygowała i inspirowała wielu twórców. Jej postać pojawia się na płótnach wielu europejskich malarskich mistrzów. Uwiecznili ją tacy malarze jak Rogier van der Weyden, Filippo Lippi, Hans Memling, Sandro Botticelli, Tycjan, Caravaggio, Peter Paul Rubens, Guido Reni, Paul Delaroche, Gustave Moreau i wielu, wielu innych. W polskim malarstwie Salome pojawia się miedzy innymi kilkakrotnie na obrazach Jacka Malczewskiego, a także u Edwarda Okunia, czy Maurycego Gottlieba. Jest również bohaterką dzieł rzeźbiarskich, literackich, muzycznych.
Księżniczka Salome, znana jest przede wszystkim z roli jaką odegrała w historii śmierci Jana Chrzciciela. Podczas uczty, Salome oczarowała swoim tańcem i urodą ojczyma - Heroda Antypasa, który przyrzekł spełnić jej życzenie. Ta, pod wpływem matki Herodiady zażądała głowy Jana Chrzciciela, który publicznie potępił związek Herodiady z Herodem Antypasem, posądzając ich o kazirodztwo. Jeszcze podczas tej samej uczty piękna tancerka otrzymuje głowę biblijnego proroka na tacy.
Postać Salome przede wszystkim doskonale wpisała się w sztukę końca XIX wieku i początku XX wieku. Wtedy to do kanonu kultury wkroczyła postać kobiety fatalnej, wampa. Wykreowane kobiece postacie emanowały swą niesamowitością, enigmatycznością, sensualną diabolicznością, czasem też obłędem. Ich natury były skomplikowane, a nawet szalone, targały nimi tajemnicze siły. Otaczała ich aura stałego niepokoju, jakieś demonicznej atmosfery. Przyciągały swą dziwnością. Ich uroda, niekiedy osobliwa, innym razem wręcz anielska magnetyzowała ślepo zakochanych w nich adoratorów. Ich sylwetki przesycone były erotyką. Salome stała się symbolem femme fatale - intrygującą, emanującą swą sensualnością modelką, uwodzącą widza. I taka jest Salome na płótnie Feliksa Michała Wygrzywalskiego - władcza, sensualna, piękna. Jej alabastrowe ciało, ozdobione złotem i perłami, wspaniale kontrastuje z krwistym tłem. Ale jest to też modelka niepokojąca, momentami nawet przerażająca, kiedy to w geście triumfu podnosi w lewej dłoni odciętą głowę Jana Chrzciciela.