Utalentowany, zamożny ziemianin spod Odessy, dla własnej przyjemności uczył się malarstwa w tamtejszej Szkole Rysunkowej, a zachęcony przez pedagogów przyjechał do krakowskiej SSP. Tutaj oczarowany oglądaną w r. 1894 wystawą prac słynnego, rosyjskiego marynisty Ajwazowskiego, wykonał kilka kopii jego morskich pejzaży. W czasie pobytu w Monachium (1894-1901), gdzie jakiś czas studiował u Grocholskiego, malował własne, olejne pejzaże czarnomorskie, które pokazywane w warszawskim salonie Krywułta w roku 1897, porównywano wówczas do prac Ajwazowskiego, którego malarstwem Warszawa zachwycała się dwa lata wcześniej (1895). Po osiedleniu się na stałe w Krakowie (1901), nadal malując dla własnej przyjemności olejne pejzaże z okolic Odessy, widoki włoskie i portrety rodzinne, obrazów swych nie sprzedawał, choć chętnie i często je wystawiał. Wypadki I wojny światowej pozbawiły go dochodów z rodzinnych majątków i zmusiły do życia wyłącznie z malarstwa, co wyraźnie ograniczyło jego swobodę twórczą i miały wpływ na obniżenie poziomu artystycznego jego prac. Pośpiesznie malowane wszelakimi szybko schnącymi technikami: nokturny, motywy tatrzańskie, miejskie widoczki, plaże i porty, a nawet akwarelki typu "Kury na podwórku", "Staw z kaczkami", sprzedawane niedrogo znajdowały licznych nabywców. Głównie jednak uprawiał marynistykę i z czasem stał się najpopularniejszym malarzem brzegów polskiego Bałtyku i tą tematyką zasilał liczne wystawy zbiorowe (Kraków, Lwów i Warszawa), a także 5 wystaw indywidualnych (wszystkie w Krakowie). Wprawdzie techniki olejnej nigdy nie porzucił, to z czasem uprawiał ją coraz rzadziej (przeważnie do prac przeznaczonych na wystawy), by malować gwaszem i akwarelą, a nawet temperą i pastelem. W katalogu Art and Buisness (Aukcje 1989-1999), Jaxa został pomyłkowo uśmiercony już w roku 1944, podczas gdy artysta ten zmarł dopiero w roku 1952, przy czym przez ostatnie 3 lata w ogóle już nie malował z powodu obłożnej choroby i prawie całkowitej ślepoty. Jednak w latach czterdziestych (do roku 1949) pomimo słabego już wzroku, bazując na dużej rutynie stworzył jeszcze sporo nokturnów i morskich pejzażyków, na ogół dublując swe wcześniejsze tematy. Obrazy Sotera Jaxy wielokrotnie wystawiono, już po jego śmierci, na zagranicznych wystawach marynistycznych: w Szwecji (Göteborg - 1971 i 76, Malmö - 1973 i 77), w Danii (Odensee - 1973) i w Finlandii (Oulu - 1974).
Rozświetlone pełnią księżyca morze, spokojnie rozbija się falami o piasek wybrzeża. Trzech mężczyzn wypycha łódź rybacką na wodę. Obraz utrzymany w ciemnych tonacjach indygo przyciąga wzrok dzięki kontrastowi jasnej smugi srebrzącej się poświaty księżyca, nastrojowości i wrażenia ciszy, jaka towarzyszy pracy rybaków.

107
Soter JAXA-MAŁACHOWSKI (1867 Wolanów -1952 Kraków)

RYBACY WYRUSZAJĄCY NA NOCNY POŁÓW, 1938

Gwasz, papier; 33,4 x 70
Sygnowany p. d.: S. Jaxa 1938
Na odwrocie cyfry 165 | 41 w owalu

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Utalentowany, zamożny ziemianin spod Odessy, dla własnej przyjemności uczył się malarstwa w tamtejszej Szkole Rysunkowej, a zachęcony przez pedagogów przyjechał do krakowskiej SSP. Tutaj oczarowany oglądaną w r. 1894 wystawą prac słynnego, rosyjskiego marynisty Ajwazowskiego, wykonał kilka kopii jego morskich pejzaży. W czasie pobytu w Monachium (1894-1901), gdzie jakiś czas studiował u Grocholskiego, malował własne, olejne pejzaże czarnomorskie, które pokazywane w warszawskim salonie Krywułta w roku 1897, porównywano wówczas do prac Ajwazowskiego, którego malarstwem Warszawa zachwycała się dwa lata wcześniej (1895). Po osiedleniu się na stałe w Krakowie (1901), nadal malując dla własnej przyjemności olejne pejzaże z okolic Odessy, widoki włoskie i portrety rodzinne, obrazów swych nie sprzedawał, choć chętnie i często je wystawiał. Wypadki I wojny światowej pozbawiły go dochodów z rodzinnych majątków i zmusiły do życia wyłącznie z malarstwa, co wyraźnie ograniczyło jego swobodę twórczą i miały wpływ na obniżenie poziomu artystycznego jego prac. Pośpiesznie malowane wszelakimi szybko schnącymi technikami: nokturny, motywy tatrzańskie, miejskie widoczki, plaże i porty, a nawet akwarelki typu "Kury na podwórku", "Staw z kaczkami", sprzedawane niedrogo znajdowały licznych nabywców. Głównie jednak uprawiał marynistykę i z czasem stał się najpopularniejszym malarzem brzegów polskiego Bałtyku i tą tematyką zasilał liczne wystawy zbiorowe (Kraków, Lwów i Warszawa), a także 5 wystaw indywidualnych (wszystkie w Krakowie). Wprawdzie techniki olejnej nigdy nie porzucił, to z czasem uprawiał ją coraz rzadziej (przeważnie do prac przeznaczonych na wystawy), by malować gwaszem i akwarelą, a nawet temperą i pastelem. W katalogu Art and Buisness (Aukcje 1989-1999), Jaxa został pomyłkowo uśmiercony już w roku 1944, podczas gdy artysta ten zmarł dopiero w roku 1952, przy czym przez ostatnie 3 lata w ogóle już nie malował z powodu obłożnej choroby i prawie całkowitej ślepoty. Jednak w latach czterdziestych (do roku 1949) pomimo słabego już wzroku, bazując na dużej rutynie stworzył jeszcze sporo nokturnów i morskich pejzażyków, na ogół dublując swe wcześniejsze tematy. Obrazy Sotera Jaxy wielokrotnie wystawiono, już po jego śmierci, na zagranicznych wystawach marynistycznych: w Szwecji (Göteborg - 1971 i 76, Malmö - 1973 i 77), w Danii (Odensee - 1973) i w Finlandii (Oulu - 1974).
Rozświetlone pełnią księżyca morze, spokojnie rozbija się falami o piasek wybrzeża. Trzech mężczyzn wypycha łódź rybacką na wodę. Obraz utrzymany w ciemnych tonacjach indygo przyciąga wzrok dzięki kontrastowi jasnej smugi srebrzącej się poświaty księżyca, nastrojowości i wrażenia ciszy, jaka towarzyszy pracy rybaków.