Dorobek twórczy Aleksandra Świeszewskiego jest słusznie kojarzony z niezwykle malowniczymi pejzażami, w których artysta w mistrzowski sposób potrafił oddać skąpane w blasku zachodzącego słońca łańcuchy gór, nasycając w ten sposób wychodzące spod jego pędzla dzieła aurą głębokiej nastrojowości. Jako jeden z reprezentantów polskiej szkoły monachijskiej, przekuwał założenia malarstwa stimmungowego na grunt swoich wspomnień z podróży po Włoszech, Bawarii i Szwajcarii. Wojaże te w dużym stopniu stanowiły inspirację i natchnienie dla artysty w poszukiwaniu motywów malarskich, kształtując tym samym trzon jego dorobku artystycznego.
„Gdy w kwietniu 1896 spuścizna Świeszewskiego została wystawiona w Kunstvereinie, można było stwierdzić, jak bardzo był oddany sztuce. Każde studium pokazuje, jak potrafił z wielką techniczną umiejętnością oddać szlachetnie rozumianą, głęboko odczutą naturę. Niezależnie od tego, czy były to bardziej mu odpowiadające pogodne nastroje, czy poważniejsze motywy, wszystkie przenikał poetycki urok.”
Wspomnienia pośmiertne (Nekrologe) poświęcone Polakom – członkom Kunstvereinu, [w:] H. Stępień, M. Liczbińska, Artyści polscy w środowisku monachijskim w latach 1828–1914. Materiały źródłowe, Kraków [b.r.], s. 97.
olej, deska, 32 × 23 cm
sygn. i dat. p. d.: A. Świeszewski 1877
Dorobek twórczy Aleksandra Świeszewskiego jest słusznie kojarzony z niezwykle malowniczymi pejzażami, w których artysta w mistrzowski sposób potrafił oddać skąpane w blasku zachodzącego słońca łańcuchy gór, nasycając w ten sposób wychodzące spod jego pędzla dzieła aurą głębokiej nastrojowości. Jako jeden z reprezentantów polskiej szkoły monachijskiej, przekuwał założenia malarstwa stimmungowego na grunt swoich wspomnień z podróży po Włoszech, Bawarii i Szwajcarii. Wojaże te w dużym stopniu stanowiły inspirację i natchnienie dla artysty w poszukiwaniu motywów malarskich, kształtując tym samym trzon jego dorobku artystycznego.
„Gdy w kwietniu 1896 spuścizna Świeszewskiego została wystawiona w Kunstvereinie, można było stwierdzić, jak bardzo był oddany sztuce. Każde studium pokazuje, jak potrafił z wielką techniczną umiejętnością oddać szlachetnie rozumianą, głęboko odczutą naturę. Niezależnie od tego, czy były to bardziej mu odpowiadające pogodne nastroje, czy poważniejsze motywy, wszystkie przenikał poetycki urok.”
Wspomnienia pośmiertne (Nekrologe) poświęcone Polakom – członkom Kunstvereinu, [w:] H. Stępień, M. Liczbińska, Artyści polscy w środowisku monachijskim w latach 1828–1914. Materiały źródłowe, Kraków [b.r.], s. 97.