Do obrazu dołączona ekspertyza Adama Konopackiego z 20.02.2022.
„Alfred Wierusz-Kowalski był zapalonym myśliwym, od dzieciństwa stale obcującym z naturą. Uczynił ze zwierząt dla swoich potrzeb groźne bestie. Jednocześnie dostrzegał i doceniał ich siłę, determinację i inteligencję jako godnych przeciwników człowieka w walce o życie.”
E. Ptaszyńska, „Alfred Wierusz-Kowalski 1849–1915”, Warszawa 2011, s. 132
Wierusz-Kowalski, doskonale znający łowieckie arkana myśliwy, z zamiłowaniem malował sceny z polowań. W rożnych wariantach i ujęciach powtarzał temat konnego polowania z chartami. Akcja prezentowanego obrazu ma miejsce zimą, co dało to twórcy możliwość zastosowania efektownych rozwiązań kolorystycznych. Mistrzostwo artysty widać w gwałtownym ruchu jeźdźca, koni, psów. Obraz – brawurowo malowany szkic malarski – wpisuje się w zespół kilku podobnych scen z konnymi myśliwymi. „Wypracowawszy odpowiadającą gatunkowi technikę, mógł artysta puścić wodze fantazje i przelać na płótno miłość do ojczystego kraju i jego przyrody, uwieczniając sceny wesołe i dramatyczne, orszaki weselne, myśliwych jadących na łowy.”
H.-P. Buhler, „Jozef Brandt, Alfred Wierusz-Kowalski i inni. Polska szkoła monachijska”, Warszawa 1998, s. 54
olej, płotno, 89 × 110 cm
na odwrociu napisy farbą na płotnie: „alf/No 21”
Do obrazu dołączona ekspertyza Adama Konopackiego z 20.02.2022.
„Alfred Wierusz-Kowalski był zapalonym myśliwym, od dzieciństwa stale obcującym z naturą. Uczynił ze zwierząt dla swoich potrzeb groźne bestie. Jednocześnie dostrzegał i doceniał ich siłę, determinację i inteligencję jako godnych przeciwników człowieka w walce o życie.”
E. Ptaszyńska, „Alfred Wierusz-Kowalski 1849–1915”, Warszawa 2011, s. 132
Wierusz-Kowalski, doskonale znający łowieckie arkana myśliwy, z zamiłowaniem malował sceny z polowań. W rożnych wariantach i ujęciach powtarzał temat konnego polowania z chartami. Akcja prezentowanego obrazu ma miejsce zimą, co dało to twórcy możliwość zastosowania efektownych rozwiązań kolorystycznych. Mistrzostwo artysty widać w gwałtownym ruchu jeźdźca, koni, psów. Obraz – brawurowo malowany szkic malarski – wpisuje się w zespół kilku podobnych scen z konnymi myśliwymi. „Wypracowawszy odpowiadającą gatunkowi technikę, mógł artysta puścić wodze fantazje i przelać na płótno miłość do ojczystego kraju i jego przyrody, uwieczniając sceny wesołe i dramatyczne, orszaki weselne, myśliwych jadących na łowy.”
H.-P. Buhler, „Jozef Brandt, Alfred Wierusz-Kowalski i inni. Polska szkoła monachijska”, Warszawa 1998, s. 54