W latach 1875-77 studiował w monachijskiej Akademii Sztuki, w latach 1878-83 pod kierunkiem W. Lindenschmita. Podróżował do Berlina, Düsseldorfu, Paryża, gdzie wystawiał na Wystawie Światowej 1900.
Malarz przedstawił rannego satyra, który siedzi z podniesioną chorą nogą. Kostur, na którym się wspierał, leży obok. Przed nim dwa krasnale, z których siwobrody, starszy, bardziej doświadczony, zastanawia się jak wyleczyć nogę. Młodszy, bardziej niecierpliwy, trzyma już w dłoni rozżarzony węgiel, który wyjął z paleniska kuchennego. Satyr w przerażeniu szeroko otwiera oczy. Artysta oprócz sceny narracyjnej skupił się przede wszystkim na pejzażu górskim. Przejrzystość powietrza alpejskiego podkreśla jeszcze wyraźniej świeżą, soczystą zieleń trawy porastającej zbocza. Mając doświadczenia akademickie, starał się oddać także sztuczne światło w głębi kuchni, akcentując blaski płomienia i ich odbicie na glinianym garnku.

57
Wilhelm August DIEFFENBACHER (1858 Mannheim - 1940 Munich)

RANNY SATYR

Olej, płótno; 55 x 68 cm
Sygnowany p. d.: Aug. Dieffenbacher München

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

W latach 1875-77 studiował w monachijskiej Akademii Sztuki, w latach 1878-83 pod kierunkiem W. Lindenschmita. Podróżował do Berlina, Düsseldorfu, Paryża, gdzie wystawiał na Wystawie Światowej 1900.
Malarz przedstawił rannego satyra, który siedzi z podniesioną chorą nogą. Kostur, na którym się wspierał, leży obok. Przed nim dwa krasnale, z których siwobrody, starszy, bardziej doświadczony, zastanawia się jak wyleczyć nogę. Młodszy, bardziej niecierpliwy, trzyma już w dłoni rozżarzony węgiel, który wyjął z paleniska kuchennego. Satyr w przerażeniu szeroko otwiera oczy. Artysta oprócz sceny narracyjnej skupił się przede wszystkim na pejzażu górskim. Przejrzystość powietrza alpejskiego podkreśla jeszcze wyraźniej świeżą, soczystą zieleń trawy porastającej zbocza. Mając doświadczenia akademickie, starał się oddać także sztuczne światło w głębi kuchni, akcentując blaski płomienia i ich odbicie na glinianym garnku.