Mamy tutaj do czynienia z niewątpliwym i charakterystycznym dziełem znanego holenderskiego twórcy Joosta Cornelisz`a Droochsloota (cechy stylowe znajdują zadowalające potwierdzenie w sygnaturze, z pewnością autentycznej, dobrze osadzonej w warstwach malarskich). Był on malarzem i rysownikiem, od 1616 odnotowanym jako mistrz w gildii malarzy w Utrechcie. Tworzył obrazy rodzajowe, historyczne i religijne, weduty, widoki architektury i wiejskie, a także pejzaże zimowe. W jego pracowni studiował syn, Corneli(u)s Droochsloot i wybitny malarz rodzajowy Jacob Duck. W scenie tej artysta koncentruje się na przedstawieniu najbiedniejszych, upośledzonych warstw społeczeństwa Północnych Niderlandów, dając wyraz powszechnemu ówcześnie wśród zamożnych (którzy byli nabywcami takich malowideł) przeświadczeniu o konieczności niesienia pomocy ubogim poprzez najróżniejsze przedsięwzięcia charytatywne. Tego rodzaju dzieła powstawały często na zamówienie różnych instytucji municypalnych, takich jak przytułki, szpitale i hospicja. Właśnie w takim duchu, w niekonwencjonalny sposób, wykorzystuje Droochsloot znaną z Nowego Testamentu przypowieść Chrystusa o uczcie królewskiej, łącząc wątki z obu dotyczących jej przekazów: Ewangelii śś. Mateusza i Łukasza. W zasadniczej swojej części ta interpretacja bliższa jest Ewangelii według Łukasza: "Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadszedł czas uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe. Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać (??) Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał słudze: «Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych!»”

052
Cornelisz Joost DROOCHSLOOT (Utrecht 1586 – 1666 )

Przypowieść o uczcie królewskiej, 1639

obraz olejny na płótnie, dublowany;
94,5 x 139 cm;
sygnowany i datowany po lewej u dołu (pod siedzącym na ziemi mężczyzną w kapeluszu): JC (wiązane) Drooch Sloot. 1639

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Mamy tutaj do czynienia z niewątpliwym i charakterystycznym dziełem znanego holenderskiego twórcy Joosta Cornelisz`a Droochsloota (cechy stylowe znajdują zadowalające potwierdzenie w sygnaturze, z pewnością autentycznej, dobrze osadzonej w warstwach malarskich). Był on malarzem i rysownikiem, od 1616 odnotowanym jako mistrz w gildii malarzy w Utrechcie. Tworzył obrazy rodzajowe, historyczne i religijne, weduty, widoki architektury i wiejskie, a także pejzaże zimowe. W jego pracowni studiował syn, Corneli(u)s Droochsloot i wybitny malarz rodzajowy Jacob Duck. W scenie tej artysta koncentruje się na przedstawieniu najbiedniejszych, upośledzonych warstw społeczeństwa Północnych Niderlandów, dając wyraz powszechnemu ówcześnie wśród zamożnych (którzy byli nabywcami takich malowideł) przeświadczeniu o konieczności niesienia pomocy ubogim poprzez najróżniejsze przedsięwzięcia charytatywne. Tego rodzaju dzieła powstawały często na zamówienie różnych instytucji municypalnych, takich jak przytułki, szpitale i hospicja. Właśnie w takim duchu, w niekonwencjonalny sposób, wykorzystuje Droochsloot znaną z Nowego Testamentu przypowieść Chrystusa o uczcie królewskiej, łącząc wątki z obu dotyczących jej przekazów: Ewangelii śś. Mateusza i Łukasza. W zasadniczej swojej części ta interpretacja bliższa jest Ewangelii według Łukasza: "Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadszedł czas uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe. Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać (??) Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał słudze: «Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych!»”