O wyjątkowym klimacie malarstwa Kazimierza Mikulskiego, tak pisała Krystyna Czerni: (...) wieloletnia współpraca z „Groteską“ pomogła mu wykształcić charakterystyczną, jednorodną formułę malarską: baśniowo-senny klimat inscenizowanych wnętrz i ogrodów, przepełniony erotyzmem i atmosferą cudowności, zachwytem nad przyrodą a jednocześnie sympatią do jarmarcznej estetyki cyrku i lunaparku. To malarstwo jest niesłychanie teatralne, jak zatrzymany kadr z filmu rysunkowego, jak scenografia do plenerowego przedstawienia – z rozstawionymi rekwizytami, dekoracją, sceną. Wszystko rozpoznajemy: błękitne pagórki, drzewa, piękne nagie dziewczęta, ukryte w gęstej trawie ptaki, magiczne przedmioty. I chociaż wiemy, że to rzeczywistość sztuczna, natura-nienaturalna, a wszystko na niby – dzieje się jak w teatrze: czary działają, zapominamy o prawdziwym świecie i... wierzymy sztuce.
Krystyna Czerni, Rezerwat sztuki, Tropami artystów polskich XX wieku, Kraków, 2000, s. 74.
olej, deska
71 x 50 cm
sygn. na odwr. na desce p.g. flamastrem: K. Mikulski
l.g.: Przed wieczorem, obok: dla dr. Lothar Bolz [napis słabo widoczny]
p.d. nalepka (mpis) Mikulski, Kazimierz | (Polen) | Es Wird Abend; na wzmocnieniu deski metalowa tabliczka z wyrytym nazwiskiem artysty, datą urodzenia i tytułem (po niemiecku)
O wyjątkowym klimacie malarstwa Kazimierza Mikulskiego, tak pisała Krystyna Czerni: (...) wieloletnia współpraca z „Groteską“ pomogła mu wykształcić charakterystyczną, jednorodną formułę malarską: baśniowo-senny klimat inscenizowanych wnętrz i ogrodów, przepełniony erotyzmem i atmosferą cudowności, zachwytem nad przyrodą a jednocześnie sympatią do jarmarcznej estetyki cyrku i lunaparku. To malarstwo jest niesłychanie teatralne, jak zatrzymany kadr z filmu rysunkowego, jak scenografia do plenerowego przedstawienia – z rozstawionymi rekwizytami, dekoracją, sceną. Wszystko rozpoznajemy: błękitne pagórki, drzewa, piękne nagie dziewczęta, ukryte w gęstej trawie ptaki, magiczne przedmioty. I chociaż wiemy, że to rzeczywistość sztuczna, natura-nienaturalna, a wszystko na niby – dzieje się jak w teatrze: czary działają, zapominamy o prawdziwym świecie i... wierzymy sztuce.
Krystyna Czerni, Rezerwat sztuki, Tropami artystów polskich XX wieku, Kraków, 2000, s. 74.