Depozyt w Muzeum Narodowym w Kielcach.

„Powrócił do domu gwiżdżący chłopiec. Za chwilę z drugiego pokoju wyszedł z poczciwą, ale zakłopotaną twarzą szpakowaty jegomość, i zważywszy porządny niuch tabaki, tak zaczął: – Mój Franku, ja się martwię, co z Tobą dalej robić, a ty jakby nic. Albo rysujesz, albo gwiżdżesz, albo włóczysz się po lesie... Co z ciebie będzie?! [...] Franek podskoczył do ojca, pocałował go w rękę i rzekł: – Ja muszę być malarzem! (Tym Frankiem, byłem ja).” (Franciszek Kostrzewski, „Pamiętnik”, Warszawa 1891, str. 3-4.)
Fascynacja naturą towarzyszyła Kostrzewskiemu już od najmłodszych lat. Artysta w „Pamiętniku” wspomina: „Gdym w ławce szkolnej zasiadł, [...] Żal mi się zrobiło lasu, ptaszków”, „Wogóle na całą moją działalność artystyczną bardzo wpłynęły pierwsze młodzieńcze lata przepędzone na wsi, w okolicy górzystej, leśnej i wodnej”. (Franciszek Kostrzewski, „Pamiętnik”, Warszawa 1891, str. 6; 30) Motyw scen rodzajowych z przyrodą w tle pojawia się wielokrotnie w twórczości malarza. Pejzaż był dla artysty szczególnie istotny, o czym osobiście wspomina słowami: „dlaczego u nas przy tylu rozmaitych kierunkach tak mało jest pejzażystów? Przecież nasze sosny, wierzby, topole, dęby i tyle innych drzew stanowią tak cudne wzory.” (Irena Jakimowicz „Franciszek Kostrzewski”, Warszawa 1952, str. 32) Dbałość o szczegóły jest powiązana z zamiłowaniem Kostrzewskiego do obserwacji natury, a także jego uwielbieniem widoku wsi. „Kostrzewski zakochany w rodzimości realista, konkluduje w końcu: „Nic a nic cudów, tylko wychodzi na to, że najlepiej na wieś – to prawdziwa Akademia” (Irena Jakimowicz „Franciszek Kostrzewski”, Warszawa 1952, str. 23.) Obraz „Przed karczmą” prezentuje budowaną przez malarza narrację, grupy postaci umieszczone są w różnych częściach krajobrazu, tworząc przy tym spójną historię, jak i osobne sceny, które mogłyby funkcjonować samodzielnie. Przykładowo scenka bójki, która rozgrywa się przy studni, nie wpływa bezpośrednio na postaci pogrążone w rozmowie przed domem, jednak spoglądając z perspektywy całokształtu kreuje się jednolity obraz wsi, którą artysta tak kochał. Każda z postaci posiada cechy wyróżniające ją na tle innych między innymi wiekiem, strojem, wyrazem twarzy, czy stanem cywilnym. Franciszek Kostrzewski poprzez takie zestawienie tworzy anegdoty ujęte w rodzajowych scenkach, jak pisał we wspominanym już pamiętniku „Kraj tylko rozumiem, krajowe postacie i krajowe okolice”. Mimo, iż artysta odwiedził istotne dla świata sztuki, zagraniczne miasta Drezno, Berlin, Wiedeń, Brukselę i Paryż, to wciąż pozostawał oddany rodzimym stronom i nimi właśnie najczęściej się inspirował.

11
Franciszek KOSTRZEWSKI (1826 - 1911)

Przed karczmą, 1882 r.

olej, płótno, 72 × 115,5 cm
sygn. i dat. p. d.: „1882/F.Kostrzewski”

Zobacz katalog

Sopocki Dom Aukcyjny

Aukcja Dzieł Sztuki

23.11.2024

16:00

Cena wywoławcza: 380 000 zł
Estymacja: 450 000 - 600 000 zł
Zaloguj się, aby wysłać zgłoszenie

Depozyt w Muzeum Narodowym w Kielcach.

„Powrócił do domu gwiżdżący chłopiec. Za chwilę z drugiego pokoju wyszedł z poczciwą, ale zakłopotaną twarzą szpakowaty jegomość, i zważywszy porządny niuch tabaki, tak zaczął: – Mój Franku, ja się martwię, co z Tobą dalej robić, a ty jakby nic. Albo rysujesz, albo gwiżdżesz, albo włóczysz się po lesie... Co z ciebie będzie?! [...] Franek podskoczył do ojca, pocałował go w rękę i rzekł: – Ja muszę być malarzem! (Tym Frankiem, byłem ja).” (Franciszek Kostrzewski, „Pamiętnik”, Warszawa 1891, str. 3-4.)
Fascynacja naturą towarzyszyła Kostrzewskiemu już od najmłodszych lat. Artysta w „Pamiętniku” wspomina: „Gdym w ławce szkolnej zasiadł, [...] Żal mi się zrobiło lasu, ptaszków”, „Wogóle na całą moją działalność artystyczną bardzo wpłynęły pierwsze młodzieńcze lata przepędzone na wsi, w okolicy górzystej, leśnej i wodnej”. (Franciszek Kostrzewski, „Pamiętnik”, Warszawa 1891, str. 6; 30) Motyw scen rodzajowych z przyrodą w tle pojawia się wielokrotnie w twórczości malarza. Pejzaż był dla artysty szczególnie istotny, o czym osobiście wspomina słowami: „dlaczego u nas przy tylu rozmaitych kierunkach tak mało jest pejzażystów? Przecież nasze sosny, wierzby, topole, dęby i tyle innych drzew stanowią tak cudne wzory.” (Irena Jakimowicz „Franciszek Kostrzewski”, Warszawa 1952, str. 32) Dbałość o szczegóły jest powiązana z zamiłowaniem Kostrzewskiego do obserwacji natury, a także jego uwielbieniem widoku wsi. „Kostrzewski zakochany w rodzimości realista, konkluduje w końcu: „Nic a nic cudów, tylko wychodzi na to, że najlepiej na wieś – to prawdziwa Akademia” (Irena Jakimowicz „Franciszek Kostrzewski”, Warszawa 1952, str. 23.) Obraz „Przed karczmą” prezentuje budowaną przez malarza narrację, grupy postaci umieszczone są w różnych częściach krajobrazu, tworząc przy tym spójną historię, jak i osobne sceny, które mogłyby funkcjonować samodzielnie. Przykładowo scenka bójki, która rozgrywa się przy studni, nie wpływa bezpośrednio na postaci pogrążone w rozmowie przed domem, jednak spoglądając z perspektywy całokształtu kreuje się jednolity obraz wsi, którą artysta tak kochał. Każda z postaci posiada cechy wyróżniające ją na tle innych między innymi wiekiem, strojem, wyrazem twarzy, czy stanem cywilnym. Franciszek Kostrzewski poprzez takie zestawienie tworzy anegdoty ujęte w rodzajowych scenkach, jak pisał we wspominanym już pamiętniku „Kraj tylko rozumiem, krajowe postacie i krajowe okolice”. Mimo, iż artysta odwiedził istotne dla świata sztuki, zagraniczne miasta Drezno, Berlin, Wiedeń, Brukselę i Paryż, to wciąż pozostawał oddany rodzimym stronom i nimi właśnie najczęściej się inspirował.