W latach powojennych Malczewski zainteresował się postacią Ezechiela, starotestamentowego proroka i kapłana, którego uczynił bohaterem kilku przedstawień składających się na frapujący i skomplikowany znaczeniowo cykl. Po raz kolejny w twórczości Malczewskiego powraca ważki problem powołania artysty, jego losu i roli w świecie. Ezechiel, któremu artysta nadał własne rysy twarzy, był duchowym przewodnikiem zniewolonego narodu wybranego, piętnował występki swych współbraci, ale i dodawał otuchy, wieszcząc odrodzenie królestwa izraelskiego. Tu ukazany jest w chwili, w której dostępuje łaski proroczego widzenia. Scena wymyka się jednoznacznej interpretacji. Można odczytywać ją w duchu mesjanistycznym, eschatologicznym, czy wreszcie można ją umieścić w kręgu problemów związanych ze samoświadomością twórczą artysty. Obraz ma niewątpliwie wartość muzealną. Siła jego wyrazu płynie ze sposobu ukazania relacji między Chrystusem, a Ezechielem Malczewskim. Jest ona oparta m.in. na mistrzowsko przedstawionej mowie gestu.
olej,dykta;
97,5 x 66,7 cm
sygn.p.d.: J MALCZEWSKI/1919
W latach powojennych Malczewski zainteresował się postacią Ezechiela, starotestamentowego proroka i kapłana, którego uczynił bohaterem kilku przedstawień składających się na frapujący i skomplikowany znaczeniowo cykl. Po raz kolejny w twórczości Malczewskiego powraca ważki problem powołania artysty, jego losu i roli w świecie. Ezechiel, któremu artysta nadał własne rysy twarzy, był duchowym przewodnikiem zniewolonego narodu wybranego, piętnował występki swych współbraci, ale i dodawał otuchy, wieszcząc odrodzenie królestwa izraelskiego. Tu ukazany jest w chwili, w której dostępuje łaski proroczego widzenia. Scena wymyka się jednoznacznej interpretacji. Można odczytywać ją w duchu mesjanistycznym, eschatologicznym, czy wreszcie można ją umieścić w kręgu problemów związanych ze samoświadomością twórczą artysty. Obraz ma niewątpliwie wartość muzealną. Siła jego wyrazu płynie ze sposobu ukazania relacji między Chrystusem, a Ezechielem Malczewskim. Jest ona oparta m.in. na mistrzowsko przedstawionej mowie gestu.