069
Wacław BOROWSKI (Łódź 1885 - Łódź 1954)

POWRÓT ZE SPACERU

wymiary: 98 x 78 cm,
olej, płótno
Obraz jest po konserwacji.
Artysta zaczął wystawiać dość późno, a na widowni powojennego życia Polski pojawił się jako malarz dojrzały. Należał obok Żaka do najtypowszych przedstawicieli Rytmu, ponieważ główną właściwością jego malowideł był przemyślany, staranny i płaski układ elementów: stylizowanych postaci ludzkich i zwierzęcych, kobiecych aktów i dzieci, drzew, krzewów oraz fragmentów architektury, jakie składały się na jego obrazy z przedstawieniem prac wiejskich, różnych scen idyllicznych, obrzędów, spotkań, wyjazdów, zajęć pasterskich i łowów. Płótna i pastele z lat 1920-32, jeśli nawet odnosiły się do czynności powszednich, sprawiały wrażenie mitologicznych kreacji dzięki stosowaniu zabiegów, jakie zamieniały ludzi w herosów, a dosiadane przez nich konie w antyczne rumaki. Wyobrażone przez artystę postacie nie miały odpowiedników w świecie rzeczywistym. Zwracały uwagę wydłużeniem proporcji, afektowną, opartą np. na kontrapoście pozą oraz klasyczną urodą ciał. Ukazywane w obrazach istoty, trochę tajemnicze, żyjące w idealnej i sennej przestrzeni, nosiły dziwaczne, jakby antykizowane stroje, suto drapowane tuniki lub płaszcze, to znowu wysokie kapelusze i obcisłe nogawice. Wraz z uproszczonymi sylwetami drzew i schematyczną architekturą tworzyły zgaszone powierzchnie barwne, typowe dla pasteli i gwaszów. Ich barwy zestrajały się w rozmyślnie bezdźwięczne harmonie, a ich tonacje, chociaż rozmaite, wydawały się zawsze do siebie podobne. Powodem tego były nieznaczne tylko różnice walorowe i światłocieniowe, ponieważ ani światła nie były zbyt żywe, ani cienie zbyt głębokie. Te światła i cienie, rozmieszczane na „długiej fali“, kształtowały powierzchnie mieniące się rytmicznie w obrębie rezedowych zieleni, błękitów, różów, szarości i bieli. Takie stylizowanie obrazu było typowe dla wcześniejszego zwłaszcza okresu twórczości malarza, który później próbował uproszczenia i bardziej jednolitego koloru. Swoisty urok tych temperowych lub pastelowych, rzadziej olejnych obrazów (których styl popularyzowały także barwne autolitografie) pogłębiały jeszcze takie cechy, jak umiarkowany eklektyzm i archaizacja oraz czerpanie z dorobku różnych okresów historycznych, z greckiego antyku, wczesnego renesansu, baroku, zwłaszcza zaś z klasycyzmu Poussina, a także empiru. Niemal rygorystyczna budowa obrazowej płaszczyzny sprawiała, że główną cechą utworów Borowskiego była znaczna jednolitość, okupiona jednak zubożeniem ich wewnętrznego życia. Malowanym przezeń obrazom brak było ekspresji, zastąpionej aurą spokoju i osamotnienia, „poezją milczenia i tęsknoty“. Chociaż przedstawiały także sceny w zasadzie dynamiczne, np. jeźdźców na wspinających się do skoku koniach lub łowców dopadających zwierzynę, wyrażały pozaczasowe trwanie w jakimś fikcyjnym kraju wyobraźni. Zacierały wreszcie różnice między tzw. klasycyzmem a romantyzmem, i to w silniejszym bodaj stopniu niż twórczość Eugeniusza Żaka. Tamten był melancholijnym romantykiem, Borowski raczej chłodnym klasycystą.
Tadeusz Dobrowolski, Nowoczesne malarstwo polskie, tom III, Warszawa 1964, s. 179-180.

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji