Człowiek w szynelu zataczając koło wraca do rodzinnego domu jako do krainy niematerialnej, w której panuje śmierć, ale nie do końca – bo jest to także niezniszczalna, duchowa kraina raju lat dziecinnych
i wymarzone miejsce „gdzie Polska żywa“. (Dorota Kudelska, Powroty w obrazach Jacka Malczewskiego, „Roczniki Humanistyczne“ 1987, T. XXXV, z. 4, s. 274)
Dwa fauny, skłaniając się, śpiesznie otwierają drewnianą bramę dworu, ku której zmierza owinięty
w szynel, pochylony trudami wędrowiec. Za nim rozpościera się tchnący witalnymi barwami słoneczny krajobraz: zieleń łąk oraz błękitne niebo. Na horyzoncie widnieją zarysy ni to drzew, ni postaci oraz wyraźna sylwetka krzyża.
Prezentowane dzieło zalicza się do cyklu Powrotów –# przedstawień samotnego pielgrzyma, który wraca po latach z dalekiej tułaczki w rodzinne strony; zazwyczaj można w nich rozpoznać rodzinne dwory Malczewskiego – Wielgie lub Lusławice. W Powrotach niejednokrotnie Malczewski umieszczał swój autoportret. Także tu, w fizjonomii wędrowca, można rozpoznać rysy artysty. Postać zawsze odziana jest w szynel, który oznacza służbę w obcej armii, niewolę, zsyłkę na Sybir. Mundur przy tym jest pozbawiony dystynkcji, a zatem może świadczyć o ukończeniu służby lub jej porzuceniu czy degradacji. Niemniej – jak zauważa Dorota Kudelska – wskazuje też na koniec, kres dotychczasowego życia.
Jak pisze znakomita badaczka twórczości Malczewskiego: W kreowanym przez artystę świecie nie są to nigdy powroty tryumfalne ani nawet radosne. Dominuje tu nastrój żałoby i smutku. Trwa on niezmiennie nawet w dziełach powstających w latach 1918-1919, a zatem w czasie odzyskania niepodległości. Uderzająca jest samotność przybysza. Nawet wtedy, gdy przynoszą go na marach dziwne istoty, spełniając może jego ostatnią wolę, nikt nie wychodzi mu naprzeciw. Zatem ani tęsknota i radość z powrotu, ani ciekawość nie powodują mieszkańcami tego obejścia. Gospodarzem okazuje się Śmierć – pisze Kudelska (dz. cyt., s. 274). Omawiane dzieło w pewien sposób wyróżnia się spośród innych kompozycji cyklu. Tu widoczna jest scena powitania: przed wędrowcem bramę otwierają fauny. Są to istoty, które bardzo często pojawiają się w twórczości Malczewskiego i posiadają znaczącą symbolikę. Należące jednocześnie do świata natury i kultury, stojące na pograniczu duchowości ludzkiej i natury zwierzęcej, oznaczają brak jakościowych różnic między zjawiskami fizycznymi i psychicznymi. Wyrażają jedność świata, który we wszystkich przejawach jest zarazem duchowy i materialny. Omawiane dzieło interpretować można zatem jako wizję doświadczonego życiem człowieka. Tym, co daje mu ukojenie jest powrót – w sennych marzeniach czy wizjach – do tego, co jest dla niego najdroższe – domu rodzinnego lat dziecięcych, ojczyzny, którą w sobie nosi. Opuszcza realny świat, by znaleźć spokój w osobistej Arkadii. Powrotem tym może być także śmierć; widniejący w dali krzyż to symbol wiary Malczewskiego, dla którego śmierć była ukojeniem, wizją dobrego odejścia w wieczność.
W twórczości Malczewskiego zawsze jednak wątki egzystencjalne i narodowe przeplatają się z artystycznymi. Stąd prezentowane dzieło można odczytać także jako wizję powrotu artysty, który wypełnił swą patriotyczną misję i na wieki może spocząć w wyzwolonej ojczyźnie, symbolizowanej przez dom jego dzieciństwa – dwór w Wielgiem. Jak zauważa Wacława Milewska, Malczewski miał świadomość, że z chwilą odzyskania wolności jego historyczna rola jako spadkobiercy Matejkowego berła interrexa, rola artysty-kapłana, artysty-przewodnika uległa przedawnieniu.
olej, papier z fakturą płótna naklejony na tekturę
70 x 52,5 cm
sygn. p.d.: J. Malczewski, poniżej: at 35 i
na odwr. częściowo zdarta drukowana nalepka antykwariatu Abe Gutnajera z nieczytelnym pismem czarnym atramentem: No 40 | Nazwisko Autora ... | Rodzaj Dzieła ... | Tytuł ... | Cena...
Człowiek w szynelu zataczając koło wraca do rodzinnego domu jako do krainy niematerialnej, w której panuje śmierć, ale nie do końca – bo jest to także niezniszczalna, duchowa kraina raju lat dziecinnych
i wymarzone miejsce „gdzie Polska żywa“. (Dorota Kudelska, Powroty w obrazach Jacka Malczewskiego, „Roczniki Humanistyczne“ 1987, T. XXXV, z. 4, s. 274)
Dwa fauny, skłaniając się, śpiesznie otwierają drewnianą bramę dworu, ku której zmierza owinięty
w szynel, pochylony trudami wędrowiec. Za nim rozpościera się tchnący witalnymi barwami słoneczny krajobraz: zieleń łąk oraz błękitne niebo. Na horyzoncie widnieją zarysy ni to drzew, ni postaci oraz wyraźna sylwetka krzyża.
Prezentowane dzieło zalicza się do cyklu Powrotów –# przedstawień samotnego pielgrzyma, który wraca po latach z dalekiej tułaczki w rodzinne strony; zazwyczaj można w nich rozpoznać rodzinne dwory Malczewskiego – Wielgie lub Lusławice. W Powrotach niejednokrotnie Malczewski umieszczał swój autoportret. Także tu, w fizjonomii wędrowca, można rozpoznać rysy artysty. Postać zawsze odziana jest w szynel, który oznacza służbę w obcej armii, niewolę, zsyłkę na Sybir. Mundur przy tym jest pozbawiony dystynkcji, a zatem może świadczyć o ukończeniu służby lub jej porzuceniu czy degradacji. Niemniej – jak zauważa Dorota Kudelska – wskazuje też na koniec, kres dotychczasowego życia.
Jak pisze znakomita badaczka twórczości Malczewskiego: W kreowanym przez artystę świecie nie są to nigdy powroty tryumfalne ani nawet radosne. Dominuje tu nastrój żałoby i smutku. Trwa on niezmiennie nawet w dziełach powstających w latach 1918-1919, a zatem w czasie odzyskania niepodległości. Uderzająca jest samotność przybysza. Nawet wtedy, gdy przynoszą go na marach dziwne istoty, spełniając może jego ostatnią wolę, nikt nie wychodzi mu naprzeciw. Zatem ani tęsknota i radość z powrotu, ani ciekawość nie powodują mieszkańcami tego obejścia. Gospodarzem okazuje się Śmierć – pisze Kudelska (dz. cyt., s. 274). Omawiane dzieło w pewien sposób wyróżnia się spośród innych kompozycji cyklu. Tu widoczna jest scena powitania: przed wędrowcem bramę otwierają fauny. Są to istoty, które bardzo często pojawiają się w twórczości Malczewskiego i posiadają znaczącą symbolikę. Należące jednocześnie do świata natury i kultury, stojące na pograniczu duchowości ludzkiej i natury zwierzęcej, oznaczają brak jakościowych różnic między zjawiskami fizycznymi i psychicznymi. Wyrażają jedność świata, który we wszystkich przejawach jest zarazem duchowy i materialny. Omawiane dzieło interpretować można zatem jako wizję doświadczonego życiem człowieka. Tym, co daje mu ukojenie jest powrót – w sennych marzeniach czy wizjach – do tego, co jest dla niego najdroższe – domu rodzinnego lat dziecięcych, ojczyzny, którą w sobie nosi. Opuszcza realny świat, by znaleźć spokój w osobistej Arkadii. Powrotem tym może być także śmierć; widniejący w dali krzyż to symbol wiary Malczewskiego, dla którego śmierć była ukojeniem, wizją dobrego odejścia w wieczność.
W twórczości Malczewskiego zawsze jednak wątki egzystencjalne i narodowe przeplatają się z artystycznymi. Stąd prezentowane dzieło można odczytać także jako wizję powrotu artysty, który wypełnił swą patriotyczną misję i na wieki może spocząć w wyzwolonej ojczyźnie, symbolizowanej przez dom jego dzieciństwa – dwór w Wielgiem. Jak zauważa Wacława Milewska, Malczewski miał świadomość, że z chwilą odzyskania wolności jego historyczna rola jako spadkobiercy Matejkowego berła interrexa, rola artysty-kapłana, artysty-przewodnika uległa przedawnieniu.