Obraz był wystawiany:
- Zachęta 1968,
- Biennale Wenecja 1968,
- Retrospektywa MNWR 1980,
- Nowy Jork 1991 Hammer Gallery,
- Wiedeń 1987,
- Kraków 1987 Galeria Krzysztofory,
- MNW 1995,
- Galeria Kordegarda 2019.
Jerzy Tchórzewski uważany jest za jednego z najważniejszych artystów polskiej sztuki powojennej. Zadebiutował na I Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Krakowie w 1948. Po studiach przeniósł się do Warszawy, gdzie od 1954 rozpoczął pracę w Akademii Sztuk Pięknych, w 1987 uzyskał tytuł profesora. Obrazy Tchórzewskiego zostały określone, jako te które „odzwierciedlają świadomość przeczutego chaosu”. W jego pracach splata się surrealizm z abstrakcją, a także wieczne odkrywanie na nowo postaci ludzkiej. Sam o swojej twórczości mówił, że „próbuje wykrzesać energię z martwej materii malarskiej”. Jego twórczość z jednej strony wzbudza niepokój poprzez agresywność form, ale także pociąga dzięki swojej sile, energii i tajemniczości. Jak pisał o Tchórzewskim Tadeusz Różewicz: „Ogrzewałem zziębnięte dłonie przy ogniu 005 jego malarstwa”.
olej, płótno; 131 x 87 cm;
sygn. p.d.: J. Tchórzewski 67;
opisany na odwrocie: HAUT/ J.Tchórzewski 1967 / "Postać";
na blejtramie fragmenty licznych naklejek wystawowych i inwentarzowych.
Obraz był wystawiany:
- Zachęta 1968,
- Biennale Wenecja 1968,
- Retrospektywa MNWR 1980,
- Nowy Jork 1991 Hammer Gallery,
- Wiedeń 1987,
- Kraków 1987 Galeria Krzysztofory,
- MNW 1995,
- Galeria Kordegarda 2019.
Jerzy Tchórzewski uważany jest za jednego z najważniejszych artystów polskiej sztuki powojennej. Zadebiutował na I Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Krakowie w 1948. Po studiach przeniósł się do Warszawy, gdzie od 1954 rozpoczął pracę w Akademii Sztuk Pięknych, w 1987 uzyskał tytuł profesora. Obrazy Tchórzewskiego zostały określone, jako te które „odzwierciedlają świadomość przeczutego chaosu”. W jego pracach splata się surrealizm z abstrakcją, a także wieczne odkrywanie na nowo postaci ludzkiej. Sam o swojej twórczości mówił, że „próbuje wykrzesać energię z martwej materii malarskiej”. Jego twórczość z jednej strony wzbudza niepokój poprzez agresywność form, ale także pociąga dzięki swojej sile, energii i tajemniczości. Jak pisał o Tchórzewskim Tadeusz Różewicz: „Ogrzewałem zziębnięte dłonie przy ogniu 005 jego malarstwa”.