Obraz był własnością portretowanej Zofii Mikuckiej-Malczewskiej. Następnie znajdował się w kolekcji rodzinnej.
Po roku 1924 Stanisław Ignacy Witkiewicz ograniczył swoją twórczość malarską do jednoosobowej "Firmy portretowej S. I. Witkiewicz". W ramach "firmowej" działalności - na życzenie i według wyboru klienta - malował pastelowe portrety w pięciu podstawowych typach - A, B, C, D, E - których specyfikę - i ceny - dokładnie zdefiniował w drukowanym "Regulaminie". Zastrzegał przy tym możliwość różnych kombinacji i tworzenia typów pochodnych. Na portretach obok sygnatury umieszczał często dodatkowe, skrótowe informacje, m.in. o wypalonych papierosach, zażytych narkotykach czy używkach. Czasem bywały to także swoiste komentarze dotyczące sposobu postrzegania przez artystę portretowanej osoby bądź jej stroju. Takich "własnych" bardzo rozmaitych skrótów artysta stosował wiele, część z nich została rozwiązana, część nadal pozostaje niezrozumiała.
Portrety przyjaciół i bliskich znajomych malował Witkacy za darmo i właśnie do tej grupy prac należy Portret Zofii Mikuckiej, namalowany 23 lipca 1926 roku.
Z autorskiego napisu dowiadujemy się, że artysta określił ten portret jako typ D + B, więc - według "Regulaminu" - połączenie charakterystyki subiektywnej z rodzajem bardziej charakterystycznym, jednak bez cienia karykatury [...] z pewnym podcięciem cech charakterystycznych, co nie wyklucza "ładności" w portretach kobiecych. Stosunek do modela obiektywny. Inne napisy informują, że podczas malowania portretu Witkacy wypalił papierosa - P, pierwszego po pięciu dniach niepalenia - NP5. Jest to zgodne z tym co pisał w tych dniach w listach do żony - donosząc, że nie pali już pięć dni, a pić absolutnie nie będzie (list z 21, 23 i 24 VII 1926; patrz: S. I. Witkiewicz, Listy do żony (1923-1937), PIW 2005, s. 100-102). W kontekście tychże listów niezrozumiałą zdaje się adnotacja G, którą trudno tłumaczyć glątwą (czyli kacem) wobec wyraźnej deklaracji artysty: Nie piję już tydzień i nie będę. Nawet piwa.
Witkacy - zaprzyjaźniony z Zofią Mikucką namalował jeszcze drugi jej portret - datowany na 28 września 1928 - portretował także jej szesnastoletnią córkę, Barbarę. Dla Zosi Mikuckiej dedykowane są także trzy rysunki z czerwca 1928 r. (zbiory prywatne).
Zofia Mikucka, później Malczewska (1901-1995) była ważną postacią ówczesnego Zakopanego. De domo Jakubowska (jej stryjecznym dziadkiem był prof. Maciej L. Jakubowski, "ojciec polskiej pediatrii"), po pierwszym mężu - Witoldzie, kapitanie WP - Mikucka, z początkiem lat 30. związała się z Rafałem Malczewskim. Prawdopodobnie znali się od dziecka z Krakowa, spotkali się w Zakopanem i pozostali razem na resztę życia. Łączyło ich wiele, także góry i narty. Oboje byli zapalonymi taternikami, wspólnie chodzili w góry i podejmowali różne wycieczki narciarskie. Zofię podziwiano jako znakomitą narciarkę, która na krok nie ustępuje mężczyznom [...] a na Przełęczy Lodowej spisywała się dzielniej od narciarzy. W 1939 razem wyjechali z kraju, by po długiej wojennej tułaczce osiąść na stałe w Kanadzie. Formalnie zalegalizować swój związek mogli dopiero w roku 1953, po śmierci Bronisławy, pierwszej żony Rafała, która nie dawała mu zgody na rozwód. W Kanadzie Zofia wiernie towarzyszyła Rafałowi w różnych wyprawach - razem odwiedzili niemal wszystkie kanadyjskie prowincje. Była dla niego niezawodnym oparciem w ostatniej długiej i ciężkiej chorobie.
Portret Zofii Mikuckiej przez lata przechowywany w zbiorach rodzinnych, nieznany badaczom twórczości S. I. Witkiewicza, został niejako "odkryty" i po raz pierwszy opublikowany przez dr Annę Żakiewicz, autorkę licznych prac o artyście:
- A. Żakiewicz, Demon Zakopanego i zakopiański chochlik - groteska i dramat w twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza i Rafała Malczewskiego, [w:] Zakopane w czasach Rafała Malczewskiego [pod red. D. Folgi Januszewskiej i T. Jabłońskiej], T. 2, Wyd. BOSZ Olszanica 2006, il. na s. 38.
pastel, papier beżowy
62,8 x 46,8 cm (w świetle ramy: 62 x 46 cm)
sygn. u dołu niebieską kredką: - po lewej: 23 | VII | 1926; - pośrodku: T. D + B [w kółku]; - po prawej: Witkacy [P (po NP5) + G]
Pochodzenie: ze zbiorów rodziny Zofii Mikuckiej-Malczewskiej.
* do wylicytowanej ceny doliczona zostanie opłata organizacyjna w wys. 26 %
Obraz był własnością portretowanej Zofii Mikuckiej-Malczewskiej. Następnie znajdował się w kolekcji rodzinnej.
Po roku 1924 Stanisław Ignacy Witkiewicz ograniczył swoją twórczość malarską do jednoosobowej "Firmy portretowej S. I. Witkiewicz". W ramach "firmowej" działalności - na życzenie i według wyboru klienta - malował pastelowe portrety w pięciu podstawowych typach - A, B, C, D, E - których specyfikę - i ceny - dokładnie zdefiniował w drukowanym "Regulaminie". Zastrzegał przy tym możliwość różnych kombinacji i tworzenia typów pochodnych. Na portretach obok sygnatury umieszczał często dodatkowe, skrótowe informacje, m.in. o wypalonych papierosach, zażytych narkotykach czy używkach. Czasem bywały to także swoiste komentarze dotyczące sposobu postrzegania przez artystę portretowanej osoby bądź jej stroju. Takich "własnych" bardzo rozmaitych skrótów artysta stosował wiele, część z nich została rozwiązana, część nadal pozostaje niezrozumiała.
Portrety przyjaciół i bliskich znajomych malował Witkacy za darmo i właśnie do tej grupy prac należy Portret Zofii Mikuckiej, namalowany 23 lipca 1926 roku.
Z autorskiego napisu dowiadujemy się, że artysta określił ten portret jako typ D + B, więc - według "Regulaminu" - połączenie charakterystyki subiektywnej z rodzajem bardziej charakterystycznym, jednak bez cienia karykatury [...] z pewnym podcięciem cech charakterystycznych, co nie wyklucza "ładności" w portretach kobiecych. Stosunek do modela obiektywny. Inne napisy informują, że podczas malowania portretu Witkacy wypalił papierosa - P, pierwszego po pięciu dniach niepalenia - NP5. Jest to zgodne z tym co pisał w tych dniach w listach do żony - donosząc, że nie pali już pięć dni, a pić absolutnie nie będzie (list z 21, 23 i 24 VII 1926; patrz: S. I. Witkiewicz, Listy do żony (1923-1937), PIW 2005, s. 100-102). W kontekście tychże listów niezrozumiałą zdaje się adnotacja G, którą trudno tłumaczyć glątwą (czyli kacem) wobec wyraźnej deklaracji artysty: Nie piję już tydzień i nie będę. Nawet piwa.
Witkacy - zaprzyjaźniony z Zofią Mikucką namalował jeszcze drugi jej portret - datowany na 28 września 1928 - portretował także jej szesnastoletnią córkę, Barbarę. Dla Zosi Mikuckiej dedykowane są także trzy rysunki z czerwca 1928 r. (zbiory prywatne).
Zofia Mikucka, później Malczewska (1901-1995) była ważną postacią ówczesnego Zakopanego. De domo Jakubowska (jej stryjecznym dziadkiem był prof. Maciej L. Jakubowski, "ojciec polskiej pediatrii"), po pierwszym mężu - Witoldzie, kapitanie WP - Mikucka, z początkiem lat 30. związała się z Rafałem Malczewskim. Prawdopodobnie znali się od dziecka z Krakowa, spotkali się w Zakopanem i pozostali razem na resztę życia. Łączyło ich wiele, także góry i narty. Oboje byli zapalonymi taternikami, wspólnie chodzili w góry i podejmowali różne wycieczki narciarskie. Zofię podziwiano jako znakomitą narciarkę, która na krok nie ustępuje mężczyznom [...] a na Przełęczy Lodowej spisywała się dzielniej od narciarzy. W 1939 razem wyjechali z kraju, by po długiej wojennej tułaczce osiąść na stałe w Kanadzie. Formalnie zalegalizować swój związek mogli dopiero w roku 1953, po śmierci Bronisławy, pierwszej żony Rafała, która nie dawała mu zgody na rozwód. W Kanadzie Zofia wiernie towarzyszyła Rafałowi w różnych wyprawach - razem odwiedzili niemal wszystkie kanadyjskie prowincje. Była dla niego niezawodnym oparciem w ostatniej długiej i ciężkiej chorobie.
Portret Zofii Mikuckiej przez lata przechowywany w zbiorach rodzinnych, nieznany badaczom twórczości S. I. Witkiewicza, został niejako "odkryty" i po raz pierwszy opublikowany przez dr Annę Żakiewicz, autorkę licznych prac o artyście:
- A. Żakiewicz, Demon Zakopanego i zakopiański chochlik - groteska i dramat w twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza i Rafała Malczewskiego, [w:] Zakopane w czasach Rafała Malczewskiego [pod red. D. Folgi Januszewskiej i T. Jabłońskiej], T. 2, Wyd. BOSZ Olszanica 2006, il. na s. 38.