Pierwszy sformułowany regulamin Firmy Portretowej Stanisława Ignacego Witkiewicza powstał w 1925 roku podczas, wspólnej z Tymonem Niesiołowskim wystawy, zorganizowanej w warszawskim salonie Garlińskiego (1). Wtedy też, w katalogu do ekspozycji, podczas której artysta zaprezentował tylko portret, Witkacy ogłosił, że będzie zajmowała go jedynie ta tematyka w malarstwie, gdyż pozostała twórczość nie cieszyła się oczekiwanym uznaniem. Witkacy w tym czasie również zadeklarował, że zrezygnował z torii Czystej Formy w malarstwie, co ostatecznie nie zostało w pełni zrealizowane, ponieważ jak wskazuje Irena Jakimowicz (2) oraz jak głosi zaktualizowana wersja regulaminu Firmy Portretowej Witkacego z 1928 roku (3) , wiele z powstałych w Firmie Portretowej wizerunków można określa tym mianem. Rozróżniał je również sam Stanisław Ignacy Witkiewicz oznaczając mniej „wylizane” (4) przedstawienia podpisem Witkacy, a te charakteryzujące się „ładnością” (5) pełnym nazwiskiem (6). Również w katalogu warszawskiej wystawy pierwszy raz pojawił się typy portretów, które artysta oznaczył literami poddając je także krótkiej charakterystyce. Regulamin ten został rozszerzony i zaktualizowany, w szczególności jeśli chodzi o najbardziej wymagający typ C, dodany został również typ dziecięcy stanowiący połącznie dwóch wcześniej wymienionych w spisie. W wizerunkach i teorii Witkacego niezwykłą formę odgrywało również zagadnienie lustra (7) – dokładniej odpicia w nim, stworzenie sobowtóra osoby przeglądającej się w nim. Sam artysta wielokrotnie również kreował własne multiplikacje charakterów ujawniające się w sztukach teatralnych czy prozie (8) .

Prezentowany pastel przedstawia portret Wandy Orłowskiej, nieoznaczony typem literowym, można by jednak sądzić, że przynależy do tych określanych przez artystę jako „wylizane” lub charakteryzujące się „ładnością”, czyli A lub B ewentualnie E gdzie: „Efekt osiągnięty może być zupełnie równy wynikowi typów A i B - droga, którą się do niego dochodzi, jest inna, jako też sam sposób wykonania, który może być rozmaity” (9). Autorskie oznaczenia Witkacego znajdujące się w kompozycji komunikują jedynie, że przed podjęciem prac nie stosował on alkoholu i tytoniu (10) w ciągu dwóch ostatnich dni, jedynie można domniemywać, że w trakcie prac sięgną po „pyfko”.

Wizerunek, autorstwa Stanisława Ignacego Witkiewicza przedstawia, nieznany dotychczas portret Wandy Orłowskiej, żony majora Zdzisława Orłowskiego, mieszkanki willi przy ulicy Zakręt w Poznaniu (11). W publikacji, Piotra Korduby i Aleksandry Paradowskiej „Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy” (12) zostały ujęte i zreprodukowane jeszcze dwa, nieuwzględnione w ouvre artysty – opracowanym przez Irenę Jakimowicz i Annę Żakiewicz - portrety damy z Poznania pochodzące z 1930 oraz 1935 roku oznaczone kolejno typem B oraz B+E. Autorzy publikacji scharakteryzowali również portretowaną, która często bywała w Zakopanem jako kobietę przystojną, zainteresowaną sztukami plastycznymi: „Wandę Orłowską cechowała niezwykła klasa i niepospolita uroda. Podobno gdy przyjeżdżała do Zakopanego, w drzwiach jadalni pensjonatu, w którym się zatrzymywała, stawał Stanisław Ignacy Witkiewicz, ostentacyjnie się w nią wpatrując. Portretował ją kilkukrotnie. Była to dla niego nie tylko przyjemność, ale też pewny zarobek. Major chętnie płacił za konterfekty pięknej małżonki. Portretował ją więc nie tylko Witkacy. Wiadomo, że pozowała także poznańskiemu malarzowi Kazimierzowi Jasnochowi oraz że Orłowski sprowadził z Zakopanego wziętego artystę Rudolfa Krzyżaka aby namalował jej całościowy wizerunek” (13).

Wanda Orłowska odziedziczyła również kolekcję dziel sztuki po swoim pierwszym mężu Bogdanie Rajewski, bankowcu. Niestety zawirowania wojenne, zmusiły małżeństwo Orłowskich do opuszczenia kraju u progu II wojny światowej. Kolekcja malarstwa Orłowskiej została przeniesiona do Mińska Mazowieckiego, gdzie miała bezpiecznie przetrwać konflikt militarny, niestety w czasie okupacji zbiór został przewieziony do Warszawy i spłonął w czasie powstania (14). Dlatego na tym większą uwagę kolekcjonerów i historyków sztuki zasługuje portret Wandy Orłowskiej autorstwa Witkacego, który jako jedno z nielicznych dzieł pochodzących zapewne z kolekcji małżeństwa Orłowskich, przetrwał do XXI wieku.



1/. Źródło: http://www.witkacy.hg.pl/firma/firma.htm, dostępność: 25.01.2022.

2/. Irena Jakimowicz, Anna Żakiewicz, Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, Warszawa 1990, s. 14.

3/. Źródło: http://www.witkacy.hg.pl/firma/regul.htm, dostępność: 25.01.2022.

4/.Źródło słów za Witkacym: źródło: http://www.witkacy.hg.pl/firma/regul.htm, dostępność: 25.01.2022.

5/. Źródło słów za Witkacym: źródło: http://www.witkacy.hg.pl/firma/regul.htm, dostępność: 25.01.2022.

6/. Irena Jakimowicz, Anna Żakiewicz, Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, Warszawa 1990, s. 12.

7/. Irena Jakimowicz, Anna Żakiewicz, Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, Warszawa 1990, s. 12.

8/. Irena Jakimowicz, Anna Żakiewicz, Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, Warszawa 1990, s. 12.

9/. Źródło słów za Witkacym: źródło: http://www.witkacy.hg.pl/firma/regul.htm, dostępność: 25.01.2022.

10/.Źródło: https://www.muzeum.slupsk.pl/index.php/witkacy/skroty, dostępność: 25.01.2022.

11/. Piotr Korduba, Aleksandra Paradowska, Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy, Poznań 2012, s. 112-117.

12/. Piotr Korduba, Aleksandra Paradowska, Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy, Poznań 2012, s. 112, 114.

13/. Piotr Korduba, Aleksandra Paradowska, Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy, Poznań 2012, s. 112

14/. Piotr Korduba, Aleksandra Paradowska, Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy, Poznań 2012, s. 117.

001
Stanisław Ignacy Witkiewicz WITKACY (1885 Warszawa -1939 Jeziory na Polesiu)

Portret Wandy Orłowskiej, 1935

pastel, papier; 63 x 48 cm (w świetle oprawy);
sygn. l. d.: Ign Witkiewicz, opisany i datowany p. d.: 2 (Nπ + NP) + 3pyffko / 1935 II-III;
na odwrocie oprawy papierowa nalepka własnościowa: Portret / Wandy Orłowskiej / Właściciel / Zdzisław Orłowski / Poznań - ul. Zakręt … (piórem), część napisu skreślona i nadpisana niebieskim tuszem: Julii Michalskiej / Kasprzaka (długopis) oraz dopisek: IGNACY WITKIEWICZ 1935(II-III) / Zofia Januszkiewicz (długopis, tusz czarny).

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Pierwszy sformułowany regulamin Firmy Portretowej Stanisława Ignacego Witkiewicza powstał w 1925 roku podczas, wspólnej z Tymonem Niesiołowskim wystawy, zorganizowanej w warszawskim salonie Garlińskiego (1). Wtedy też, w katalogu do ekspozycji, podczas której artysta zaprezentował tylko portret, Witkacy ogłosił, że będzie zajmowała go jedynie ta tematyka w malarstwie, gdyż pozostała twórczość nie cieszyła się oczekiwanym uznaniem. Witkacy w tym czasie również zadeklarował, że zrezygnował z torii Czystej Formy w malarstwie, co ostatecznie nie zostało w pełni zrealizowane, ponieważ jak wskazuje Irena Jakimowicz (2) oraz jak głosi zaktualizowana wersja regulaminu Firmy Portretowej Witkacego z 1928 roku (3) , wiele z powstałych w Firmie Portretowej wizerunków można określa tym mianem. Rozróżniał je również sam Stanisław Ignacy Witkiewicz oznaczając mniej „wylizane” (4) przedstawienia podpisem Witkacy, a te charakteryzujące się „ładnością” (5) pełnym nazwiskiem (6). Również w katalogu warszawskiej wystawy pierwszy raz pojawił się typy portretów, które artysta oznaczył literami poddając je także krótkiej charakterystyce. Regulamin ten został rozszerzony i zaktualizowany, w szczególności jeśli chodzi o najbardziej wymagający typ C, dodany został również typ dziecięcy stanowiący połącznie dwóch wcześniej wymienionych w spisie. W wizerunkach i teorii Witkacego niezwykłą formę odgrywało również zagadnienie lustra (7) – dokładniej odpicia w nim, stworzenie sobowtóra osoby przeglądającej się w nim. Sam artysta wielokrotnie również kreował własne multiplikacje charakterów ujawniające się w sztukach teatralnych czy prozie (8) .

Prezentowany pastel przedstawia portret Wandy Orłowskiej, nieoznaczony typem literowym, można by jednak sądzić, że przynależy do tych określanych przez artystę jako „wylizane” lub charakteryzujące się „ładnością”, czyli A lub B ewentualnie E gdzie: „Efekt osiągnięty może być zupełnie równy wynikowi typów A i B - droga, którą się do niego dochodzi, jest inna, jako też sam sposób wykonania, który może być rozmaity” (9). Autorskie oznaczenia Witkacego znajdujące się w kompozycji komunikują jedynie, że przed podjęciem prac nie stosował on alkoholu i tytoniu (10) w ciągu dwóch ostatnich dni, jedynie można domniemywać, że w trakcie prac sięgną po „pyfko”.

Wizerunek, autorstwa Stanisława Ignacego Witkiewicza przedstawia, nieznany dotychczas portret Wandy Orłowskiej, żony majora Zdzisława Orłowskiego, mieszkanki willi przy ulicy Zakręt w Poznaniu (11). W publikacji, Piotra Korduby i Aleksandry Paradowskiej „Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy” (12) zostały ujęte i zreprodukowane jeszcze dwa, nieuwzględnione w ouvre artysty – opracowanym przez Irenę Jakimowicz i Annę Żakiewicz - portrety damy z Poznania pochodzące z 1930 oraz 1935 roku oznaczone kolejno typem B oraz B+E. Autorzy publikacji scharakteryzowali również portretowaną, która często bywała w Zakopanem jako kobietę przystojną, zainteresowaną sztukami plastycznymi: „Wandę Orłowską cechowała niezwykła klasa i niepospolita uroda. Podobno gdy przyjeżdżała do Zakopanego, w drzwiach jadalni pensjonatu, w którym się zatrzymywała, stawał Stanisław Ignacy Witkiewicz, ostentacyjnie się w nią wpatrując. Portretował ją kilkukrotnie. Była to dla niego nie tylko przyjemność, ale też pewny zarobek. Major chętnie płacił za konterfekty pięknej małżonki. Portretował ją więc nie tylko Witkacy. Wiadomo, że pozowała także poznańskiemu malarzowi Kazimierzowi Jasnochowi oraz że Orłowski sprowadził z Zakopanego wziętego artystę Rudolfa Krzyżaka aby namalował jej całościowy wizerunek” (13).

Wanda Orłowska odziedziczyła również kolekcję dziel sztuki po swoim pierwszym mężu Bogdanie Rajewski, bankowcu. Niestety zawirowania wojenne, zmusiły małżeństwo Orłowskich do opuszczenia kraju u progu II wojny światowej. Kolekcja malarstwa Orłowskiej została przeniesiona do Mińska Mazowieckiego, gdzie miała bezpiecznie przetrwać konflikt militarny, niestety w czasie okupacji zbiór został przewieziony do Warszawy i spłonął w czasie powstania (14). Dlatego na tym większą uwagę kolekcjonerów i historyków sztuki zasługuje portret Wandy Orłowskiej autorstwa Witkacego, który jako jedno z nielicznych dzieł pochodzących zapewne z kolekcji małżeństwa Orłowskich, przetrwał do XXI wieku.



1/. Źródło: http://www.witkacy.hg.pl/firma/firma.htm, dostępność: 25.01.2022.

2/. Irena Jakimowicz, Anna Żakiewicz, Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, Warszawa 1990, s. 14.

3/. Źródło: http://www.witkacy.hg.pl/firma/regul.htm, dostępność: 25.01.2022.

4/.Źródło słów za Witkacym: źródło: http://www.witkacy.hg.pl/firma/regul.htm, dostępność: 25.01.2022.

5/. Źródło słów za Witkacym: źródło: http://www.witkacy.hg.pl/firma/regul.htm, dostępność: 25.01.2022.

6/. Irena Jakimowicz, Anna Żakiewicz, Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, Warszawa 1990, s. 12.

7/. Irena Jakimowicz, Anna Żakiewicz, Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, Warszawa 1990, s. 12.

8/. Irena Jakimowicz, Anna Żakiewicz, Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, Warszawa 1990, s. 12.

9/. Źródło słów za Witkacym: źródło: http://www.witkacy.hg.pl/firma/regul.htm, dostępność: 25.01.2022.

10/.Źródło: https://www.muzeum.slupsk.pl/index.php/witkacy/skroty, dostępność: 25.01.2022.

11/. Piotr Korduba, Aleksandra Paradowska, Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy, Poznań 2012, s. 112-117.

12/. Piotr Korduba, Aleksandra Paradowska, Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy, Poznań 2012, s. 112, 114.

13/. Piotr Korduba, Aleksandra Paradowska, Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy, Poznań 2012, s. 112

14/. Piotr Korduba, Aleksandra Paradowska, Na starym Grunwaldzie. Domy i ich mieszkańcy, Poznań 2012, s. 117.