W centrum rzeźbiarskiej pracowni Malczewski umieścił postać zamyślonego, spoglądającego w dół wybitnego polskiego rzeźbiarza – Wacława Szymanowskiego. Za jego plecami znalazły się odwołania do historii rzeźby. Starożytność reprezentuje łuk triumfalny, średniowiecze – fragment grobowca Kazimierza Jagiellończyka, a współczesność najwybitniejsze dzieła samego Szymanowskiego – fragmenty projektów Pomnika Chopina oraz Pochodu na Wawel. Rzeźbiarzowi, z lewej strony, towarzyszy postać kobieca, którą według dr. Buczkowskiego jest Muza. Malczewski mógł chcieć w ten sposób podkreślić wybitność Szymanowskiego jako rzeźbiarz a, za którym stoi zarówno dziedzictwo, jak i niezwykły talent.
Wacław Szymanowski w roku 1906 został członkiem komitetu doradczego do spraw restauracji zamku królewskiego oraz przebudowy i zagospodarowania wzgórza wawelskiego. Był zwolennikiem wyburzenia dawnych kuchni królewskich i otworzenia widoku na arkadowy dziedziniec. Pragnął, by w tym miejscu znalazło się dzieło rzeźbiarskie, które stanowiłoby wkład współczesnych w historię Wawelu. Chciał w ten sposób podkreślić ciągłość istnienia kultury polskiej. Sam również, w 1911 roku, przedstawił swoją koncepcję zagospodarowania tej przestrzeni tworząc Pochód na Wawel. Dzieło, którego fragment widzimy zaraz za sportretowanym. Monumentalne założenie Szymanowskiego wywołało wielką, ogólnonarodową dyskusję i ostatecznie nie zostało zrealizowane. W obronę koncepcji rzeźbiarza włączył się sam Jacek Malczewski. W liście opublikowanym w „Krytyce, miesięczniku poświęconym sprawom społecznym, nauce i sztuce“ (R. 14, 1912, T. 34, s. 341 – Z powodu „Pochodu na Wawel“ Wacława Szymanowskiego) pisał: [...] ja jestem podpisany na liście Komitetu, zbierającego składki na przeprowadzenie w bronzie tego kapitalnego dzieła, przeto oświadczam, iż sam będąc artystą i to już nie tak młodym, żebym mógł się nie znać na dziełach sztuki, znajduję, że Pochód Szymanowskiego, jako ujęcie ducha polskiego, rytmu polskiego i dramatyczności, jaka leży w naszej historyi, jest arcydziełem i powinien stanąć na Wawelu. Piszę to z najgłębszem przekonaniem artysty polskiego.
Biorąc pod uwagę rozgorzałą, zwłaszcza w latach 1911-1912, dyskusję towarzyszącą Pochodowi i osobiste zaangażowanie Malczewskiego w obronę koncepcji rzeźbiarza, możemy przypuszczać, że prezentowane dzieło powstało jako głos wsparcia dla Wacława Szymanowskiego. Dlatego też datujemy je na ok. 1912 rok.
olej, płótno
97,3 x 134,2 cm
sygn. l.g.: J Malczewski
Na odwrocie napis (czarną farbą): 1900 | Portret Wacława | Szymanowskiego | malował Jacek | Malczewski | W Łepkowski; obok naklejone orzeczenie dr. Kazimierza Buczkowskiego z 1945 roku; na skrzyżowaniu poprzeczek krosna wyciśnięty znak: MODELE DEPOSE | B [w rombie]; ponadto na górnej listwie krosna nalepka wystawowa (druk): Wystawa | „Jacek Malczewski. Malarstwo“ 9.03-31.10. 2010 | Muzeum w Sosnowcu | ul. Chemiczna 12 | 41-205 Sosnowiec
W centrum rzeźbiarskiej pracowni Malczewski umieścił postać zamyślonego, spoglądającego w dół wybitnego polskiego rzeźbiarza – Wacława Szymanowskiego. Za jego plecami znalazły się odwołania do historii rzeźby. Starożytność reprezentuje łuk triumfalny, średniowiecze – fragment grobowca Kazimierza Jagiellończyka, a współczesność najwybitniejsze dzieła samego Szymanowskiego – fragmenty projektów Pomnika Chopina oraz Pochodu na Wawel. Rzeźbiarzowi, z lewej strony, towarzyszy postać kobieca, którą według dr. Buczkowskiego jest Muza. Malczewski mógł chcieć w ten sposób podkreślić wybitność Szymanowskiego jako rzeźbiarz a, za którym stoi zarówno dziedzictwo, jak i niezwykły talent.
Wacław Szymanowski w roku 1906 został członkiem komitetu doradczego do spraw restauracji zamku królewskiego oraz przebudowy i zagospodarowania wzgórza wawelskiego. Był zwolennikiem wyburzenia dawnych kuchni królewskich i otworzenia widoku na arkadowy dziedziniec. Pragnął, by w tym miejscu znalazło się dzieło rzeźbiarskie, które stanowiłoby wkład współczesnych w historię Wawelu. Chciał w ten sposób podkreślić ciągłość istnienia kultury polskiej. Sam również, w 1911 roku, przedstawił swoją koncepcję zagospodarowania tej przestrzeni tworząc Pochód na Wawel. Dzieło, którego fragment widzimy zaraz za sportretowanym. Monumentalne założenie Szymanowskiego wywołało wielką, ogólnonarodową dyskusję i ostatecznie nie zostało zrealizowane. W obronę koncepcji rzeźbiarza włączył się sam Jacek Malczewski. W liście opublikowanym w „Krytyce, miesięczniku poświęconym sprawom społecznym, nauce i sztuce“ (R. 14, 1912, T. 34, s. 341 – Z powodu „Pochodu na Wawel“ Wacława Szymanowskiego) pisał: [...] ja jestem podpisany na liście Komitetu, zbierającego składki na przeprowadzenie w bronzie tego kapitalnego dzieła, przeto oświadczam, iż sam będąc artystą i to już nie tak młodym, żebym mógł się nie znać na dziełach sztuki, znajduję, że Pochód Szymanowskiego, jako ujęcie ducha polskiego, rytmu polskiego i dramatyczności, jaka leży w naszej historyi, jest arcydziełem i powinien stanąć na Wawelu. Piszę to z najgłębszem przekonaniem artysty polskiego.
Biorąc pod uwagę rozgorzałą, zwłaszcza w latach 1911-1912, dyskusję towarzyszącą Pochodowi i osobiste zaangażowanie Malczewskiego w obronę koncepcji rzeźbiarza, możemy przypuszczać, że prezentowane dzieło powstało jako głos wsparcia dla Wacława Szymanowskiego. Dlatego też datujemy je na ok. 1912 rok.