Do obrazu dołączona ekspertyza dr Anny Żakiewicz, witkacologa Wieloletni depozyt w Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku.
„Stanisław Ignacy Witkiewicz, używający od 1917 r. pseudonimu Witkacy, jeszcze w młodości ujawnił talent portrecisty. Do 1914 r. uprawiał ten gatunek sztuki rysując węglem, a w 1915 r. zaczął używać barwnych pasteli, co znacznie podniosło atrakcyjność jego prac i umożliwiło mu portretowanie w celach zarobkowych. W 1925 r. artysta założył nawet jednoosobową Firmę Portretową „S.I. Witkiewicz” i sformułował jej Regulamin kodyfikujący typy wizerunków w zależności od uzgodnionej z klientem konwencji. Jednak już wcześniej Witkacy wykonywał portrety na zamówienie oznaczone kolejnymi literami alfabetu od A do E skrupulatnie odnotowanymi na ukończonej pracy obok sygnatury i daty. (….) Mimo, iż nie znamy tożsamości starszej pani sportretowanej przez Witkacego w 1924 r. możemy być pewni, że modelka tak właśnie wyglądała: niezwykle zadbana, o lekko surowej twarzy z wyraźnymi śladami dawnej urody widocznej w dużych ciemnych oczach i zgrabnie wykrojonych ustach, miała starannie ułożone siwe włosy, a uszy ozdabiała małymi kolczykami. Syntetycznie ujęty strój to czarna, prawdopodobnie aksamitna suknia z narzutką i szyfonowa, lekko przejrzysta biała bluzka widoczna w wycięciu niewielkiego dekoltu. Witkacy najwyraźniej potraktował zamówiony portret bardzo serio, nie byłby jednak sobą, gdyby przy okazji nie dał upustu swojej artystycznej naturze. Wykorzystał kontrast czerni i bieli w ubiorze osoby portretowanej, by w tle umieścić zestawienie barw dopełniających – błękitu i oranżu, co było ściśle związane z wcześniej przez artystę sformułowaną teorią Czystej Formy, w której zagadnienia koloru oparte były na harmonii kontrastujących ze sobą barw: czerwieni-zieleni, fioletu-żółci oraz właśnie kontrastu błękitu i oranżu. Ponadto artysta uważał, że dodanie do tych zestawień silnego kontrastu czerni i bieli tworzy idealną harmonię barwną. Witkacy opublikował swoją teorię w książce pt. Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia, Warszawa 1919), niemniej przez kilka wcześniejszych lat sprawdzał założenia swojej teorii w praktyce – jako malarz. Później wykorzystywał je w portretach, jak właśnie w wizerunku starszej pani wykonanym w 1924 r. Nie da się też zaprzeczyć, że kolorowe tło bardzo ten portret ożywia i podnosi jego atrakcyjność. W tle tym ponadto można dopatrzyć się syntetycznie ujętego, sprowadzonego do silnie zgeometryzowanych form pejzażu górskiego, co jest charakterystyczne dla prac artysty z tego czasu, zwłaszcza wykonanych w jego stałym miejscu zamieszkania – Zakopanem. Można więc wnioskować, że portret starszej pani tam właśnie powstał. Witkacego nie było zresztą wtedy stać na podróże, przeciwnie – jak wiemy z jego ówczesnych listów do żony – borykał się z ogromnymi kłopotami finansowymi. O ich rozmiarach może świadczyć choćby wzmianka o konieczności pożyczania pieniędzy przez matkę artysty od gosposi (…) „Portret starszej pani wykonany w 1924 r. jest niezwykle interesującym przykładem twórczości artysty w krytycznym dlań momencie życia – dosłownie na chwilę przed heroiczną decyzją zrezygnowania z twórczości stricte artystycznej (kosztownego w wykonaniu malarstwa olejnego, na które nie było popytu) na rzecz działalności komercyjnej, w której nie tylko wykazał swoiste mistrzostwo, ale i ocalił wartości artystyczne w postaci realizacji swoich poglądów teoretycznych, a nawet filozoficznych, w myśl których każde istnienie ludzkie (zwane przezeń Istnieniem Poszczególnym) jest unikatowe, co znakomicie odzwierciedlają wykonywane przezeń portrety.
Fragmenty z ekspertyzy z 2019 r. p. Anny Żakiewicz (witkacologa).
pastel, węgiel, papier, 62,5 × 46,3 cm w świetle passe-partout
sygn. p. d.: Ignacy Witkiewicz/T.B/[w kółku]1924
Do obrazu dołączona ekspertyza dr Anny Żakiewicz, witkacologa Wieloletni depozyt w Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku.
„Stanisław Ignacy Witkiewicz, używający od 1917 r. pseudonimu Witkacy, jeszcze w młodości ujawnił talent portrecisty. Do 1914 r. uprawiał ten gatunek sztuki rysując węglem, a w 1915 r. zaczął używać barwnych pasteli, co znacznie podniosło atrakcyjność jego prac i umożliwiło mu portretowanie w celach zarobkowych. W 1925 r. artysta założył nawet jednoosobową Firmę Portretową „S.I. Witkiewicz” i sformułował jej Regulamin kodyfikujący typy wizerunków w zależności od uzgodnionej z klientem konwencji. Jednak już wcześniej Witkacy wykonywał portrety na zamówienie oznaczone kolejnymi literami alfabetu od A do E skrupulatnie odnotowanymi na ukończonej pracy obok sygnatury i daty. (….) Mimo, iż nie znamy tożsamości starszej pani sportretowanej przez Witkacego w 1924 r. możemy być pewni, że modelka tak właśnie wyglądała: niezwykle zadbana, o lekko surowej twarzy z wyraźnymi śladami dawnej urody widocznej w dużych ciemnych oczach i zgrabnie wykrojonych ustach, miała starannie ułożone siwe włosy, a uszy ozdabiała małymi kolczykami. Syntetycznie ujęty strój to czarna, prawdopodobnie aksamitna suknia z narzutką i szyfonowa, lekko przejrzysta biała bluzka widoczna w wycięciu niewielkiego dekoltu. Witkacy najwyraźniej potraktował zamówiony portret bardzo serio, nie byłby jednak sobą, gdyby przy okazji nie dał upustu swojej artystycznej naturze. Wykorzystał kontrast czerni i bieli w ubiorze osoby portretowanej, by w tle umieścić zestawienie barw dopełniających – błękitu i oranżu, co było ściśle związane z wcześniej przez artystę sformułowaną teorią Czystej Formy, w której zagadnienia koloru oparte były na harmonii kontrastujących ze sobą barw: czerwieni-zieleni, fioletu-żółci oraz właśnie kontrastu błękitu i oranżu. Ponadto artysta uważał, że dodanie do tych zestawień silnego kontrastu czerni i bieli tworzy idealną harmonię barwną. Witkacy opublikował swoją teorię w książce pt. Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia, Warszawa 1919), niemniej przez kilka wcześniejszych lat sprawdzał założenia swojej teorii w praktyce – jako malarz. Później wykorzystywał je w portretach, jak właśnie w wizerunku starszej pani wykonanym w 1924 r. Nie da się też zaprzeczyć, że kolorowe tło bardzo ten portret ożywia i podnosi jego atrakcyjność. W tle tym ponadto można dopatrzyć się syntetycznie ujętego, sprowadzonego do silnie zgeometryzowanych form pejzażu górskiego, co jest charakterystyczne dla prac artysty z tego czasu, zwłaszcza wykonanych w jego stałym miejscu zamieszkania – Zakopanem. Można więc wnioskować, że portret starszej pani tam właśnie powstał. Witkacego nie było zresztą wtedy stać na podróże, przeciwnie – jak wiemy z jego ówczesnych listów do żony – borykał się z ogromnymi kłopotami finansowymi. O ich rozmiarach może świadczyć choćby wzmianka o konieczności pożyczania pieniędzy przez matkę artysty od gosposi (…) „Portret starszej pani wykonany w 1924 r. jest niezwykle interesującym przykładem twórczości artysty w krytycznym dlań momencie życia – dosłownie na chwilę przed heroiczną decyzją zrezygnowania z twórczości stricte artystycznej (kosztownego w wykonaniu malarstwa olejnego, na które nie było popytu) na rzecz działalności komercyjnej, w której nie tylko wykazał swoiste mistrzostwo, ale i ocalił wartości artystyczne w postaci realizacji swoich poglądów teoretycznych, a nawet filozoficznych, w myśl których każde istnienie ludzkie (zwane przezeń Istnieniem Poszczególnym) jest unikatowe, co znakomicie odzwierciedlają wykonywane przezeń portrety.
Fragmenty z ekspertyzy z 2019 r. p. Anny Żakiewicz (witkacologa).