Obraz wystawiany i reprodukowany:
– Jerzy Nowosielski. Malarstwo [katalog wystawy, wstęp: Aleksander Wojciechowski, BWA, Szczecin 11 VI – 19 VII 1962, il. 4 cz.-b.;
– Jerzy Nowosielski [ katalog wystawy, wstęp: Mieczysław Porębski], Warszawa, Zachęta, 6 – 26 III 1963, il. 10 cz.-b.;
– Jerzy Nowosielski [katalog wystawy, wstęp: Tadeusz Chrzanowski] Kraków, Galeria Krzysztofory, 3 X – 7 XI 1964, il. 5 cz.-b.;
– Dom Turysty, Klub Międzynarodowej Prasy i Książki (KMPiK), Galeria Pegaz, Zakopane, 19 XII 1964 – II 1965, wystawa indywidualna;
– Jerzy Nowosielski [katalog wystawy], Pawilon Wystawowy BWA, Kraków, 19 I – 17 II 1974, il. 5 cz.-b.;
– Jerzy Nowosielski. Malarstwo, Poznań [katalog wystawy], Stary Rynek, Arsenał, 19 VIII – 5 IX 1976, il. 5 cz.-b.
Przedstawienie kobiety, a szczególnie jej ciała, zajmuje wyjątkowe miejsce w sztuce Jerzego Nowosielskiego. Artysta, chcąc „przywrócić cielesności duchowe znaczenie“ wypracował własny kanon aktu, który stał się elementarnym motywem jego malarstwa. Obok nagich, niekiedy kontrowersyjnych „panien nowosielskich“, twórca „świeckich ikon“ rozwijał także – chociaż nie tak intensywnie – bardziej oficjalny nurt malarstwa portretowego, pozbawiony odniesień do erotyzmu. Pierwsze wizerunki kobiet do niego należące, wykonane techniką akwarelową i olejną pojawiały się w latach 40. Były to z reguły popiersiowe ujęcia o zindywidualizowanych cechach, często za pomocą sugestywnego, pojedynczego gestu czy spojrzenia oddające charakter bohaterki. Z czasem rysy twarzy uległy hieratycznej typizacji czerpiącej wzorce z malarstwa ikonowego. Tak opisywała je Bożena Kowalska: Postaci z obrazów Nowosielskiego nie posiadają nic z jednostkowego życia. Cechuje je wyniosła godność, nietykalne dostojeństwo oraz majestat mistycznego trwania. Ich poza i ponadczasowość, metafizyczny dystans spokrewniają je z postaciami ikony. Przytoczona charakterystyka koresponduje także z prezentowanym w katalogu Portretem pani w niebieskiej sukni. Jej sylwetka ukazana na jednolitym, abstrakcyjnym tle, odwołuje się do znanych z ikon schematów kompozycyjnych. Nieme oblicze, ostro rzeźbione umownym światłocieniem, jest pozbawione oczu – zamiast nich ukazują się dwa otwory o migdałowatym kształcie. Tego typu zabieg, pojawiający się w wielu innych portretach Nowosielskiego, czasami przyjmował też formę ściśle przylegających do twarzy, czarnych okularów. Rzadkością były natomiast atrybuty towarzyszące portretowanej osobie. Tytułowa „pani“ pokazuje fotografię lub obraz przedstawiający ją samą trzymającą w rękach swój portret. Podobną koncepcję „obrazu w obrazie“ artysta zastosował w dziele W pracowni z 1957 roku, gdzie ubrana w czerwony płaszcz kobieta, przegląda się – niczym w lustrze – w płótnie stojącym na sztaludze. Kilkukrotne powtórzenie wizerunku skromnej i anonimowej, „pełnej bizantyńskiej powagi“ kobiety, nadaje – temu na pierwszy rzut oka surowemu i ceremonialnemu przedstawieniu – niezwykłej aury poetyki i tajemniczości.
olej, płótno
88,5 x 64 cm
sygn. na odwr. na płótnie g.: 1961 | JERZY NOWOSIELSKI, p.g.: 22.
Na odwr. na g. listwie krosna napis oł.: DESA WWA, na p. listwie krosna oł.: 0/111/65/1 | DBBBB.
Autentyczność obrazu skonsultowana z p. Andrzejem Szczepaniakiem.
Do obrazu dołączono atest Fundacji Nowosielskich z 21 maja 2012 r.
Obraz wystawiany i reprodukowany:
– Jerzy Nowosielski. Malarstwo [katalog wystawy, wstęp: Aleksander Wojciechowski, BWA, Szczecin 11 VI – 19 VII 1962, il. 4 cz.-b.;
– Jerzy Nowosielski [ katalog wystawy, wstęp: Mieczysław Porębski], Warszawa, Zachęta, 6 – 26 III 1963, il. 10 cz.-b.;
– Jerzy Nowosielski [katalog wystawy, wstęp: Tadeusz Chrzanowski] Kraków, Galeria Krzysztofory, 3 X – 7 XI 1964, il. 5 cz.-b.;
– Dom Turysty, Klub Międzynarodowej Prasy i Książki (KMPiK), Galeria Pegaz, Zakopane, 19 XII 1964 – II 1965, wystawa indywidualna;
– Jerzy Nowosielski [katalog wystawy], Pawilon Wystawowy BWA, Kraków, 19 I – 17 II 1974, il. 5 cz.-b.;
– Jerzy Nowosielski. Malarstwo, Poznań [katalog wystawy], Stary Rynek, Arsenał, 19 VIII – 5 IX 1976, il. 5 cz.-b.
Przedstawienie kobiety, a szczególnie jej ciała, zajmuje wyjątkowe miejsce w sztuce Jerzego Nowosielskiego. Artysta, chcąc „przywrócić cielesności duchowe znaczenie“ wypracował własny kanon aktu, który stał się elementarnym motywem jego malarstwa. Obok nagich, niekiedy kontrowersyjnych „panien nowosielskich“, twórca „świeckich ikon“ rozwijał także – chociaż nie tak intensywnie – bardziej oficjalny nurt malarstwa portretowego, pozbawiony odniesień do erotyzmu. Pierwsze wizerunki kobiet do niego należące, wykonane techniką akwarelową i olejną pojawiały się w latach 40. Były to z reguły popiersiowe ujęcia o zindywidualizowanych cechach, często za pomocą sugestywnego, pojedynczego gestu czy spojrzenia oddające charakter bohaterki. Z czasem rysy twarzy uległy hieratycznej typizacji czerpiącej wzorce z malarstwa ikonowego. Tak opisywała je Bożena Kowalska: Postaci z obrazów Nowosielskiego nie posiadają nic z jednostkowego życia. Cechuje je wyniosła godność, nietykalne dostojeństwo oraz majestat mistycznego trwania. Ich poza i ponadczasowość, metafizyczny dystans spokrewniają je z postaciami ikony. Przytoczona charakterystyka koresponduje także z prezentowanym w katalogu Portretem pani w niebieskiej sukni. Jej sylwetka ukazana na jednolitym, abstrakcyjnym tle, odwołuje się do znanych z ikon schematów kompozycyjnych. Nieme oblicze, ostro rzeźbione umownym światłocieniem, jest pozbawione oczu – zamiast nich ukazują się dwa otwory o migdałowatym kształcie. Tego typu zabieg, pojawiający się w wielu innych portretach Nowosielskiego, czasami przyjmował też formę ściśle przylegających do twarzy, czarnych okularów. Rzadkością były natomiast atrybuty towarzyszące portretowanej osobie. Tytułowa „pani“ pokazuje fotografię lub obraz przedstawiający ją samą trzymającą w rękach swój portret. Podobną koncepcję „obrazu w obrazie“ artysta zastosował w dziele W pracowni z 1957 roku, gdzie ubrana w czerwony płaszcz kobieta, przegląda się – niczym w lustrze – w płótnie stojącym na sztaludze. Kilkukrotne powtórzenie wizerunku skromnej i anonimowej, „pełnej bizantyńskiej powagi“ kobiety, nadaje – temu na pierwszy rzut oka surowemu i ceremonialnemu przedstawieniu – niezwykłej aury poetyki i tajemniczości.