Do obrazu dołączona ekspertyza p. Pauliny Szymalak-Bugajskiej (znawczyni i monografistka twórczości Jacka Malczewskiego, autorki wielu publikacji o artyście).
„Myślą z Tobą złączona posyłam Ci pocałunek z głębi duszy na otarcie łzy melancholii Twej, drogi mój, boli mię cierpienie Twojej, czemu smutny jesteś? Wiem, że odetchnąłbyś inaczej tu, przy mnie, na tle olbrzymiego piękna rozległego na morzu i na lądzie. Czy życie musi tak często uginać się pod ciężarem własnego bytu?
Kinia Bal
List Kinii do Jacka Malczewskiego (prawdopodobnie) z 9 października 1902 r. [w:] Dorota Kudelska, „Dukt pisma i pędzla biografia intelektualna Jacka Malczewskiego”, Lublin 2008, str. 239
Sportretowana „kobieta to niewątpliwie Jadwiga Maria z Brunickich Balowa (1879–1955), używająca również imienia Kinga. „Pani Balowa była przez blisko 13 lat (ok. 1900–1913) pozamałżeńską miłością i inspirującą muzą dla Jacka Malczewskiego. W tym okresie artysta bardzo często upodabniał kobiece bohaterki ze swych płócien do uwielbianej muzy, stąd powstające wówczas: chimery, harpie, Ellenai, Eloe, Thanatos mają rysy pani Balowej.
Dużą rzadkością są natomiast portrety przedstawiające Marię Balową bez symbolicznego kostiumu, należy do nich m.in. „Kobieta na tle drzewa” (il.1) (1904 r. olej, płótno, 98 × 70 cm, wł. Fundacji Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu), „Portret Marii Balowej” (il. 2) (1906, olej, tektura, 41 × 33 cm, wł. Fundacji Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu), czy wspomniany już niewielki portret całopostaciowy „Dama w fotelu (il.3) (Maria Balowa) ” (ok. 1904 r., olej, papier naklejony na tekturę, 35,5 × 25,5 cm, wł. Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu). Tożsamość modelki potwierdza:
„Dość charakterystyczna fizjonomia uwielbianej kobiety: niewielka, kształtna głowa okolona ciemnymi, wpadającymi w kasztanowy odcień włosami, o regularnych, dość ostrych rysach szczupłej, lekko kwadratowej twarzy – znamionującej siłę charakteru, której ton nadaje cienki, orli nos z mocno podkreślonymi nozdrzami oraz pełne, krótkie usta, wyróżniają tę niebanalną urodę” (cyt. za: P. Szymalak-Bugajska, Moja Dusza. Oblicza kobiet w twórczości Jacka Malczewskiego, w: „Moja Dusza. Oblicza kobiet w twórczości Jacka Malczewskiego”, red. P. Szymalak-Bugajska, Muzeum im. J. Malczewskiego w Radomiu, Radom 2019, s. 164). (...)
Warto nadmienić, że opiniowany portret powstał w tym samym roku, w którym artysta namalował m.in. „Autoportret z muzą trzymającą berło i serce” (il. 4) (1904, olej, deska, 45,5 × 57,5 cm, wł. Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. B. G. Woźnickiego) co jest zdecydowaną deklaracją z jego strony silnych uczuć i fascynacji osobowością oraz urodą Marii”.
(fragment opinii p. Pauliny Szymalak-Bugajskiej)
Jadwiga Maria z Brunickich Balowa (1879 Zaleszczyki -1955 Kraków) Córka barona Seweryna Brunickiego i Jadwigi Krystyny z Zagórskich herbu Ostoja. Naprawdę nazywała się Jadwiga Maria „podpisująca się „Kinia Bal” – muza Jacka Malczewskiego [...] (Il. 5 i 6) W literaturze przedmiotu pojawia się jako modelka, którą artysta pokochał miłością niemal platoniczną, która była dlań radością i ożywczym powietrzem dla jego sztuki, ale też źródłem wielkiego poczucia winy. Maria Balowa, jako ważna część świata wewnętrznego malarza w subtelny sposób spina zarówno w życiu, jak i w obrazach kilka obszarów jego emocjonalnej i artystycznej „intymności”.” (Dorota Kudelska, „Dukt pisma i pędzla biografia intelektualna Jacka Malczewskiego”, Lublin 2008, str.233). O latach szkolnych Jadwigi Marii Brunickiej nic nie wiadomo, według informacji od rodziny kończyła jakąś pensję w Wiedniu. 10 listopada 1898 roku, jako dziewiętnastoletnia panna, poślubiła w Zaleszczykach starszego od siebie o dziesięć lat Stanisława Jakuba z Hoczwi Bala [...] właściciela m.in. dworu w Tuligłowach, późniejszego prezesa rady powiatowej rudeckiej. W bardzo zamożnym domu przyszły na świat dwie córki: Helena Maria (zwana Hanką) i Kinga Maria. Matka bardzo dbała o ich wykształcenie zarówno domowe, jak i późniejsze, uwzględniając zainteresowania i zdolności artystyczne Hanki, która jako studentka ASP, już po rozstaniu matki z artystą, chodziła na zajęcia do Jacka Malczewskiego” (Dorota Kudelska, op.cit. 235–236). Balowa słynęła z ponadprzeciętnej urody. Adam Heydel pisał o niej: „Piękna jak misternie wyrzeźbiony klejnot, jak diament rzucająca świetne, różnobarwne, migocące blaski. (…) Rozjaśniła mu ciemne godziny. Z szumem, pędem, jak meteor wdarła się w jego życie i jak meteor przeleciała, zgasła” (A. Heydel, Jacek Malczewski. Człowiek i artysta, Kraków 1933, s. 231–232). „Piękna niezależna finansowo i wewnętrznie, Maria Kinga Balowa, nie tylko nie obarczała artysty codziennymi kłopotami, lecz potrafiła z nim rozmawiać o sztuce, traktowała go jak intelektualnego przewodnika [...] czuł się swobodny, odpoczywał” (Dorota Kudelska, op. cit. str. 238). Wymieniali ze sobą korespondencję, „pierwszy znany dziś list Kini do Jacka Malczewskiego pochodzi z 9 października 1902 roku, z kontekstu wynika, że są już w pewnej zażyłości, pisywali do siebie jakiś czas wcześniej” (ibidem, s.239). Relacja Jacka Malczewskiego ze swoją muzą zakończyła się przed wybuchem I wojny światowej, najprawdopodobniej po raz ostatni przyszło im się ze sobą spotkać w 1913 roku.
olej, papier naklejony na tekturę, 25 × 35,5 cm
sygn. i dat. l. g.: „J Malczewski 904”
Do obrazu dołączona ekspertyza p. Pauliny Szymalak-Bugajskiej (znawczyni i monografistka twórczości Jacka Malczewskiego, autorki wielu publikacji o artyście).
„Myślą z Tobą złączona posyłam Ci pocałunek z głębi duszy na otarcie łzy melancholii Twej, drogi mój, boli mię cierpienie Twojej, czemu smutny jesteś? Wiem, że odetchnąłbyś inaczej tu, przy mnie, na tle olbrzymiego piękna rozległego na morzu i na lądzie. Czy życie musi tak często uginać się pod ciężarem własnego bytu?
Kinia Bal
List Kinii do Jacka Malczewskiego (prawdopodobnie) z 9 października 1902 r. [w:] Dorota Kudelska, „Dukt pisma i pędzla biografia intelektualna Jacka Malczewskiego”, Lublin 2008, str. 239
Sportretowana „kobieta to niewątpliwie Jadwiga Maria z Brunickich Balowa (1879–1955), używająca również imienia Kinga. „Pani Balowa była przez blisko 13 lat (ok. 1900–1913) pozamałżeńską miłością i inspirującą muzą dla Jacka Malczewskiego. W tym okresie artysta bardzo często upodabniał kobiece bohaterki ze swych płócien do uwielbianej muzy, stąd powstające wówczas: chimery, harpie, Ellenai, Eloe, Thanatos mają rysy pani Balowej.
Dużą rzadkością są natomiast portrety przedstawiające Marię Balową bez symbolicznego kostiumu, należy do nich m.in. „Kobieta na tle drzewa” (il.1) (1904 r. olej, płótno, 98 × 70 cm, wł. Fundacji Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu), „Portret Marii Balowej” (il. 2) (1906, olej, tektura, 41 × 33 cm, wł. Fundacji Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu), czy wspomniany już niewielki portret całopostaciowy „Dama w fotelu (il.3) (Maria Balowa) ” (ok. 1904 r., olej, papier naklejony na tekturę, 35,5 × 25,5 cm, wł. Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu). Tożsamość modelki potwierdza:
„Dość charakterystyczna fizjonomia uwielbianej kobiety: niewielka, kształtna głowa okolona ciemnymi, wpadającymi w kasztanowy odcień włosami, o regularnych, dość ostrych rysach szczupłej, lekko kwadratowej twarzy – znamionującej siłę charakteru, której ton nadaje cienki, orli nos z mocno podkreślonymi nozdrzami oraz pełne, krótkie usta, wyróżniają tę niebanalną urodę” (cyt. za: P. Szymalak-Bugajska, Moja Dusza. Oblicza kobiet w twórczości Jacka Malczewskiego, w: „Moja Dusza. Oblicza kobiet w twórczości Jacka Malczewskiego”, red. P. Szymalak-Bugajska, Muzeum im. J. Malczewskiego w Radomiu, Radom 2019, s. 164). (...)
Warto nadmienić, że opiniowany portret powstał w tym samym roku, w którym artysta namalował m.in. „Autoportret z muzą trzymającą berło i serce” (il. 4) (1904, olej, deska, 45,5 × 57,5 cm, wł. Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. B. G. Woźnickiego) co jest zdecydowaną deklaracją z jego strony silnych uczuć i fascynacji osobowością oraz urodą Marii”.
(fragment opinii p. Pauliny Szymalak-Bugajskiej)
Jadwiga Maria z Brunickich Balowa (1879 Zaleszczyki -1955 Kraków) Córka barona Seweryna Brunickiego i Jadwigi Krystyny z Zagórskich herbu Ostoja. Naprawdę nazywała się Jadwiga Maria „podpisująca się „Kinia Bal” – muza Jacka Malczewskiego [...] (Il. 5 i 6) W literaturze przedmiotu pojawia się jako modelka, którą artysta pokochał miłością niemal platoniczną, która była dlań radością i ożywczym powietrzem dla jego sztuki, ale też źródłem wielkiego poczucia winy. Maria Balowa, jako ważna część świata wewnętrznego malarza w subtelny sposób spina zarówno w życiu, jak i w obrazach kilka obszarów jego emocjonalnej i artystycznej „intymności”.” (Dorota Kudelska, „Dukt pisma i pędzla biografia intelektualna Jacka Malczewskiego”, Lublin 2008, str.233). O latach szkolnych Jadwigi Marii Brunickiej nic nie wiadomo, według informacji od rodziny kończyła jakąś pensję w Wiedniu. 10 listopada 1898 roku, jako dziewiętnastoletnia panna, poślubiła w Zaleszczykach starszego od siebie o dziesięć lat Stanisława Jakuba z Hoczwi Bala [...] właściciela m.in. dworu w Tuligłowach, późniejszego prezesa rady powiatowej rudeckiej. W bardzo zamożnym domu przyszły na świat dwie córki: Helena Maria (zwana Hanką) i Kinga Maria. Matka bardzo dbała o ich wykształcenie zarówno domowe, jak i późniejsze, uwzględniając zainteresowania i zdolności artystyczne Hanki, która jako studentka ASP, już po rozstaniu matki z artystą, chodziła na zajęcia do Jacka Malczewskiego” (Dorota Kudelska, op.cit. 235–236). Balowa słynęła z ponadprzeciętnej urody. Adam Heydel pisał o niej: „Piękna jak misternie wyrzeźbiony klejnot, jak diament rzucająca świetne, różnobarwne, migocące blaski. (…) Rozjaśniła mu ciemne godziny. Z szumem, pędem, jak meteor wdarła się w jego życie i jak meteor przeleciała, zgasła” (A. Heydel, Jacek Malczewski. Człowiek i artysta, Kraków 1933, s. 231–232). „Piękna niezależna finansowo i wewnętrznie, Maria Kinga Balowa, nie tylko nie obarczała artysty codziennymi kłopotami, lecz potrafiła z nim rozmawiać o sztuce, traktowała go jak intelektualnego przewodnika [...] czuł się swobodny, odpoczywał” (Dorota Kudelska, op. cit. str. 238). Wymieniali ze sobą korespondencję, „pierwszy znany dziś list Kini do Jacka Malczewskiego pochodzi z 9 października 1902 roku, z kontekstu wynika, że są już w pewnej zażyłości, pisywali do siebie jakiś czas wcześniej” (ibidem, s.239). Relacja Jacka Malczewskiego ze swoją muzą zakończyła się przed wybuchem I wojny światowej, najprawdopodobniej po raz ostatni przyszło im się ze sobą spotkać w 1913 roku.