Nieznany dotychczas Portret modelki – Cyganka jest – jak świadczy umieszczona na nim data dzienna – jedną z najwcześniejszych prac Anny Bilińskiej powstałych tuż po jej przyjeździe do Paryża, 11 listopada 1882 r. Młoda artystka miała już wówczas za sobą studia malarskie u Michała Elwiro Andriollego w Wiatce, Wojciecha Gersona w Warszawie oraz dłuższą podróż po Europie (Monachium, Salzburg, Wiedeń, Wenecja i północne Włochy). Pełna entuzjazmu, natychmiast po przyjeździe zapisała się na zajęcia w Académie Julien, kontynuując naukę w pracowni dla kobiet. Zapiski w prowadzonym przez nią wówczas Dzienniku, świadczą o niezwykłym zapale, ambicjach i całkowitym zapamiętaniu się artystki w pracy, pracy nawet ponad siły.

I tak na przykład, w dniach między 11 a 19 listopada 1882 r. Bilińska notowała: – słyszę tylko Paryż i Paryż, a mimo to nie wierzę, że się to dzieje na jawie. – Dziś pierwsza lekcja w Akademii Julian’a. Pędzę. Modela jeszcze nie ma. Przypatruję się tymczasem koleżankom moim i ich pracom. Co dwa miesiące są tu konkursy na medal srebrny. Model. Zaczynam rysować głowę, lecz nie idzie. Zupełnie tu inny sposób rysowania.
– Przychodzi pan Julian – wskazał mi błędy, ale dodał: „c’est fait avec beacoup d’intelligeance“. Dobre i to na pierwszy raz. – Rano szkoła. – Są tu podobno kursa wieczorne, modelowania. Muszę się na nie zapisać – wieczorami nie robię dotąd nic – czas się traci. ... – Co dzień to samo: od 8 rano do 5 po południu szkoła. ... – Ośm godzin rysowania w szkole i trzy w domu. Spieszyłam się zrobić kompozycje na zadane temata ... – Był dziś w szkole Tony Robert-Fleury. Całą uwagę zwracać kazał na oddanie charakteru, aby roboty nie były banalne. Znalazł, że mam już pewną technikę i że postępy robić mogę...
W parę dni później, 25. XI, tj. właśnie w dniu kiedy rysowała Cygankę, pisała: Oczekiwanie w pracowni na przybycie Robert-Fleury. Przychodzi. Bardzo sumienne uwagi. Mówi mi, że staram się robić modele ładniejszymi, niż są, a należy ściśle naśladować naturę – charakter i wyraz. I na to każe zwracać najwięcej uwagi.*

Portret modelki – Cyganka jest jednym z nielicznych zachowanych studiów akademickich Bilińskiej, z tego wczesnego paryskiego okresu. Rysunek, dotąd nieznany, analogię i dopełnienie znajduje w innej pracy artystki – w wykonanym tego samego dnia studium Aktu kobiety siedzącej z tą samą modelką, ujętą tym razem w całej postaci. Akt rysowany jest również węglem i kredką, na takim samym żeberkowym papierze o identycznych wymiarach (zbiory Muzeum Narodowego w Warszawie, nr inw. 123938).

Na odwrocie Portretu modelki – Cyganki, znajduje się ponadto – ledwie zarysowany – szkic postaci stojącego mężczyzny. Rysunek ten jest ciekawym dodatkiem do kilku znanych olejnych studiów takich modeli, obrazów które malowała Bilińska w pracowni Académie Julien (m.in. w zbiorach warszawskiego Muzeum Narodowego).

* A. Bohdanowicz, Anna Bilińska, kobieta, Polka i artystka w świetle jej dziennika i recenzyj wszechświatowej prasy, Warszawa 1928, s. 37-39.

01
Anna BILIŃSKA-BOHDANOWICZ (1857-1893)

PORTRET MODELKI – CYGANKA, 25 XI 1882

na odwrocie (odwrotnie w stosunku do kompozycji na awersie): Studium postaci mężczyzny
kredka czarna i biała, papier żeberkowy z monogramem [kartusz z literami ED&Cie, obok: PL BAS]
62 x 47,3 cm
sygn. p.d.: Anna Bilińska. | Paryż | d. 25. Listop. 82. | Gło: 3.

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Nieznany dotychczas Portret modelki – Cyganka jest – jak świadczy umieszczona na nim data dzienna – jedną z najwcześniejszych prac Anny Bilińskiej powstałych tuż po jej przyjeździe do Paryża, 11 listopada 1882 r. Młoda artystka miała już wówczas za sobą studia malarskie u Michała Elwiro Andriollego w Wiatce, Wojciecha Gersona w Warszawie oraz dłuższą podróż po Europie (Monachium, Salzburg, Wiedeń, Wenecja i północne Włochy). Pełna entuzjazmu, natychmiast po przyjeździe zapisała się na zajęcia w Académie Julien, kontynuując naukę w pracowni dla kobiet. Zapiski w prowadzonym przez nią wówczas Dzienniku, świadczą o niezwykłym zapale, ambicjach i całkowitym zapamiętaniu się artystki w pracy, pracy nawet ponad siły.

I tak na przykład, w dniach między 11 a 19 listopada 1882 r. Bilińska notowała: – słyszę tylko Paryż i Paryż, a mimo to nie wierzę, że się to dzieje na jawie. – Dziś pierwsza lekcja w Akademii Julian’a. Pędzę. Modela jeszcze nie ma. Przypatruję się tymczasem koleżankom moim i ich pracom. Co dwa miesiące są tu konkursy na medal srebrny. Model. Zaczynam rysować głowę, lecz nie idzie. Zupełnie tu inny sposób rysowania.
– Przychodzi pan Julian – wskazał mi błędy, ale dodał: „c’est fait avec beacoup d’intelligeance“. Dobre i to na pierwszy raz. – Rano szkoła. – Są tu podobno kursa wieczorne, modelowania. Muszę się na nie zapisać – wieczorami nie robię dotąd nic – czas się traci. ... – Co dzień to samo: od 8 rano do 5 po południu szkoła. ... – Ośm godzin rysowania w szkole i trzy w domu. Spieszyłam się zrobić kompozycje na zadane temata ... – Był dziś w szkole Tony Robert-Fleury. Całą uwagę zwracać kazał na oddanie charakteru, aby roboty nie były banalne. Znalazł, że mam już pewną technikę i że postępy robić mogę...
W parę dni później, 25. XI, tj. właśnie w dniu kiedy rysowała Cygankę, pisała: Oczekiwanie w pracowni na przybycie Robert-Fleury. Przychodzi. Bardzo sumienne uwagi. Mówi mi, że staram się robić modele ładniejszymi, niż są, a należy ściśle naśladować naturę – charakter i wyraz. I na to każe zwracać najwięcej uwagi.*

Portret modelki – Cyganka jest jednym z nielicznych zachowanych studiów akademickich Bilińskiej, z tego wczesnego paryskiego okresu. Rysunek, dotąd nieznany, analogię i dopełnienie znajduje w innej pracy artystki – w wykonanym tego samego dnia studium Aktu kobiety siedzącej z tą samą modelką, ujętą tym razem w całej postaci. Akt rysowany jest również węglem i kredką, na takim samym żeberkowym papierze o identycznych wymiarach (zbiory Muzeum Narodowego w Warszawie, nr inw. 123938).

Na odwrocie Portretu modelki – Cyganki, znajduje się ponadto – ledwie zarysowany – szkic postaci stojącego mężczyzny. Rysunek ten jest ciekawym dodatkiem do kilku znanych olejnych studiów takich modeli, obrazów które malowała Bilińska w pracowni Académie Julien (m.in. w zbiorach warszawskiego Muzeum Narodowego).

* A. Bohdanowicz, Anna Bilińska, kobieta, Polka i artystka w świetle jej dziennika i recenzyj wszechświatowej prasy, Warszawa 1928, s. 37-39.