Mistrzem trzeba być nie lada, aby z chaotycznego na pozór zmieszania plam i plamek różnobarwnych wydobyć twarz ludzką żywą, uduchowioną, pełną wyrazu właściwego i temperamentowej odrębności.
Wiktor Gomulicki, cyt. za: Julian Fałat. Wystawa Jubileuszowa na 10-lecie Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli, Stalowa Wola 2009, s. 130.
Bardzo ważne miejsce w twórczości Fałata zajmuje portret. Obok tych najliczniejszych, malowanych na zamówienie, artysta tworzył autoportrety. Wielokrotnie jednak, modelami urodzonego w rodzinie wiejskiego organisty Fałata, stają się chłopi, starcy czy przedstawiciele niższych klas społecznych, na których los był ze względu na swoje pochodzenie i doświadczenia życiowe szczególnie wrażliwy. Konwencja przedstawienia ewoluuje tu zgodnie ze stylem artysty, o czym pisze Jerzy Malinowski: od rysunkowych, bardzo starannie i szczegółowo rozpracowanych prac z lat 80. przez impresyjnie, niekiedy o pospiesznej fakturze ujęcia, modelowane światłem, przy kontrastowym, lecz chłodnym kolorycie z dominacją błękitu. Przykładem może być Studium starca w czapce (1890) i w większym stopniu Głową rybaka (1891), malowana nieregularnymi, jakby chaotycznie zestawionymi, różnobarwnymi plamami, które bardziej „sugerują“ niż „przedstawiają“. Około roku 1900 Fałat zaczyna kłaść szerokie, płaskie, syntetyczne plamy barwne ograniczając znacznie ich liczbę. (Jerzy Malinowski, Julian Fałat, Warszawa 1985, s. 46).
olej, płótno naklejone na tekturę
38,5 x 28,5 cm
sygn. p.d.: J. Fałat
Na tzw. zaplecku nalepka krakowskiego domu aukcyjnego.
Mistrzem trzeba być nie lada, aby z chaotycznego na pozór zmieszania plam i plamek różnobarwnych wydobyć twarz ludzką żywą, uduchowioną, pełną wyrazu właściwego i temperamentowej odrębności.
Wiktor Gomulicki, cyt. za: Julian Fałat. Wystawa Jubileuszowa na 10-lecie Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli, Stalowa Wola 2009, s. 130.
Bardzo ważne miejsce w twórczości Fałata zajmuje portret. Obok tych najliczniejszych, malowanych na zamówienie, artysta tworzył autoportrety. Wielokrotnie jednak, modelami urodzonego w rodzinie wiejskiego organisty Fałata, stają się chłopi, starcy czy przedstawiciele niższych klas społecznych, na których los był ze względu na swoje pochodzenie i doświadczenia życiowe szczególnie wrażliwy. Konwencja przedstawienia ewoluuje tu zgodnie ze stylem artysty, o czym pisze Jerzy Malinowski: od rysunkowych, bardzo starannie i szczegółowo rozpracowanych prac z lat 80. przez impresyjnie, niekiedy o pospiesznej fakturze ujęcia, modelowane światłem, przy kontrastowym, lecz chłodnym kolorycie z dominacją błękitu. Przykładem może być Studium starca w czapce (1890) i w większym stopniu Głową rybaka (1891), malowana nieregularnymi, jakby chaotycznie zestawionymi, różnobarwnymi plamami, które bardziej „sugerują“ niż „przedstawiają“. Około roku 1900 Fałat zaczyna kłaść szerokie, płaskie, syntetyczne plamy barwne ograniczając znacznie ich liczbę. (Jerzy Malinowski, Julian Fałat, Warszawa 1985, s. 46).