Bibliografia:
– Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, oprac. Irena Jakimowicz przy współpracy Anny Żakiewicz, Muzeum Narodowe, Warszawa 1990, poz. kat. I 1928.

Jak wynika z daty obok sygnatury, Witkacy wykonał ten portret w czasie jednego ze swoich wyjazdów na Śląsk, gdzie co jakiś czas odwiedzał zaprzyjaźnionych z nim Halinę i Leona Krahelskich mieszkających w Katowicach. Były to zarazem wyjazdy zarobkowe, gdyż Krahelscy umawiali go z osobami, mieszkającymi także poza Katowicami, w sąsiednich miejscowościach, pragnącymi zamówić portrety – własne lub członków rodzin – u cieszącego się wówczas sporym uznaniem artysty. Witkacy bowiem już od dziesięciu lat wykonywał portrety barwnymi pastelami w ramach działalności jednoosobowej Firmy Portretowej „S.I. Witkiewicz“. Firma miała Regulamin, który określał pięć podstawowych typów wizerunków oznaczonych literami od A do E, w zależności od przyjętej i na ogół uzgodnionej z góry z klientem konwencji.

Portret Marii Zawadzkiej prawdopodobnie zamówił jej mąż pragnący uwiecznić urodę żony, co spotkało się z pełnym zrozumieniem artysty. Zakwalifikował bowiem jej wizerunek nie do najbardziej popularnego typu B, który odzwierciedlał charakterystyczne cechy modeli i modelek, lecz do bardziej wyrafinowanej kategorii E (oznaczenie „T.E“ przy sygnaturze), która zgodnie z w/w Regulaminem zakładała „dowolną interpretację psychologiczną według intuicji Firmy“. W praktyce Witkacy rezerwował ten typ dla kobiet odznaczających się ponadprzeciętną urodą i które mu się wyjątkowo podobały.

Seans portretowy z panią Zawadzką miał chyba nieco mniej oficjalny charakter, gdyż artysta podpisał się niepełnymi personaliami „Ignacy Witkiewicz“, jak zwykle sygnował „firmowe“ wizerunki (pierwsze imię pomijał, by nie mylono go z ojcem, również Stanisławem), lecz artystycznym pseudonimem, choć jednocześnie zaznaczył, że w trakcie wykonywania pracy nie pił alkoholu (NΠ) i nie palił papierosów (NP), czego zresztą oczekiwano wówczas od dobrze wychowanego mężczyzny w obecności kobiety.

Portret Marii Zawadzkiej jest więc nie tylko pięknym portretem urodziwej damy, ale zarazem dokumentem epoki, której tragiczny koniec miał miejsce zaledwie cztery lata później, we wrześniu 1939 roku.
Za ekspertyzą dr Anny Żakiewicz

70
Stanisław Ignacy Witkiewicz WITKACY (1885 Warszawa -1939 Jeziory na Polesiu)

PORTRET MARII ZAWADZKIEJ, V – VI 1935

pastel, papier beżowy
63 x 47, 5 cm (w świetle oprawy)
sygn. p.d.: 1935 | Witkacy (T.E) V – VI | NP NΠ
Obraz posiada ekspertyzę dr Anny Żakiewicz z listopada 2021 r.

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Bibliografia:
– Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, oprac. Irena Jakimowicz przy współpracy Anny Żakiewicz, Muzeum Narodowe, Warszawa 1990, poz. kat. I 1928.

Jak wynika z daty obok sygnatury, Witkacy wykonał ten portret w czasie jednego ze swoich wyjazdów na Śląsk, gdzie co jakiś czas odwiedzał zaprzyjaźnionych z nim Halinę i Leona Krahelskich mieszkających w Katowicach. Były to zarazem wyjazdy zarobkowe, gdyż Krahelscy umawiali go z osobami, mieszkającymi także poza Katowicami, w sąsiednich miejscowościach, pragnącymi zamówić portrety – własne lub członków rodzin – u cieszącego się wówczas sporym uznaniem artysty. Witkacy bowiem już od dziesięciu lat wykonywał portrety barwnymi pastelami w ramach działalności jednoosobowej Firmy Portretowej „S.I. Witkiewicz“. Firma miała Regulamin, który określał pięć podstawowych typów wizerunków oznaczonych literami od A do E, w zależności od przyjętej i na ogół uzgodnionej z góry z klientem konwencji.

Portret Marii Zawadzkiej prawdopodobnie zamówił jej mąż pragnący uwiecznić urodę żony, co spotkało się z pełnym zrozumieniem artysty. Zakwalifikował bowiem jej wizerunek nie do najbardziej popularnego typu B, który odzwierciedlał charakterystyczne cechy modeli i modelek, lecz do bardziej wyrafinowanej kategorii E (oznaczenie „T.E“ przy sygnaturze), która zgodnie z w/w Regulaminem zakładała „dowolną interpretację psychologiczną według intuicji Firmy“. W praktyce Witkacy rezerwował ten typ dla kobiet odznaczających się ponadprzeciętną urodą i które mu się wyjątkowo podobały.

Seans portretowy z panią Zawadzką miał chyba nieco mniej oficjalny charakter, gdyż artysta podpisał się niepełnymi personaliami „Ignacy Witkiewicz“, jak zwykle sygnował „firmowe“ wizerunki (pierwsze imię pomijał, by nie mylono go z ojcem, również Stanisławem), lecz artystycznym pseudonimem, choć jednocześnie zaznaczył, że w trakcie wykonywania pracy nie pił alkoholu (NΠ) i nie palił papierosów (NP), czego zresztą oczekiwano wówczas od dobrze wychowanego mężczyzny w obecności kobiety.

Portret Marii Zawadzkiej jest więc nie tylko pięknym portretem urodziwej damy, ale zarazem dokumentem epoki, której tragiczny koniec miał miejsce zaledwie cztery lata później, we wrześniu 1939 roku.
Za ekspertyzą dr Anny Żakiewicz