Obraz pochodzi ze zbiorów rodziny książąt Czartoryskich.
Magdalena z Jelców Rojowska Nakwaska, podkomorzyna wyszogrodzka, była córką Jana Wacława Jelca herbu Róża i Teresy Stawskiej, wnuczką Sylwestry Zamoyskiej (matka Jana Wacława Jelca), wydaną za mąż za Piotra Rojowskiego, herbu Cholewa, pochodzącego z Rojowa z ziemi dobrzyńskiej, jako jego druga żona; następnie poślubiona przez Nakwaskiego, kasztelana rawskiego, podkomorzego wyszogrodzkiego. Jak wynikałoby z napisu na portrecie zmarła 10 maja 1702 roku.
W portrecie ukazano ją jako młodą, piękną kobietę, w sukni ozdobionej klejnotami. Po lewej stronie umieszczono jej herb - Róża. Jest to typowy wizerunek szlachcianki z początku XVIII wieku. Artysta stosując popularny schemat przedstawienia, zaprezentował jednak nieprzeciętny talent malarski w biegłym odtworzeniu szczegółów, we wnikliwej charakterystyce twarzy, także w przełamaniu konwencji oficjalnego portretu oraz w oddaniu nastroju i uroku portretowanej osoby.
olej, płótno; 80,5 x 64,5 cm;
pod kompozycją wydzielona powierzchnia z inskrypcją: MAGDALENA DE HORODYSZCZE IELCOWNA 1mo VOTO | ROIOWSKA VEXILLIFERA PARNAVIENSIS 2do NAKWASKA | SUBCAMERARIA WYSZOGODIENSIS RENEFACTRIX ECCLE | SIAE PREVORSCENSIS CUI IN OBIIT DIE DECIMA MII II A
Obraz pochodzi ze zbiorów rodziny książąt Czartoryskich.
Magdalena z Jelców Rojowska Nakwaska, podkomorzyna wyszogrodzka, była córką Jana Wacława Jelca herbu Róża i Teresy Stawskiej, wnuczką Sylwestry Zamoyskiej (matka Jana Wacława Jelca), wydaną za mąż za Piotra Rojowskiego, herbu Cholewa, pochodzącego z Rojowa z ziemi dobrzyńskiej, jako jego druga żona; następnie poślubiona przez Nakwaskiego, kasztelana rawskiego, podkomorzego wyszogrodzkiego. Jak wynikałoby z napisu na portrecie zmarła 10 maja 1702 roku.
W portrecie ukazano ją jako młodą, piękną kobietę, w sukni ozdobionej klejnotami. Po lewej stronie umieszczono jej herb - Róża. Jest to typowy wizerunek szlachcianki z początku XVIII wieku. Artysta stosując popularny schemat przedstawienia, zaprezentował jednak nieprzeciętny talent malarski w biegłym odtworzeniu szczegółów, we wnikliwej charakterystyce twarzy, także w przełamaniu konwencji oficjalnego portretu oraz w oddaniu nastroju i uroku portretowanej osoby.