Do obrazu jest dołączona ekspertyza dr Anny Żakiewicz z maja 2023 r.
Portret kobiecy wykonany 29 listopada 1925 roku powstał zaledwie kilka miesięcy po ukonstytuowaniu się Firmy Portretowej i został zakwalifikowany do typu B, który w Regulaminie został określony jako „charakterystyczny, jednak bez cienia karykatury [...] z pewnym podcięciem cech charakterystycznych, co nie wyklucza ‘ładności’ w portretach kobiecych. Stosunek do modela obiektywny.“ Wizerunki te przedstawiały wierne podobizny modeli, bez deformacji, głowa była narysowana na ogół bardzo starannie, podobieństwo znakomicie uchwycone, reszta popiersia ujęta była bardziej szkicowo, jednak z zaznaczeniem najważniejszych szczegółów i zachowaniem rzeczywistej kolorystyki ubioru. Typ B był na ogół podpisywany „Ign Witkiewicz” – skrótem drugiego imienia oraz pełnym nazwiskiem jako oficjalne dzieło Firmy Portretowej, pseudonimu „Witkacy” artysta używał portretując bliskich znajomych i przyjaciół.
Portret kobiety znakomicie spełnia założenia typu B. Twarz modelki jest starannie opracowana, jakby wyrzeźbiona, co zapewne nawiązuje do klasycyzującej sztuki połowy lat dwudziestych XX wieku. Jej włosy są uczesane według ówczesnej mody z przedziałkiem pośrodku oraz grzywką, ucięte poniżej uszu i ułożone w fale. Kobieta jest poważna, ubrana w czarną suknię i ciemnozielony płaszcz lub żakiet o szerokich klapach. Modelunek stroju także wydaje się naśladować rzeźbę. Barwy tła częściowo nawiązują do kolorystyki ubrania: czarne zakręcone smugi tworzą wokół głowy kobiety rodzaj ozdobnej aureoli, a ich jasne wypełnienie ożywia stonowaną całość.
Sygnaturę na portrecie poza datą i typem wizerunku uzupełnia adnotacja o niepaleniu papierosów przez 4 i 5 dni (NP4,5), co pozwala wnioskować, że praca nad tym dziełem trwała dwa dni.
Portret z całą pewnością powstał w Warszawie, gdzie po separacji, która nastąpiła na początku 1925 roku, zamieszkała żona artysty. Witkacy odwiedzał ją kilka razy w roku pozostając z nią w przyjacielskiej relacji oraz łożąc na jej utrzymanie 200 zł miesięcznie. Zatrzymywał się w jej mieszkaniu przy ul. Brackiej 23. Adres ten podawał swoim klientom jako miejsce, gdzie należy się zgłosić, by zamówić portret.
Portret kobiety został wykonany w ważnym dla Witkacego okresie jego życia, jakim był niewątpliwie pierwszy rok oficjalnej działalności Firmy Portretowej, a szczególnie w momencie zaprezentowania swojej twórczości w jednym z najważniejszych polskich salonów wystawowych, jakim zresztą dotąd pozostaje warszawska Zachęta. Mogło to mieć kluczowe znaczenie dla pozyskania uznania wymagającej stołecznej socjety.
Dzieło to jest więc ważnym dokumentem życia i twórczości Witkacego, a jego staranne wykonanie świadczy nie tylko o wysokich umiejętnościach artysty, ale też o tym, jak poważnie artysta traktował swoich klientów, mimo swoich zmartwień i przybierania czasem błazeńskiej pozy.
Portret ten ma jeszcze jeden interesujący aspekt. Mimo iż Witkacy był wielką indywidualnością artystyczną wymykającą się tradycyjnym klasyfikacjom, nie sposób nie zauważyć delikatnego pokrewieństwa stylistycznego omawianego wizerunku z postaciami występujących w malarstwie takich twórców jak Ludomir Ślendziński, Eugeniusz Zak, czy nawet Tamara Łempicka. Ten klasycyzujący styl określany też jako art déco bardzo się wówczas podobał, nie tylko zresztą w Polsce, ale i w całej Europie. Trudno się więc dziwić, że Witkacy w pewnym stopniu dostosował się do obowiązującej mody, nie tracąc przy tym niczego z własnej oryginalności i mistrzostwa.
Z ekspertyzy dr Anny Żakiewicz
pastel, papier brązowy
58,7 x 48,7 cm
sygn. p.d.: NP4,5 | Ign Witkiewicz 1925 | T.B [w kółku]; l.d.: 29/XI
Do obrazu jest dołączona ekspertyza dr Anny Żakiewicz z maja 2023 r.
Portret kobiecy wykonany 29 listopada 1925 roku powstał zaledwie kilka miesięcy po ukonstytuowaniu się Firmy Portretowej i został zakwalifikowany do typu B, który w Regulaminie został określony jako „charakterystyczny, jednak bez cienia karykatury [...] z pewnym podcięciem cech charakterystycznych, co nie wyklucza ‘ładności’ w portretach kobiecych. Stosunek do modela obiektywny.“ Wizerunki te przedstawiały wierne podobizny modeli, bez deformacji, głowa była narysowana na ogół bardzo starannie, podobieństwo znakomicie uchwycone, reszta popiersia ujęta była bardziej szkicowo, jednak z zaznaczeniem najważniejszych szczegółów i zachowaniem rzeczywistej kolorystyki ubioru. Typ B był na ogół podpisywany „Ign Witkiewicz” – skrótem drugiego imienia oraz pełnym nazwiskiem jako oficjalne dzieło Firmy Portretowej, pseudonimu „Witkacy” artysta używał portretując bliskich znajomych i przyjaciół.
Portret kobiety znakomicie spełnia założenia typu B. Twarz modelki jest starannie opracowana, jakby wyrzeźbiona, co zapewne nawiązuje do klasycyzującej sztuki połowy lat dwudziestych XX wieku. Jej włosy są uczesane według ówczesnej mody z przedziałkiem pośrodku oraz grzywką, ucięte poniżej uszu i ułożone w fale. Kobieta jest poważna, ubrana w czarną suknię i ciemnozielony płaszcz lub żakiet o szerokich klapach. Modelunek stroju także wydaje się naśladować rzeźbę. Barwy tła częściowo nawiązują do kolorystyki ubrania: czarne zakręcone smugi tworzą wokół głowy kobiety rodzaj ozdobnej aureoli, a ich jasne wypełnienie ożywia stonowaną całość.
Sygnaturę na portrecie poza datą i typem wizerunku uzupełnia adnotacja o niepaleniu papierosów przez 4 i 5 dni (NP4,5), co pozwala wnioskować, że praca nad tym dziełem trwała dwa dni.
Portret z całą pewnością powstał w Warszawie, gdzie po separacji, która nastąpiła na początku 1925 roku, zamieszkała żona artysty. Witkacy odwiedzał ją kilka razy w roku pozostając z nią w przyjacielskiej relacji oraz łożąc na jej utrzymanie 200 zł miesięcznie. Zatrzymywał się w jej mieszkaniu przy ul. Brackiej 23. Adres ten podawał swoim klientom jako miejsce, gdzie należy się zgłosić, by zamówić portret.
Portret kobiety został wykonany w ważnym dla Witkacego okresie jego życia, jakim był niewątpliwie pierwszy rok oficjalnej działalności Firmy Portretowej, a szczególnie w momencie zaprezentowania swojej twórczości w jednym z najważniejszych polskich salonów wystawowych, jakim zresztą dotąd pozostaje warszawska Zachęta. Mogło to mieć kluczowe znaczenie dla pozyskania uznania wymagającej stołecznej socjety.
Dzieło to jest więc ważnym dokumentem życia i twórczości Witkacego, a jego staranne wykonanie świadczy nie tylko o wysokich umiejętnościach artysty, ale też o tym, jak poważnie artysta traktował swoich klientów, mimo swoich zmartwień i przybierania czasem błazeńskiej pozy.
Portret ten ma jeszcze jeden interesujący aspekt. Mimo iż Witkacy był wielką indywidualnością artystyczną wymykającą się tradycyjnym klasyfikacjom, nie sposób nie zauważyć delikatnego pokrewieństwa stylistycznego omawianego wizerunku z postaciami występujących w malarstwie takich twórców jak Ludomir Ślendziński, Eugeniusz Zak, czy nawet Tamara Łempicka. Ten klasycyzujący styl określany też jako art déco bardzo się wówczas podobał, nie tylko zresztą w Polsce, ale i w całej Europie. Trudno się więc dziwić, że Witkacy w pewnym stopniu dostosował się do obowiązującej mody, nie tracąc przy tym niczego z własnej oryginalności i mistrzostwa.
Z ekspertyzy dr Anny Żakiewicz