Impresjoniści przyczynili się do renesansu techniki pastelu w Paryżu. Powrót ten umożliwił znakomity przemysł farbiarski we Francji, który dostarczył artystom pasteli wysokiej jakości o mocnych kolorach. Nic więc dziwnego, że i na krakowskiej Akademii wybuchła pastelowa gorączka. Pierwszym, którego pochłonęła był Leon Wyczółkowski, a Stanisław Wyspiański całkowicie porzucił inne sposoby malarskie. Axentowicz, nie zaniedbując jednocześnie malarstwa olejnego, również rozsmakował się w tej modnej wówczas technice. Axentowicz bez bojaźni przystąpił do pracy i sięgając granic możliwości jakie dawały pastele, osiągnął ogromny sukces. Jego portret Julianowej Fałatowej w czarnej sukni już w pierwszym dniu ekspozycji zachwycił hr. Raczyńskiego, który natychmiast zakupił go do swojej kolekcji. Jeszcze nieraz Axentowicz malował wielkoformatowe prace pastelowe, a jedną z nich prezentujemy obok.
Portret jesienny to pełen metafor pełnopostaciowy wizerunek młodej kobiety. Jesień jest sezonem zadumy nad minionym latem i nieuchronnie zbliżającą się zimą. Nie bez powodu artysta odszedł w tej kompozycji od ciepłych, słonecznych barw znanych z innych personifikacji jesieni, które bardziej przypominają babie lato. W tym obrazie Axentowicz ograniczył paletę kolorystyczną do szeregu odcieni szarości i brązów z niewielkim akcentem soczystej jeszcze zieleni. Lekko przechylona głowa kobiety, podparta na splecionych dłoniach, dodatkowo podkreśla zadumę na obliczu modelki. To ostatni moment na przygotowanie się to najtrudniejszego okresu zarówno w roku, jak i w życiu człowieka.
Obraz wyraźnie został podzielony w pionie na dwie strefy. Lewa część, dopełniająca kompozycję kolorem, nawiązuje do minionego lata, widzimy bowiem kiście winogron, które w swoich gronach zatrzymały ciepło i słodycz wakacyjnego słońca. Mogą one symbolizować zarówno owoce ciężkiej pracy, które mają zapewnić przetrwanie jałowego okresu, jak i dzieci, które z czasem mają zagwarantować spokój starzejącym się rodzicom. Prawa strona obrazu, poprzez monochromatyczną kolorystykę i opadające liście drzew, dopełnia tę metaforę podkreślając niechybnie nadchodzącą zimę.
Prezentowane dzieło, ze względu na swój emocjonalny przekaz, zasługuje na szczególną uwagę.
akwarela, pastel, ołówek, karton naklejony na płótno
175,2 x 93,2 cm
sygn. p.d.: T. Axentowicz | 911
Impresjoniści przyczynili się do renesansu techniki pastelu w Paryżu. Powrót ten umożliwił znakomity przemysł farbiarski we Francji, który dostarczył artystom pasteli wysokiej jakości o mocnych kolorach. Nic więc dziwnego, że i na krakowskiej Akademii wybuchła pastelowa gorączka. Pierwszym, którego pochłonęła był Leon Wyczółkowski, a Stanisław Wyspiański całkowicie porzucił inne sposoby malarskie. Axentowicz, nie zaniedbując jednocześnie malarstwa olejnego, również rozsmakował się w tej modnej wówczas technice. Axentowicz bez bojaźni przystąpił do pracy i sięgając granic możliwości jakie dawały pastele, osiągnął ogromny sukces. Jego portret Julianowej Fałatowej w czarnej sukni już w pierwszym dniu ekspozycji zachwycił hr. Raczyńskiego, który natychmiast zakupił go do swojej kolekcji. Jeszcze nieraz Axentowicz malował wielkoformatowe prace pastelowe, a jedną z nich prezentujemy obok.
Portret jesienny to pełen metafor pełnopostaciowy wizerunek młodej kobiety. Jesień jest sezonem zadumy nad minionym latem i nieuchronnie zbliżającą się zimą. Nie bez powodu artysta odszedł w tej kompozycji od ciepłych, słonecznych barw znanych z innych personifikacji jesieni, które bardziej przypominają babie lato. W tym obrazie Axentowicz ograniczył paletę kolorystyczną do szeregu odcieni szarości i brązów z niewielkim akcentem soczystej jeszcze zieleni. Lekko przechylona głowa kobiety, podparta na splecionych dłoniach, dodatkowo podkreśla zadumę na obliczu modelki. To ostatni moment na przygotowanie się to najtrudniejszego okresu zarówno w roku, jak i w życiu człowieka.
Obraz wyraźnie został podzielony w pionie na dwie strefy. Lewa część, dopełniająca kompozycję kolorem, nawiązuje do minionego lata, widzimy bowiem kiście winogron, które w swoich gronach zatrzymały ciepło i słodycz wakacyjnego słońca. Mogą one symbolizować zarówno owoce ciężkiej pracy, które mają zapewnić przetrwanie jałowego okresu, jak i dzieci, które z czasem mają zagwarantować spokój starzejącym się rodzicom. Prawa strona obrazu, poprzez monochromatyczną kolorystykę i opadające liście drzew, dopełnia tę metaforę podkreślając niechybnie nadchodzącą zimę.
Prezentowane dzieło, ze względu na swój emocjonalny przekaz, zasługuje na szczególną uwagę.