Proweniencja:
- Kolekcja Jana Leszczyńskiego,
- Aukcja D. A. Ostoya (16.12.2001), pozycja 12,
- Kolekcja prywatna, Polska.
Wystawiany i ujęty w literaturze:
- Stanisław Ignacy Witkiewicz. Twórczość plastyczna. Katalog wystawy, Muzeum Narodowe, Kraków 1966, poz. 119.
- Les portraits dans l’ouvre de Stanisław Ignacy Witkiewicz, Galerie Seine-Visconti, Paryż 1978, nr kat. 48.
- Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, oprac. I. Jakimowicz przy współpracy A. Żakiewicz, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1990, poz. I 1427 (nie wystawiany).
„Z Janem Leszczyńskim, filozofem, profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, Witkacego łączyły nie tylko dysputy filozoficzne, ale i uwielbienie dla pięknej żony profesora, Janiny z Turowskich. W latach 1929-1938 artysta stworzył ponad 100 portretów ich obojga, z których każdy jest dziełem niezwykłym.
Leszczyńscy mieli ponadto portrety innych osób wykonane przez Witkacego, a także sporo jego niewielkich rysunków - był to więc całkiem pokaźny zbiór tworzący przez wiele lat bodaj największą i najcenniejszą kolekcję prac artysty, obecnie rozproszoną. Portret z 14 IV 1931 przedstawia profesora
w sposób lekko perwersyjny - z dużymi zielonymi oczami, pełnymi czerwonymi ustami, ceglastymi rumieńcami na policzkach i fantazyjnym loczkiem z boku. Portret należy do typu E dopuszczającego, zgodnie z Regulaminem Firmy Portretowej, S. I. Witkiewicz „dowolną interpretację psychologiczną,
według intuicji firmy”. W praktyce Witkacy portretował w tej konwencji głównie kobiety, i to takie, które mu się podobały (o klasycznej urodzie) albo lekko zniewieściałych mężczyzn. Artystę zresztą fascynował problem hermafrodytyzmu, często doszukiwał się cech męskich w kobietach, a kobiecych w mężczyznach. W 1934 r. podsumował to w dramacie „Szewcy” słynnym zdaniem „mężczyźni babieją, a kobiety mężczyźnieją”.
Adnotacja przy sygnaturze „NP44” oznacza, że w momencie rysowania portretu Witkacy nie palił papierosów już 44 dni, a litery RBP w lewym górnym rogu są skrótem od nazwiska słynnego uczestnika Wielkiej Rewolucji Francuskiej 1789 r R[o]B[es]P[ierre'a], które było też przydomkiem profesora Leszczyńskiego w kręgu towarzyskim, do którego należał Witkacy. W innym portrecie profesora (z IX 1931, w zbiorach Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku) artysta przedstawił go nawet w białej, XVIII-wiecznej peruce.
Portret z 14 IV 1931 r uczestniczył w wystawach Witkacego w Krakowie (Muzeum Narodowe) w 1966 r. oraz w Paryżu (Galerie Seine-Visconti) w 1975 r”.
[fragmenty opinii pani dr Anny Żakiewicz]
pastel, papier brązowy; 67 x 48 (w świetle passe-partout);
sygn., dat. i opisany p. d.: 14/IV / Witk[a]cy 1931 / n.p. (T.E) NP44, opisany l. g.: R.B.P.
Obraz posiada opinię dr Anny Żakiewicz.
Proweniencja:
- Kolekcja Jana Leszczyńskiego,
- Aukcja D. A. Ostoya (16.12.2001), pozycja 12,
- Kolekcja prywatna, Polska.
Wystawiany i ujęty w literaturze:
- Stanisław Ignacy Witkiewicz. Twórczość plastyczna. Katalog wystawy, Muzeum Narodowe, Kraków 1966, poz. 119.
- Les portraits dans l’ouvre de Stanisław Ignacy Witkiewicz, Galerie Seine-Visconti, Paryż 1978, nr kat. 48.
- Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, oprac. I. Jakimowicz przy współpracy A. Żakiewicz, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1990, poz. I 1427 (nie wystawiany).
„Z Janem Leszczyńskim, filozofem, profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, Witkacego łączyły nie tylko dysputy filozoficzne, ale i uwielbienie dla pięknej żony profesora, Janiny z Turowskich. W latach 1929-1938 artysta stworzył ponad 100 portretów ich obojga, z których każdy jest dziełem niezwykłym.
Leszczyńscy mieli ponadto portrety innych osób wykonane przez Witkacego, a także sporo jego niewielkich rysunków - był to więc całkiem pokaźny zbiór tworzący przez wiele lat bodaj największą i najcenniejszą kolekcję prac artysty, obecnie rozproszoną. Portret z 14 IV 1931 przedstawia profesora
w sposób lekko perwersyjny - z dużymi zielonymi oczami, pełnymi czerwonymi ustami, ceglastymi rumieńcami na policzkach i fantazyjnym loczkiem z boku. Portret należy do typu E dopuszczającego, zgodnie z Regulaminem Firmy Portretowej, S. I. Witkiewicz „dowolną interpretację psychologiczną,
według intuicji firmy”. W praktyce Witkacy portretował w tej konwencji głównie kobiety, i to takie, które mu się podobały (o klasycznej urodzie) albo lekko zniewieściałych mężczyzn. Artystę zresztą fascynował problem hermafrodytyzmu, często doszukiwał się cech męskich w kobietach, a kobiecych w mężczyznach. W 1934 r. podsumował to w dramacie „Szewcy” słynnym zdaniem „mężczyźni babieją, a kobiety mężczyźnieją”.
Adnotacja przy sygnaturze „NP44” oznacza, że w momencie rysowania portretu Witkacy nie palił papierosów już 44 dni, a litery RBP w lewym górnym rogu są skrótem od nazwiska słynnego uczestnika Wielkiej Rewolucji Francuskiej 1789 r R[o]B[es]P[ierre'a], które było też przydomkiem profesora Leszczyńskiego w kręgu towarzyskim, do którego należał Witkacy. W innym portrecie profesora (z IX 1931, w zbiorach Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku) artysta przedstawił go nawet w białej, XVIII-wiecznej peruce.
Portret z 14 IV 1931 r uczestniczył w wystawach Witkacego w Krakowie (Muzeum Narodowe) w 1966 r. oraz w Paryżu (Galerie Seine-Visconti) w 1975 r”.
[fragmenty opinii pani dr Anny Żakiewicz]