Kazimierz Sichulski studiował w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (1900-08 u J. Mehoffera, L. Wyczółkowskiego i S. Wyspiańskiego), następnie w wiedeńskiej Kunstgewerbeschule (u A. von Kennera) i paryskiej Academie Collarossi. Odbył wiele podróży do Monachium, Drezna, Rzymu, Florencji i Paryża. Był jednym z odkrywców uroków Huculszczyzny i jej folkloru. Należał do Towarzystwa Artystów Polskich "Sztuka" . Był profesorem w Lwowskiej Państwowej Szkole Sztuk Zdobniczych i Przemysłu Artystycznego i na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Był świetnym rysownikiem - karykaturzystą oraz malarzem scen z życia Hucułów, portretów i scen historycznych, zajmował się także grafiką.
Chryzantemy w tle portretu, jakby zaczerpnięte z motywów dekoracyjnych porcelany nadają prezentowanemu obrazowi klimatu wschodniego, tak modnego w polskim malarstwie początku wieku, szczególnie w okresie wojny rosyjsko-japońskiej.
Olej, tektura, 49,5 x 39 cm
Sygn. po prawej u dołu brązową kredką: Sichulski
Kazimierz Sichulski studiował w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (1900-08 u J. Mehoffera, L. Wyczółkowskiego i S. Wyspiańskiego), następnie w wiedeńskiej Kunstgewerbeschule (u A. von Kennera) i paryskiej Academie Collarossi. Odbył wiele podróży do Monachium, Drezna, Rzymu, Florencji i Paryża. Był jednym z odkrywców uroków Huculszczyzny i jej folkloru. Należał do Towarzystwa Artystów Polskich "Sztuka" . Był profesorem w Lwowskiej Państwowej Szkole Sztuk Zdobniczych i Przemysłu Artystycznego i na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Był świetnym rysownikiem - karykaturzystą oraz malarzem scen z życia Hucułów, portretów i scen historycznych, zajmował się także grafiką.
Chryzantemy w tle portretu, jakby zaczerpnięte z motywów dekoracyjnych porcelany nadają prezentowanemu obrazowi klimatu wschodniego, tak modnego w polskim malarstwie początku wieku, szczególnie w okresie wojny rosyjsko-japońskiej.