Obraz posiada ekspertyzę p. Marty Romanowskiej, znawczyni ouevre artysty (z dnia 22 lutego 1996 r.). Do tego opracowania odwołujemy się w poniższej nocie.
Wyspiański przez całe życie z upodobaniem malował portrety. Cechami łączącymi te prace były: samodzielny wybór modela, umiejętność obserwacji, a także ogromna łatwość w malowaniu. Były to portrety rodzinne, portrety przyjaciół, znajomych, autoportrety. Modeli wybierał w sposób bezkompromisowy. Malował tych, których chciał i których chętnie obserwował, odsłaniając bez ogródek i upiększeń wielość cech osobowych portretowanych i z wielką przenikliwością ujawniając informacje niedostępne nawet dla samych modeli. /.../
Szczególnie chętnie malował dzieci Obserwował je w różnych sytuacjach; śpiące, zamyślone, skupione były doskonałymi modelami, zwłaszcza wtedy, gdy nie miały świadomości, że uważnie patrzy na nie człowiek dorosły. Portrety te nie były pozowane, dziecko nie próbowało dostosować się do malarza, nie pragnęło mu się podobać, nie umiało i nie mogło przybierać maski, jeszcze się bowiem tego nie nauczyło. Realizm sytuacji w jakich artysta zaskakiwał swoje modele nie był ani planowany, ani wystudiowany. Sam, otoczony dużą gromadką małych dzieci, mógł je obserwować podczas funkcji codziennego dnia: głęboko uśpione, karmione, zagapione, rozespane, rozczochrane, znudzone, bawiące się czy uważnie śledzące czynności dorosłych. Niespecjalnie wystrojone, w domowych kaftanikach, kamizelkach, sukienkach. /.../ Portrety bywały często także rejestracją młodości; dotyczyło to szczególnie portretów młodych dziewcząt, wchodzących w dorosłe życie i uważnie je obserwujących. Artysta rejestrował fenomen przepoczwarzania się dziecka w dorosłego, koncentrującego w sobie tak cechy dzieciństwa, jak i dojrzałości.
Przedstawiony tu Portret dziewczynki reprezentuje ten właśnie typ portretu. Jest to znakomite wczesne studium portretowe - realistyczny, niepochlebiony wizerunek modelki o dość twardych, chłopskich rysach, modelki wybranej zapewne przez samego malarza. Studium jest niedokończone w partiach ubrania, natomiast główka dziewczynki modelowana jest dość gęsto założonym pastelem, wydobywającym światłocieniem plastyczność jej twarzy, mocno ogorzałe policzki i ślad uśmiechu. Uderzają w tym portrecie oczy z ciemnobrązowymi tęczówkami w błękitnych białkach, oczy o niezwykle intensywnym spojrzeniu. Charakterystyczny dla Wyspiańskiego jest też brak dopracowanego tła i zestaw barw - różów z błękitami.
Portret łączy się z zespołem prac powstałych ok. 1895 roku; można go porównać np. z Portretem dziewczynki w niebieskim kapeluszu ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie; ma tę samą intensywność wyrazu i koloryt, a przy tym idealnie wpisuje się w oczekiwania odbiorcy względem jego autora, Stanisława Wyspiańskiego.
pastel, papier Ingres naklejony na tekturę
40,3 x 37,2 cm (w świetle passe-partout)
sygn. p.d.: S WYSPIAŃSKI 1895
Na odwr. drukowana nalepka antykwariatu czynnego w Krakowie w latach okupacji niemieckiej (1940-1945?): MALARSTWO-RZEŹBA- | SPRZEDAŻ-KUPNO-OCENA | HALINA GRZYBOWSKA | Kraków. ul. Zwierzyniecka 14. Na nalepce napis atramentem: lb 1127, St. Wyspiański, głowa, pastel, papier 38 x 42
Obraz posiada ekspertyzę p. Marty Romanowskiej, znawczyni ouevre artysty (z dnia 22 lutego 1996 r.). Do tego opracowania odwołujemy się w poniższej nocie.
Wyspiański przez całe życie z upodobaniem malował portrety. Cechami łączącymi te prace były: samodzielny wybór modela, umiejętność obserwacji, a także ogromna łatwość w malowaniu. Były to portrety rodzinne, portrety przyjaciół, znajomych, autoportrety. Modeli wybierał w sposób bezkompromisowy. Malował tych, których chciał i których chętnie obserwował, odsłaniając bez ogródek i upiększeń wielość cech osobowych portretowanych i z wielką przenikliwością ujawniając informacje niedostępne nawet dla samych modeli. /.../
Szczególnie chętnie malował dzieci Obserwował je w różnych sytuacjach; śpiące, zamyślone, skupione były doskonałymi modelami, zwłaszcza wtedy, gdy nie miały świadomości, że uważnie patrzy na nie człowiek dorosły. Portrety te nie były pozowane, dziecko nie próbowało dostosować się do malarza, nie pragnęło mu się podobać, nie umiało i nie mogło przybierać maski, jeszcze się bowiem tego nie nauczyło. Realizm sytuacji w jakich artysta zaskakiwał swoje modele nie był ani planowany, ani wystudiowany. Sam, otoczony dużą gromadką małych dzieci, mógł je obserwować podczas funkcji codziennego dnia: głęboko uśpione, karmione, zagapione, rozespane, rozczochrane, znudzone, bawiące się czy uważnie śledzące czynności dorosłych. Niespecjalnie wystrojone, w domowych kaftanikach, kamizelkach, sukienkach. /.../ Portrety bywały często także rejestracją młodości; dotyczyło to szczególnie portretów młodych dziewcząt, wchodzących w dorosłe życie i uważnie je obserwujących. Artysta rejestrował fenomen przepoczwarzania się dziecka w dorosłego, koncentrującego w sobie tak cechy dzieciństwa, jak i dojrzałości.
Przedstawiony tu Portret dziewczynki reprezentuje ten właśnie typ portretu. Jest to znakomite wczesne studium portretowe - realistyczny, niepochlebiony wizerunek modelki o dość twardych, chłopskich rysach, modelki wybranej zapewne przez samego malarza. Studium jest niedokończone w partiach ubrania, natomiast główka dziewczynki modelowana jest dość gęsto założonym pastelem, wydobywającym światłocieniem plastyczność jej twarzy, mocno ogorzałe policzki i ślad uśmiechu. Uderzają w tym portrecie oczy z ciemnobrązowymi tęczówkami w błękitnych białkach, oczy o niezwykle intensywnym spojrzeniu. Charakterystyczny dla Wyspiańskiego jest też brak dopracowanego tła i zestaw barw - różów z błękitami.
Portret łączy się z zespołem prac powstałych ok. 1895 roku; można go porównać np. z Portretem dziewczynki w niebieskim kapeluszu ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie; ma tę samą intensywność wyrazu i koloryt, a przy tym idealnie wpisuje się w oczekiwania odbiorcy względem jego autora, Stanisława Wyspiańskiego.