Obraz pochodzi ze Śląska o czym świadczy nalepka na blejtramie. Strój duchownego, czarna pelerynka, spod której widoczny wąski biały kołnierzyk najbardziej przypomina ubiór Arnolda Freibergera opata klasztoru cystersów w Lubiążu sportretowanego w 1672 przez M. Willmanna (por. Willmann i inni. Malarstwo, rysunek i grafika na Śląsku i w krajach ościennych w XVII i XVIII wieku, Wrocław 2002, s. 63). Natomiast różni się od ubiorów duchownych protestanckich, z białymi kołnierzykami o długich wyłożonych na piersi prostokątnych końcach. Twarz mężczyzny została doskonale scharakteryzowana, mimo pobieżnego sposobu malowania, i zapewne jego identyfikacja nie sprawiała współczesnym trudności. Portret sprawia wrażenie namalowanego nie z modela, ale na podstawie innego wizerunku lub grafiki, stąd spojrzenie jego oczu ma bliżej nieokreślony wyraz. Z tła wyłania się zarys czerwonej kotary, podwieszonej u góry i po prawej, jak gdyby obraz miał nawiązywać do tradycji portretów reprezentacyjnych XVI i XVII wieku. Dość nietypowy duży format dla wizerunku w popiersiu może oznaczać, że portret namalowano do istniejącego już zespołu wizerunków.

57
k. XVIII w. MALARZ ŚLĄSKI

PORTRET DUCHOWNEGO

Olej, płótno dublowane,
98,7 x 92,5 cm
Na blejtramie nalepka ze stemplem: SKŁADNICA MUZEALNA | MINISTERSTWA KULTURY I
SZTUKI | ZAMEK NAROŻNO | W BOŻKOWIE | pow. Kłodzko woj. wrocławskie, na niej czerwoną kredką numer: 4067

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Obraz pochodzi ze Śląska o czym świadczy nalepka na blejtramie. Strój duchownego, czarna pelerynka, spod której widoczny wąski biały kołnierzyk najbardziej przypomina ubiór Arnolda Freibergera opata klasztoru cystersów w Lubiążu sportretowanego w 1672 przez M. Willmanna (por. Willmann i inni. Malarstwo, rysunek i grafika na Śląsku i w krajach ościennych w XVII i XVIII wieku, Wrocław 2002, s. 63). Natomiast różni się od ubiorów duchownych protestanckich, z białymi kołnierzykami o długich wyłożonych na piersi prostokątnych końcach. Twarz mężczyzny została doskonale scharakteryzowana, mimo pobieżnego sposobu malowania, i zapewne jego identyfikacja nie sprawiała współczesnym trudności. Portret sprawia wrażenie namalowanego nie z modela, ale na podstawie innego wizerunku lub grafiki, stąd spojrzenie jego oczu ma bliżej nieokreślony wyraz. Z tła wyłania się zarys czerwonej kotary, podwieszonej u góry i po prawej, jak gdyby obraz miał nawiązywać do tradycji portretów reprezentacyjnych XVI i XVII wieku. Dość nietypowy duży format dla wizerunku w popiersiu może oznaczać, że portret namalowano do istniejącego już zespołu wizerunków.