Portret damy w uczesaniu á la giraffe, kapeluszu zdobionym wstęgami i kwiatami, sukni z dekoltem odsłaniającym ramiona i z obszernymi rękawami zwanymi gigot odpowiada modzie biedermeier, z lat trzydziestych XIX w. Podobny strój ukazuje staloryt kolorowany w Journal des Dames et des Modes, 1830, nr 36 reprodukowany w książce A. Banacha O modzie XIX wieku, Warszawa 1957, s. 97.

Mieszczańska kultura 2 ćwierci XIX w. zwana w Niemczech Biedermeierem przyniosła niespotykaną popularność malarstwa portretowego. W licznie zachowanych wizerunkach z okresu 1825-50 zamożni europejscy bourgeois wyglądają identycznie jak arystokracja, a to za sprawą stroju, wedle mody paryskiej, rozpowszechnianej za pomocą pism. W Polsce w tym okresie istniała silna imigracja niemiecka, wielu działających portrecistów było wykształconych w Wiedniu (jak Aleksander Kokular, Franciszek Lampi), Berlinie (jak Aleksander Molinari) czy Dreźnie (np. Józef Sonntag, Antoni Blank czy miniaturzysta Stanisław Marszałkiewicz).
Jakkolwiek autora prezentowanego wizerunku nie udało się zidentyfikować to solidność jego warsztatu i realizm w oddaniu rysów twarzy damy pozwalają uznać go za dobry przykład tego stylu.

36
NIEMIECKI (?) MALARZ

PORTRET DAMY W KAPELUSZU, ok. 1830 r.

Olej, płótno; 71 x 56 cm

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Portret damy w uczesaniu á la giraffe, kapeluszu zdobionym wstęgami i kwiatami, sukni z dekoltem odsłaniającym ramiona i z obszernymi rękawami zwanymi gigot odpowiada modzie biedermeier, z lat trzydziestych XIX w. Podobny strój ukazuje staloryt kolorowany w Journal des Dames et des Modes, 1830, nr 36 reprodukowany w książce A. Banacha O modzie XIX wieku, Warszawa 1957, s. 97.

Mieszczańska kultura 2 ćwierci XIX w. zwana w Niemczech Biedermeierem przyniosła niespotykaną popularność malarstwa portretowego. W licznie zachowanych wizerunkach z okresu 1825-50 zamożni europejscy bourgeois wyglądają identycznie jak arystokracja, a to za sprawą stroju, wedle mody paryskiej, rozpowszechnianej za pomocą pism. W Polsce w tym okresie istniała silna imigracja niemiecka, wielu działających portrecistów było wykształconych w Wiedniu (jak Aleksander Kokular, Franciszek Lampi), Berlinie (jak Aleksander Molinari) czy Dreźnie (np. Józef Sonntag, Antoni Blank czy miniaturzysta Stanisław Marszałkiewicz).
Jakkolwiek autora prezentowanego wizerunku nie udało się zidentyfikować to solidność jego warsztatu i realizm w oddaniu rysów twarzy damy pozwalają uznać go za dobry przykład tego stylu.