Do obrazu jest dołączona ekspertyza dr Anny Żakiewicz z lutego 2023 r.
Od początku swojej działalności twórczej artysta zdradzał szczególne uzdolnienia w kierunku portretu, co z czasem, obok twórczości literackiej i filozofii, stało się jego głównym zajęciem, w którym osiągnął mistrzostwo. W 1925 r. Witkacy sformalizował tę działalność, zakładając Firmę Portretową „S.I. Witkiewicz“ i sformułował jej Regulamin, w którym podzielił wykonywane wizerunki na pięć typów oznaczonych kolejnymi literami od A do E, w zależności od przyjętej i uzgodnionej z klientem konwencji. Typ B był to rodzaj charakterystyczny, jednak bez cienia karykatury [...] nie wykluczający „ładności“ w portretach kobiecych. Stosunek do modela obiektywny.
Portret pani Alizy należy do typu B i w pełni realizuje powyższe założenia. Modelka przedstawiona jest realistycznie, z umiejętnym wydobyciem jej klasycznej urody, co możemy łatwo zauważyć, porównując jej portret z fotografią. Artysta powiększył jej błękitne oczy, pokreślił kształt i nieznacznie zmniejszył czerwone usta, powtórzył cieniutkie łuki brwi, wygładził cerę, lekko skorygował owal twarzy oraz nieznacznie wydłużył szyję. Precyzyjnie odtworzył zgodną z ówczesną modą fryzurę ze starannie zakręconych i upiętych na głowie loków. Dzięki tym zabiegom kobieta z pewnością zyskała na urodzie, nie zaburzyło to jednak wierności portretu. Zarysowane żółtymi kreskami tło nie zakłóca całości, za to ładnie kontrastuje z granatową bluzką modelki przewiązaną pod szyją koralową wstążką w białe groszki.
Pani Aliza nie zaliczała się zapewne do bliskich znajomych artysty, stąd oficjalna wersja sygnatury - S.I. Witkiewicz, a nie Witkacy, choć na jednym z portretów wykonanym prawie rok wcześniej, w październiku 1938 roku, artysta napisał, że Witkacy zdechł 20/VIII/1938 i od tego czasu rzeczywiście przestał używać swojego pseudonimu nawet na portretach przyjaciół. Inną ciekawą informacją jest adnotacja NP4,5, na podstawie której możemy precyzyjnie określić czas powstania portretu na 10-11 sierpnia, gdyż jeden z autoportretów artysty datowany przezeń na 11 sierpnia 1939 roku zawiera wpis NP5 oznaczający, że autor nie palił papierosów przez pięć dni. Stąd prosty wniosek, że wizerunek pani Alizy został rozpoczęty dzień wcześniej i ukończony następnego dnia. Witkacy dodał do tej informacji skrót herb. oznaczający herbatę, która była jego ulubionym napojem. Jak donosił żonie w owym czasie (13 VIII 1939): Jest nawał portretowy – rysuję tanio, ale dużo (zob. S.I. Witkiewicz, Listy do żony (1936 -1939), oprac. J. Degler, Warszawa 2012, s. 279). Niestety, niewiele się zachowało z tego „nawału“. Poza portretem pani Alizy znamy zaledwie 10 portretów wykonanych w sierpniu 1939 r. oraz dwa autoportrety. Jest to bardzo niewiele, gdyż wiemy, że Witkacy potrafił tworzyć ich kilkadziesiąt w ciągu miesiąca. Tym bardziej cenne jest pojawienie się na rynku kolejnego, w dodatku niezwykłego w swej urodzie dzieła z tego czasu. Portret po II wojnie światowej wyjechał z ocalałą z Holokaustu panią Alizą do Bat Yam pod Tel Avivem w Izraelu i dopiero po ponad 70 latach wrócił do kraju.
Za ekspertyzą dr Anny Żakiewicz
pastel na papierze brązowym naklejonym na tekturę
69,2 x 49 cm
sygn. u dołu: S.I. Witkiewicz NP4,5 + herb.; obok, po prawej: (T.B) / 1939 VIII
* do wylicytowanej ceny oprócz innych kosztów zostanie doliczony podatek graniczny VAT 8%
Do obrazu jest dołączona ekspertyza dr Anny Żakiewicz z lutego 2023 r.
Od początku swojej działalności twórczej artysta zdradzał szczególne uzdolnienia w kierunku portretu, co z czasem, obok twórczości literackiej i filozofii, stało się jego głównym zajęciem, w którym osiągnął mistrzostwo. W 1925 r. Witkacy sformalizował tę działalność, zakładając Firmę Portretową „S.I. Witkiewicz“ i sformułował jej Regulamin, w którym podzielił wykonywane wizerunki na pięć typów oznaczonych kolejnymi literami od A do E, w zależności od przyjętej i uzgodnionej z klientem konwencji. Typ B był to rodzaj charakterystyczny, jednak bez cienia karykatury [...] nie wykluczający „ładności“ w portretach kobiecych. Stosunek do modela obiektywny.
Portret pani Alizy należy do typu B i w pełni realizuje powyższe założenia. Modelka przedstawiona jest realistycznie, z umiejętnym wydobyciem jej klasycznej urody, co możemy łatwo zauważyć, porównując jej portret z fotografią. Artysta powiększył jej błękitne oczy, pokreślił kształt i nieznacznie zmniejszył czerwone usta, powtórzył cieniutkie łuki brwi, wygładził cerę, lekko skorygował owal twarzy oraz nieznacznie wydłużył szyję. Precyzyjnie odtworzył zgodną z ówczesną modą fryzurę ze starannie zakręconych i upiętych na głowie loków. Dzięki tym zabiegom kobieta z pewnością zyskała na urodzie, nie zaburzyło to jednak wierności portretu. Zarysowane żółtymi kreskami tło nie zakłóca całości, za to ładnie kontrastuje z granatową bluzką modelki przewiązaną pod szyją koralową wstążką w białe groszki.
Pani Aliza nie zaliczała się zapewne do bliskich znajomych artysty, stąd oficjalna wersja sygnatury - S.I. Witkiewicz, a nie Witkacy, choć na jednym z portretów wykonanym prawie rok wcześniej, w październiku 1938 roku, artysta napisał, że Witkacy zdechł 20/VIII/1938 i od tego czasu rzeczywiście przestał używać swojego pseudonimu nawet na portretach przyjaciół. Inną ciekawą informacją jest adnotacja NP4,5, na podstawie której możemy precyzyjnie określić czas powstania portretu na 10-11 sierpnia, gdyż jeden z autoportretów artysty datowany przezeń na 11 sierpnia 1939 roku zawiera wpis NP5 oznaczający, że autor nie palił papierosów przez pięć dni. Stąd prosty wniosek, że wizerunek pani Alizy został rozpoczęty dzień wcześniej i ukończony następnego dnia. Witkacy dodał do tej informacji skrót herb. oznaczający herbatę, która była jego ulubionym napojem. Jak donosił żonie w owym czasie (13 VIII 1939): Jest nawał portretowy – rysuję tanio, ale dużo (zob. S.I. Witkiewicz, Listy do żony (1936 -1939), oprac. J. Degler, Warszawa 2012, s. 279). Niestety, niewiele się zachowało z tego „nawału“. Poza portretem pani Alizy znamy zaledwie 10 portretów wykonanych w sierpniu 1939 r. oraz dwa autoportrety. Jest to bardzo niewiele, gdyż wiemy, że Witkacy potrafił tworzyć ich kilkadziesiąt w ciągu miesiąca. Tym bardziej cenne jest pojawienie się na rynku kolejnego, w dodatku niezwykłego w swej urodzie dzieła z tego czasu. Portret po II wojnie światowej wyjechał z ocalałą z Holokaustu panią Alizą do Bat Yam pod Tel Avivem w Izraelu i dopiero po ponad 70 latach wrócił do kraju.
Za ekspertyzą dr Anny Żakiewicz