Portretowana, Aleksandra Totwenowa (1893-1977) była lekarką okulistką. Studia medyczne ukończyła w roku 1927 na Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie. W latach 1930-1938 pracowała jako lekarz zakopiańskiej Kasy Chorych, a po wojnie w Ubezpieczalni Społecznej. Jej mąż, Stefan Totwen (1896-1963) praktykował w Zakopanem od 1930 jako lekarz-laryngolog. Leczył, m.in. Witkacego, który w tym okresie miał nieustające, utrudniające mu codzienne życie, problemy z zatokami. Artysta nazywał lekarza "specem nosowym" i bardzo chwalił sobie zaordynowaną przezeń kurację kroplami do nosa zawierającymi, m.in. kokainę. Na przełomie lat 20. i 30. XX w. Witkacy prowadził zresztą eksperymenty polegające na wykonywaniu portretów także pod wpływem kokainy. Odbywało się to pod opieką doktora Teodora Białynickiego Biruli, z udziałem zaprzyjaźnionych osób, do których należało też małżeństwo Totwenów. Od stycznia 1930 do lutego roku 1933 artysta sportretował tę parę co najmniej 16 razy, w tym 6 razy Aleksandrę. Większość tych wizerunków była wykonywana pod wpływem różnych narkotyków - kokainy, meskaliny i eukodalu (pochodna morfiny) - co powodowało różny stopień deformacji widzenia i w efekcie nadawało portretom specyficzną ekspresję.

Portret Aleksandry Totwenowej, wykonany w marcu 1930 roku, należy do tej właśnie kategorii. Adnotacja przy sygnaturze "T.C + Co" informuje, że jest to typ C, który - według Regulaminu jednoosobowej Firmy Portretowej "S. I. Witkiewicz" stworzonej przez artystę w roku 1925 - zakładał "subiektywną charakterystykę modela" oraz "spotęgowanie karykaturalne, tak formalne, jak i psychologiczne". Dodany do oznaczenia T. C symbol Co oznacza kokainę.
Mimo to, portret nie zawiera większych deformacji poza powiększeniem oczu modelki dominujących w jej szczupłej twarzy. Witkacy zadbał o kolorystyczną równowagę portretu - zieleń ogromnych oczu portretowanej świetnie koresponduje z jej ubiorem, odbija się też w krągłych kolczykach. Pewną surowość wizerunku łagodzi lekko zaznaczona biała tiulowa kryza wokół szyi kobiety, a całość rozjaśnia żółte tło.

Obraz mógłby być tożsamy z - nieodnalezionym dotychczas, datowanym również na marzec 1930 roku - portretem Aleksandry Totwenowej wymienionym w: Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, [oprac. I. Jakimowicz przy współpracy A. Żakiewicz], Muzeum Narodowe, Warszawa 1990, s. 110, nr kat. I/1196.
Wedug ekspertyzy dr Anny Żakiewicz, Historyka sztuki, witkacologa, bioinfo: www.witkacy.hg.pl

51
Stanisław Ignacy Witkiewicz WITKACY (1885 Warszawa -1939 Jeziory na Polesiu)

PORTRET ALEKSANDRY TOTWENOWEJ, marzec 1930

pastel, papier beżowy
65,2 x 49,3 cm (w świetle oprawy)
sygn. p.d.: Witkacy 1930 III | (T. C + Co)

Obraz w oryginalnej oprawie, na odwrocie dwukrotnie odręcznie wpisane nazwisko modelki (za każdym razem z błędem literowym).

Proweniencja:
obraz należał do babki obecnego właściciela, zamieszkałej w Skierniewicach Heleny Bańkowskiej, de domo Falkowskiej, która w okresie międzywojennym wielokrotnie odwiedzała Zakopane, gdzie była pacjentką dr Aleksandry Totwenowej.

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Portretowana, Aleksandra Totwenowa (1893-1977) była lekarką okulistką. Studia medyczne ukończyła w roku 1927 na Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie. W latach 1930-1938 pracowała jako lekarz zakopiańskiej Kasy Chorych, a po wojnie w Ubezpieczalni Społecznej. Jej mąż, Stefan Totwen (1896-1963) praktykował w Zakopanem od 1930 jako lekarz-laryngolog. Leczył, m.in. Witkacego, który w tym okresie miał nieustające, utrudniające mu codzienne życie, problemy z zatokami. Artysta nazywał lekarza "specem nosowym" i bardzo chwalił sobie zaordynowaną przezeń kurację kroplami do nosa zawierającymi, m.in. kokainę. Na przełomie lat 20. i 30. XX w. Witkacy prowadził zresztą eksperymenty polegające na wykonywaniu portretów także pod wpływem kokainy. Odbywało się to pod opieką doktora Teodora Białynickiego Biruli, z udziałem zaprzyjaźnionych osób, do których należało też małżeństwo Totwenów. Od stycznia 1930 do lutego roku 1933 artysta sportretował tę parę co najmniej 16 razy, w tym 6 razy Aleksandrę. Większość tych wizerunków była wykonywana pod wpływem różnych narkotyków - kokainy, meskaliny i eukodalu (pochodna morfiny) - co powodowało różny stopień deformacji widzenia i w efekcie nadawało portretom specyficzną ekspresję.

Portret Aleksandry Totwenowej, wykonany w marcu 1930 roku, należy do tej właśnie kategorii. Adnotacja przy sygnaturze "T.C + Co" informuje, że jest to typ C, który - według Regulaminu jednoosobowej Firmy Portretowej "S. I. Witkiewicz" stworzonej przez artystę w roku 1925 - zakładał "subiektywną charakterystykę modela" oraz "spotęgowanie karykaturalne, tak formalne, jak i psychologiczne". Dodany do oznaczenia T. C symbol Co oznacza kokainę.
Mimo to, portret nie zawiera większych deformacji poza powiększeniem oczu modelki dominujących w jej szczupłej twarzy. Witkacy zadbał o kolorystyczną równowagę portretu - zieleń ogromnych oczu portretowanej świetnie koresponduje z jej ubiorem, odbija się też w krągłych kolczykach. Pewną surowość wizerunku łagodzi lekko zaznaczona biała tiulowa kryza wokół szyi kobiety, a całość rozjaśnia żółte tło.

Obraz mógłby być tożsamy z - nieodnalezionym dotychczas, datowanym również na marzec 1930 roku - portretem Aleksandry Totwenowej wymienionym w: Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich, [oprac. I. Jakimowicz przy współpracy A. Żakiewicz], Muzeum Narodowe, Warszawa 1990, s. 110, nr kat. I/1196.
Wedug ekspertyzy dr Anny Żakiewicz, Historyka sztuki, witkacologa, bioinfo: www.witkacy.hg.pl