"Malarstwo portretowe to z pewnością najobszerniejsza, a zarazem najciekawsza część artystycznego dorobku Alfonsa Karpińskiego. Interesowała go głównie kobieta - jej twarz, sylwetka, ale także strój, makijaż, biżuteria. [?]. Portrety krakowskich aktorek powstawały równolegle z tematami paryskimi, w trakcie zimowych pobytów w kraju. Modelki poznawał głównie w Jamie Michalikowej. Wybierał aktorki o pięknych, bądż interesujących rysach twarzy, naśladujące w makijażu, fryzurze i stroju modne środowisko paryskie" (Monika Bartoszek - Alfons Karpiński charakterystyka twórczości. Wstęp do katalogu wystawy monograficznej w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu oraz Muzeum Okręgowym w Stalowej Woli, 2001-2002, s. 21 i 23).
"Aktorki malowałem dla siebie, jak zresztą i inne modelki. Kilka razy malowałem Janinę Zarzycką Maybaum, znaną i lubianą artystkę, która była doskonałym modelem i poza mną nikomu nie pozowała. Nawet Axentowiczowi, mimo że ją o to prosił. Wcześniej, w Warszawie, malował ją Żmurko. Miała malowniczo farbowane na rudo włosy i bardzo ciekawą twarz"
[Wspomnienia, s. 20-21].
gwasz, akwarela na papierze,
37,5 x 26,5 cm
w świetle passe-partout,
sygnowany pośrodku po lewej "A. Karpiński"
"Malarstwo portretowe to z pewnością najobszerniejsza, a zarazem najciekawsza część artystycznego dorobku Alfonsa Karpińskiego. Interesowała go głównie kobieta - jej twarz, sylwetka, ale także strój, makijaż, biżuteria. [?]. Portrety krakowskich aktorek powstawały równolegle z tematami paryskimi, w trakcie zimowych pobytów w kraju. Modelki poznawał głównie w Jamie Michalikowej. Wybierał aktorki o pięknych, bądż interesujących rysach twarzy, naśladujące w makijażu, fryzurze i stroju modne środowisko paryskie" (Monika Bartoszek - Alfons Karpiński charakterystyka twórczości. Wstęp do katalogu wystawy monograficznej w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu oraz Muzeum Okręgowym w Stalowej Woli, 2001-2002, s. 21 i 23).
"Aktorki malowałem dla siebie, jak zresztą i inne modelki. Kilka razy malowałem Janinę Zarzycką Maybaum, znaną i lubianą artystkę, która była doskonałym modelem i poza mną nikomu nie pozowała. Nawet Axentowiczowi, mimo że ją o to prosił. Wcześniej, w Warszawie, malował ją Żmurko. Miała malowniczo farbowane na rudo włosy i bardzo ciekawą twarz"
[Wspomnienia, s. 20-21].