WYSTAWIANY:
- Zofia i Roman Artymowscy. Malarstwo, grafika, collage, Galeria 72, Muzeum Ziemi Chełmskiej w Chełmie, 24.08-31.10. 2018
- Zofia Artymowska. Nieskończona geometria, ASP Wrocław, 10.11.2017 - 15.03. 2018
- Zofia Artymowska. Przestrzeń i konstrukcja. Muzeum Narodowe w Gdańsku. Oddział Zielona Brama, 14.07-10.09.2017
- Zofia Artymowska, Poliformy - pejzaże, Biuro Wystaw Artystycznych w Łodzi, Listopad, grudzień 1990, (poz. kat. 20)
- Zofia Artymowska, POLIFORMY- PEJZAŻE, Malarstwo, Stara Kordegarda 4.X - 29. X.1989, Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych w Warszawie, (poz. kat. 4)
W przypadku prezentowanej pracy warto zwrócić uwagę na znaczenie tytułów w twórczości Zofii Artymowskiej. Najczęściej artystka pod hasłem „obiektywnej klasyfikacji” nadawała swoim kompozycjom neutralne, wręcz techniczne tytuły jak numerowane „Poliformy”. Czasem jednak spotykamy tytuły metaforyczne, poetyckie (np. „Spotkanie w Babilonie”), które były wynikiem „subiektywnych skojarzeń”. „Całe cykle moich prac [...] objęte są hasłem i numerem oraz objaśnieniem czy obraz jest jedno czy wieloczęściowy, czy jedno czy wielokierunkowa jest możliwość eksponowania go. W niektórych wypadkach obrazy mają poza hasłem tytuł, jest to zawsze tytuł pochodzący ze skojarzenia wtórnego”.
„Zofia Artymowska w latach 60. wyjechała na Bliski Wschód i pobyt ten w decydujący sposób wpłynął na koncepcję jej malarstwa. Zetknięcie się z „krajobrazem uporządkowanym, z przestrzenią o zredukowanej do minimum ilości form, sprawiły, że w końcu lat 60. artystka postanowiła „oczyścić warsztat” przez „zlikwidowanie wszelkiej trójwymiarowości na powierzchni dwuwymiarowej”. W swojej twórczości posłużyła się formą walca, traktując go jako moduł. Powielane formy tworzyły - „Poliformy”. [...] Odtąd wszelkie eksperymenty z przestrzenią obrazu prowadziła na jego płaszczyźnie. Stosując wyłącznie środki malarskie, uzyskiwała iluzję głębi, wrażenie dalekich perspektyw, efekt reliefu bez rzeczywistego reliefu”.
Cytaty pochodzą z tekstu Karoliny Prymlewicz „Czułe oko Artymowskiej” z katalogu wystawy: Zofia Artymowska, Nieskończona geometria, ASP Wrocław, 10.11.2017-15.03.2018
akryl/płótno, 89 x 144 cm
sygnowany, datowany i opisany na odwrocie: Zofia Artymowska | POLIFORMY - CXXII | Spotkanie w Babilonie - pejzaż | 1987 | (cz 1) Z. Artymowska| Poliformy - CXXII | (cz 2) | na listwie blejtramu nalepki zakładu stolarskiego
WYSTAWIANY:
- Zofia i Roman Artymowscy. Malarstwo, grafika, collage, Galeria 72, Muzeum Ziemi Chełmskiej w Chełmie, 24.08-31.10. 2018
- Zofia Artymowska. Nieskończona geometria, ASP Wrocław, 10.11.2017 - 15.03. 2018
- Zofia Artymowska. Przestrzeń i konstrukcja. Muzeum Narodowe w Gdańsku. Oddział Zielona Brama, 14.07-10.09.2017
- Zofia Artymowska, Poliformy - pejzaże, Biuro Wystaw Artystycznych w Łodzi, Listopad, grudzień 1990, (poz. kat. 20)
- Zofia Artymowska, POLIFORMY- PEJZAŻE, Malarstwo, Stara Kordegarda 4.X - 29. X.1989, Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych w Warszawie, (poz. kat. 4)
W przypadku prezentowanej pracy warto zwrócić uwagę na znaczenie tytułów w twórczości Zofii Artymowskiej. Najczęściej artystka pod hasłem „obiektywnej klasyfikacji” nadawała swoim kompozycjom neutralne, wręcz techniczne tytuły jak numerowane „Poliformy”. Czasem jednak spotykamy tytuły metaforyczne, poetyckie (np. „Spotkanie w Babilonie”), które były wynikiem „subiektywnych skojarzeń”. „Całe cykle moich prac [...] objęte są hasłem i numerem oraz objaśnieniem czy obraz jest jedno czy wieloczęściowy, czy jedno czy wielokierunkowa jest możliwość eksponowania go. W niektórych wypadkach obrazy mają poza hasłem tytuł, jest to zawsze tytuł pochodzący ze skojarzenia wtórnego”.
„Zofia Artymowska w latach 60. wyjechała na Bliski Wschód i pobyt ten w decydujący sposób wpłynął na koncepcję jej malarstwa. Zetknięcie się z „krajobrazem uporządkowanym, z przestrzenią o zredukowanej do minimum ilości form, sprawiły, że w końcu lat 60. artystka postanowiła „oczyścić warsztat” przez „zlikwidowanie wszelkiej trójwymiarowości na powierzchni dwuwymiarowej”. W swojej twórczości posłużyła się formą walca, traktując go jako moduł. Powielane formy tworzyły - „Poliformy”. [...] Odtąd wszelkie eksperymenty z przestrzenią obrazu prowadziła na jego płaszczyźnie. Stosując wyłącznie środki malarskie, uzyskiwała iluzję głębi, wrażenie dalekich perspektyw, efekt reliefu bez rzeczywistego reliefu”.
Cytaty pochodzą z tekstu Karoliny Prymlewicz „Czułe oko Artymowskiej” z katalogu wystawy: Zofia Artymowska, Nieskończona geometria, ASP Wrocław, 10.11.2017-15.03.2018