Jerzy Kossak, podobnie jak dziadek i ojciec, przeszedł do historii malarstwa polskiego jako autor scen batalistycznych i rodzajowych z udziałem ludzi i koni. Jednak podczas gdy Juliusz większość uwagi poświęcał dziejom wojen i obyczajom Rzeczpospolitej szlacheckiej, częściowo zapuszczając się w czasy bardziej sobie współczesne, Wojciecha należy nazwać piewcą epopei napoleońskiej, XIX-wiecznych walk powstańczych, a wreszcie owocującej upragnioną niepodległością pierwszej wojny światowej. Jerzy Kossak, podejmując także tematy znane sobie z pracowni dziadka i ojca, w swojej twórczości skoncentrował się jednak na utrwalaniu w pamięci narodu chwalebnego udziału Legionów w walkach o wolność oraz wydarzeń najbardziej współczesnych obywatelom, a później długo żywych w świadomości Polaków - Wojny 1920 roku. Rozgromienie Armii Czerwonej, która została odrzucona za Bug, Jerzy Kossak przedstawił w "Tryptyku Bitwy pod Komarowem" [obecnie zaginiony, znany z późniejszych kopii]. Kazimierz Olszański tak pisze o najmłodszym z Kossaków: "(...) obok wcześniejszego w swojej twórczości tematu napoleońskiego, skoncentrował się niebawem na ukazaniu wydarzeń z historii najnowszej, stając się właściwie twórcą malarstwa niepodległościowego, a więc epopei Legionów Piłsudskiego i wojny bolszewickiej 1920 roku, które zadecydowały o istnieniu i obronie odrodzonego państwa polskiego" (K. Olszański, Jerzy Kossak, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wydawnictwo Wrocław - Kraków, 1982, s. 38). Zwycięskie pościgi ułanów za bolszewikami powracały później wielokrotnie, zyskując uznanie zarówno wśród nabywców prywatnych, jak i instytucji. Sytuacja zmieniła się zdecydowanie po II wojnie światowej, kiedy to niepoprawny politycznie temat zwalczany był skutecznie przez cenzurę Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
Prezentowany na aukcji obraz wyróżnia nie tylko potężny rozmiar płótna, ale przede wszystkim dynamika kompozycji, wierność w ukazaniu końskiej anatomii oraz wymowna symbolika sceny i krajobrazu. Widoczni już tylko od tyłu, w oddali pierzchający w chaosie i panice bolszewicy ścigani są przez szlachetnych, pięknie umundurowanych polskich kawalerzystów, którzy jednym susem przesadzają wznoszący się pośród śniegów płot, zaganiając przerażoną zgraję w kierunku widocznego na horyzoncie lasu. Po prawej stronie dostrzegamy pozostałości sowieckiej napaści - spalone ruiny zabudowań. Prezentowana kompozycja powstała na rok przed wybuchem II wojny światowej i kolejną, zbrojną napaścią Związku Radzieckiego na Polskę 17 września 1939 roku.
Analogiczne kompozycje znajdują się w zbiorach Muzeum Historycznego Miasta Krakowa (Pościg 6 Pułku Ułanów za bolszewikami, 1930) oraz w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie (Pościg ułanów krechowieckich za bolszewikami, 1920).
Olej, tektura;
wym.: 55 x 80 cm;
sygn.. l. d.: Jerzy Kossak 1938.
Jerzy Kossak, podobnie jak dziadek i ojciec, przeszedł do historii malarstwa polskiego jako autor scen batalistycznych i rodzajowych z udziałem ludzi i koni. Jednak podczas gdy Juliusz większość uwagi poświęcał dziejom wojen i obyczajom Rzeczpospolitej szlacheckiej, częściowo zapuszczając się w czasy bardziej sobie współczesne, Wojciecha należy nazwać piewcą epopei napoleońskiej, XIX-wiecznych walk powstańczych, a wreszcie owocującej upragnioną niepodległością pierwszej wojny światowej. Jerzy Kossak, podejmując także tematy znane sobie z pracowni dziadka i ojca, w swojej twórczości skoncentrował się jednak na utrwalaniu w pamięci narodu chwalebnego udziału Legionów w walkach o wolność oraz wydarzeń najbardziej współczesnych obywatelom, a później długo żywych w świadomości Polaków - Wojny 1920 roku. Rozgromienie Armii Czerwonej, która została odrzucona za Bug, Jerzy Kossak przedstawił w "Tryptyku Bitwy pod Komarowem" [obecnie zaginiony, znany z późniejszych kopii]. Kazimierz Olszański tak pisze o najmłodszym z Kossaków: "(...) obok wcześniejszego w swojej twórczości tematu napoleońskiego, skoncentrował się niebawem na ukazaniu wydarzeń z historii najnowszej, stając się właściwie twórcą malarstwa niepodległościowego, a więc epopei Legionów Piłsudskiego i wojny bolszewickiej 1920 roku, które zadecydowały o istnieniu i obronie odrodzonego państwa polskiego" (K. Olszański, Jerzy Kossak, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wydawnictwo Wrocław - Kraków, 1982, s. 38). Zwycięskie pościgi ułanów za bolszewikami powracały później wielokrotnie, zyskując uznanie zarówno wśród nabywców prywatnych, jak i instytucji. Sytuacja zmieniła się zdecydowanie po II wojnie światowej, kiedy to niepoprawny politycznie temat zwalczany był skutecznie przez cenzurę Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
Prezentowany na aukcji obraz wyróżnia nie tylko potężny rozmiar płótna, ale przede wszystkim dynamika kompozycji, wierność w ukazaniu końskiej anatomii oraz wymowna symbolika sceny i krajobrazu. Widoczni już tylko od tyłu, w oddali pierzchający w chaosie i panice bolszewicy ścigani są przez szlachetnych, pięknie umundurowanych polskich kawalerzystów, którzy jednym susem przesadzają wznoszący się pośród śniegów płot, zaganiając przerażoną zgraję w kierunku widocznego na horyzoncie lasu. Po prawej stronie dostrzegamy pozostałości sowieckiej napaści - spalone ruiny zabudowań. Prezentowana kompozycja powstała na rok przed wybuchem II wojny światowej i kolejną, zbrojną napaścią Związku Radzieckiego na Polskę 17 września 1939 roku.
Analogiczne kompozycje znajdują się w zbiorach Muzeum Historycznego Miasta Krakowa (Pościg 6 Pułku Ułanów za bolszewikami, 1930) oraz w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie (Pościg ułanów krechowieckich za bolszewikami, 1920).