Cezary BEDNARCZYK (1988)
Absolwent Instytutu Sztuk Wizualnych Uniwersytetu Zielonogórskiego. Dyplom uzyskał w 2015 roku w pracowni prowadzonej przez profesora Stanisława R. Kortykę. Tytuł dyplomu: "Szkice do portretu". Jest to zbiór około pięćdziesięciu portretów monochromatycznych olejnych, o wymiarach 40 x 50 cm każdy. Ich jednakowy rozmiar daje możliwość tworzenia przeróżnych zestawień, układania ich wedle własnej myśli. Zestawienie obok siebie agresywnych, fakturalnych gestów z bielą płótna, tworzy wyjściowy antagonistyczny układ, których wiele można znaleźć w "Szkicach". "Tworząc portrety automatycznie wchodzę w dialog ze starą szkołą malarstwa, z oczywistym jej poszanowaniem. Z drugiej jednak strony takoż samo ulegam nieodpartej chęci zaaplikowania spontanicznego gestu. Mnóstwo jest w tym przypadku, spontaniczności Zacieki, przetarcia, faktura płótna - to tylko podstawowy zakres możliwości. Pieczę nad wszystkim ostatecznie sprawia racjonalny ogląd. Moje malarstwo to w gruncie rzeczy rozkrok pomiędzy tradycją a nowoczesnością. Wzajemne przenikanie się i nigdy jasne opowiedzenie po jednej ze stron. Nie przedstawiam konkretnych osób. Staram się przedstawić potocznego przechodnia, balansując tym samym na granicy tożsamości i anonimowości."

35
Cezary BEDNARCZYK (ur. 1988, Zielona Góra)

Podwójny

olej, płótno, 90 x 70 cm, 2019.

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Cezary BEDNARCZYK (1988)
Absolwent Instytutu Sztuk Wizualnych Uniwersytetu Zielonogórskiego. Dyplom uzyskał w 2015 roku w pracowni prowadzonej przez profesora Stanisława R. Kortykę. Tytuł dyplomu: "Szkice do portretu". Jest to zbiór około pięćdziesięciu portretów monochromatycznych olejnych, o wymiarach 40 x 50 cm każdy. Ich jednakowy rozmiar daje możliwość tworzenia przeróżnych zestawień, układania ich wedle własnej myśli. Zestawienie obok siebie agresywnych, fakturalnych gestów z bielą płótna, tworzy wyjściowy antagonistyczny układ, których wiele można znaleźć w "Szkicach". "Tworząc portrety automatycznie wchodzę w dialog ze starą szkołą malarstwa, z oczywistym jej poszanowaniem. Z drugiej jednak strony takoż samo ulegam nieodpartej chęci zaaplikowania spontanicznego gestu. Mnóstwo jest w tym przypadku, spontaniczności Zacieki, przetarcia, faktura płótna - to tylko podstawowy zakres możliwości. Pieczę nad wszystkim ostatecznie sprawia racjonalny ogląd. Moje malarstwo to w gruncie rzeczy rozkrok pomiędzy tradycją a nowoczesnością. Wzajemne przenikanie się i nigdy jasne opowiedzenie po jednej ze stron. Nie przedstawiam konkretnych osób. Staram się przedstawić potocznego przechodnia, balansując tym samym na granicy tożsamości i anonimowości."