W płynącym „pod pełnymi żaglami“ wspaniałym żaglowcu możemy domyślać się jednego ze statków Krzysztofa Kolumba, najpewniej karaweli Niña lub Pinta. Patrick Kalckreuth, autor kilku obrazów przedstawiających statki słynnego odkrywcy, żagiel największego z nich - karaki Santa Maria - ozdabiał zwykle wizerunkiem Madonny.
Nasz obraz jest bardzo charakterystyczny dla twórczości artysty. I choć namalowany został ok. roku 1930, to w warstwie formalnej i treściowej nawiązuje do tradycji malarstwa dziewiętnastowiecznego. Motyw samotnego żaglowca na tle bezkresnej przestrzeni morza był wówczas szczególnie rozpowszechniony w sztuce krajów Europy Północnej, należał też do ważnych toposów ikonografii romantycznej. Jego symbolikę odczytywano na różne sposoby - mógł wyrażać tęsknotę człowieka za wolnością lub znikomość ludzkich wysiłków wobec potęgi żywiołów natury, niekiedy stawał się także metaforą tułaczki, tragicznego wymiaru losu i zmagań człowieka z jego przeciwnościami.
olej, płótno
80 x 70 cm
sygn. l.d.: P. v. Kalckreuth
W płynącym „pod pełnymi żaglami“ wspaniałym żaglowcu możemy domyślać się jednego ze statków Krzysztofa Kolumba, najpewniej karaweli Niña lub Pinta. Patrick Kalckreuth, autor kilku obrazów przedstawiających statki słynnego odkrywcy, żagiel największego z nich - karaki Santa Maria - ozdabiał zwykle wizerunkiem Madonny.
Nasz obraz jest bardzo charakterystyczny dla twórczości artysty. I choć namalowany został ok. roku 1930, to w warstwie formalnej i treściowej nawiązuje do tradycji malarstwa dziewiętnastowiecznego. Motyw samotnego żaglowca na tle bezkresnej przestrzeni morza był wówczas szczególnie rozpowszechniony w sztuce krajów Europy Północnej, należał też do ważnych toposów ikonografii romantycznej. Jego symbolikę odczytywano na różne sposoby - mógł wyrażać tęsknotę człowieka za wolnością lub znikomość ludzkich wysiłków wobec potęgi żywiołów natury, niekiedy stawał się także metaforą tułaczki, tragicznego wymiaru losu i zmagań człowieka z jego przeciwnościami.