"...jego twórczość do początku lat osiemdziesiątych, jego ówczesny bunt zderzył się z nadciągającą falą i groziło mu rozmycie, wchłonięcie przez zbiorowość... prawdziwy artysta jednak (z satysfakcją piszę właśnie "prawdziwy"), świadomie lub intuicyjnie (jeszcze lepiej), musi się temu biegowi rzeczy przeciwstawić. W dwójnasób. Zbiorowości oraz sobie takiemu, jakim był. A nie może, ot po prostu odciąć sobie ręki czy nogi, tym bardziej kawału własnej duchowości. Musi walczyć w inny sposób."
Mirosław Ratajczak, Dwurnik. Konspekt
"Odra", Nasza Galeria, Wrocław styczeń 1987, s. 2.
olej, płótno
210,5 x 150 cm
sygn. l.d.: E. DWURNIK 85
p.d.: 1746 - 1817 | Tadeusz Kościuszko [w ramce] | PŁONĄCE KRZYŻE
na odwrocie na poprzecznym krośnie dwie nalepki: 1. MN Wrocław styczeń 1987; 2. BWA Sopot 1987
Obraz wystawiany:
- Edward Dwurnik, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Nasza Galeria, Miesięcznik Odra, styczeń 1987, folder bez spisu katalogowego;
- Edward Dwurnik, BWA Sopot, kwiecień 1987, bez kat. Obraz Płonące Krzyże został wystawiony na prestiżowej wystawie Dwurnika, jaka miała miejsce na początku 1987 i została zorganizowana wspólnie przez Muzeum Narodowe we Wrocławiu i Naszą Galerię pod patronatem opiniotwórczego wówczas miesięcznika "Odra". Pokazane na niej obrazy Dwurnika odbiegały zdecydowanie od dotychczas znanej problematyki jego kompozycji, co zaowocowało licznymi komentarzami krytyków sztuki.
"...jego twórczość do początku lat osiemdziesiątych, jego ówczesny bunt zderzył się z nadciągającą falą i groziło mu rozmycie, wchłonięcie przez zbiorowość... prawdziwy artysta jednak (z satysfakcją piszę właśnie "prawdziwy"), świadomie lub intuicyjnie (jeszcze lepiej), musi się temu biegowi rzeczy przeciwstawić. W dwójnasób. Zbiorowości oraz sobie takiemu, jakim był. A nie może, ot po prostu odciąć sobie ręki czy nogi, tym bardziej kawału własnej duchowości. Musi walczyć w inny sposób."
Mirosław Ratajczak, Dwurnik. Konspekt
"Odra", Nasza Galeria, Wrocław styczeń 1987, s. 2.