Wybiła godzina zemsty. Dziś umrzeć lub zwyciężyć potrzeba! Idźmy, a piersi wasze niech będą Termopilami dla wrogów – tymi słowami 29 listopada 1830 r. podporucznik Piotr Wysocki wezwał słuchaczy Szkoły Podchorążych Piechoty w warszawskich Łazienkach do chwycenia za broń i walki o niepodległą Polskę. Wysocki (1797-1875) był przywódcą sprzysiężenia podchorążych, które doprowadziło do wybuchu powstania listopadowego. Stał się on bohaterem III części Dziadów Adama Mickiewicza i Nocy listopadowej Stanisława Wyspiańskiego.
„Sprzysiężenie Wysockiego“, liczące około dwustu członków, Piotr Wysocki założył w grudniu 1828 roku. Należeli do niego, oprócz zaufanych przyjaciół ze Szkoły Podchorążych i młodszych oficerów garnizonu warszawskiego, również studenci Uniwersytetu Warszawskiego. Piotr Wysocki brał udział w wielu militarnych starciach podczas powstania listopadowego. W 1831 r. odznaczono go Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari. W ręce Rosjan wpadł 6 września 1831 roku, ciężko ranny, podczas obrony reduty na Woli. W czasie procesu całą winę za wybuch powstania wziął na siebie, za co został skazany w lipcu 1833 roku na karę śmierci przez powieszenie. Mimo, iż odrzucił propozycję ułaskawienia, car Mikołaj I w 1834 roku zamienił jego wyrok śmierci na dwudziestoletnią zsyłkę na Sybir. Próbował, wraz z kilkoma innymi zesłańcami, zbiec i wrócić na ziemie polskie, jednakże został pojmany. Wymierzono mu bardzo dotkliwą karę chłosty, której skutki odczuwał do końca życia, i przedłużono wyrok o kolejne trzy lata. Po pewnym czasie Wysockiemu zezwolono na dokończenie kary poza więzieniem. Założył wówczas fabrykę mydła, z której dochody pozwoliły mu się utrzymywać i wspierać innych zesłańców będących w trudniejszym położeniu. Do kraju wrócił w październiku 1857 roku; zamieszkał wówczas w Warce, gdzie spędził resztę swojego życia, w domu zakupionym ze składek rodaków.
Jego życiowym mottem było Wszystko dla ojczyzny – nic dla mnie.
akwarela, gwasz, papier
31 x 25 cm
sygn. l.d.: Juliusz Kossak | 1888
Wybiła godzina zemsty. Dziś umrzeć lub zwyciężyć potrzeba! Idźmy, a piersi wasze niech będą Termopilami dla wrogów – tymi słowami 29 listopada 1830 r. podporucznik Piotr Wysocki wezwał słuchaczy Szkoły Podchorążych Piechoty w warszawskich Łazienkach do chwycenia za broń i walki o niepodległą Polskę. Wysocki (1797-1875) był przywódcą sprzysiężenia podchorążych, które doprowadziło do wybuchu powstania listopadowego. Stał się on bohaterem III części Dziadów Adama Mickiewicza i Nocy listopadowej Stanisława Wyspiańskiego.
„Sprzysiężenie Wysockiego“, liczące około dwustu członków, Piotr Wysocki założył w grudniu 1828 roku. Należeli do niego, oprócz zaufanych przyjaciół ze Szkoły Podchorążych i młodszych oficerów garnizonu warszawskiego, również studenci Uniwersytetu Warszawskiego. Piotr Wysocki brał udział w wielu militarnych starciach podczas powstania listopadowego. W 1831 r. odznaczono go Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari. W ręce Rosjan wpadł 6 września 1831 roku, ciężko ranny, podczas obrony reduty na Woli. W czasie procesu całą winę za wybuch powstania wziął na siebie, za co został skazany w lipcu 1833 roku na karę śmierci przez powieszenie. Mimo, iż odrzucił propozycję ułaskawienia, car Mikołaj I w 1834 roku zamienił jego wyrok śmierci na dwudziestoletnią zsyłkę na Sybir. Próbował, wraz z kilkoma innymi zesłańcami, zbiec i wrócić na ziemie polskie, jednakże został pojmany. Wymierzono mu bardzo dotkliwą karę chłosty, której skutki odczuwał do końca życia, i przedłużono wyrok o kolejne trzy lata. Po pewnym czasie Wysockiemu zezwolono na dokończenie kary poza więzieniem. Założył wówczas fabrykę mydła, z której dochody pozwoliły mu się utrzymywać i wspierać innych zesłańców będących w trudniejszym położeniu. Do kraju wrócił w październiku 1857 roku; zamieszkał wówczas w Warce, gdzie spędził resztę swojego życia, w domu zakupionym ze składek rodaków.
Jego życiowym mottem było Wszystko dla ojczyzny – nic dla mnie.